wstecz
Materiały Tobiasza
Seria Powracanie
Shoud 10: „Akceptacja pełnej odpowiedzialności" - Pytania i odpowiedzi
Przekaz Tobiasza dla Szkarłatnego Kręgu
za pośrednictwem Geoffreya Hoppe'a
2 maja 2009
CrimsonCircle

I tak to jest. Nie chciałbym przerywać tej muzyki, która właśnie gra, ale przed nami tyle pytań, a tak mało czasu… Jesteśmy już co prawda gotowi, ale zanim przejdziemy do pytań, chciałbym powiedzieć jeszcze parę rzeczy.

Powrócę na chwilę do tego, co jest napisane drobnym drukiem. Otóż jeżeli postanawiacie zostać twórcą swego własnego życia, jeżeli chcecie wziąć na siebie tę odpowiedzialność, to wpierw musicie przestać obwiniać za wszystko innych czy też jakąś cząstkę was samych. Jeżeli będziecie obecni w danej chwili i weźmiecie w tym momencie odpowiedzialność za swoje życie, wówczas będziecie mogli zaobserwować u siebie ciekawą reakcję. Być może część was przystanie na chwilę, rozejrzy się wokół siebie i skonstatuje, że nie podoba im się to, co widzi. Chyba macie na to takie specjalne określenie, które zresztą coraz częściej gości w ustach Sama, a mianowicie, że coś jest „do dupy” (śmiech). Oj tak, Sam używa czasem bardzo brzydkich słów…

Tak więc być może część z was stwierdzi, że nie bardzo podoba wam się to, co widzicie wokół siebie i będziecie się zastanawiać, czy na pewno chcecie zostać w miejscu, gdzie wszystko jest takie bezbarwne i ponure. Być może pomyślicie sobie nawet, że to wynik tego, iż nie jesteście zbyt dobrymi twórcami, a więc może lepiej byłoby odejść z tego świata. Pomyślicie, że może w swoim procesie tworzenia utknęliście już na dobre; że może to nie kwestia ludzi wokół was, a tego, że słabo się spisujecie w roli twórcy.

Takie myśli płyną ze strony wielu osób z Shaumbry, dlatego chciałbym wam poradzić, abyście się dobrze zastanowili zanim podejmiecie jakieś daleko idące decyzje – oczywiście, zawsze będzie nam miło znów was tu wśród nas zobaczyć, ale jednak zastanówcie się dobrze zanim podejmiecie jakieś poważne decyzje. Taki ogląd waszego dotychczasowego życia i waszych kreacji wynika bowiem z tego, że widzicie ich obraz jedynie w zwykłej rozdzielczości. Nie widzieliście jeszcze obrazu swojego życia wysokiej rozdzielczości, bowiem ten pojawi się dopiero wtedy, gdy staniecie się rzeczywistym twórcą i przejmiecie pełną odpowiedzialność za swoje kreacje, kiedy naprawdę zaczniecie bawić się energiami – a nimi da się świetnie bawić – i kiedy wreszcie sprowadzicie tu na Ziemię Nową Energię. Dopiero wtedy będziecie żyć życiem wysokiej rozdzielczości.

Tak więc mimo to, że czasem wszystko wygląda dosyć ponuro, że czasem jesteście sfrustrowani samymi sobą, pamiętajcie, że w waszym życiu wkrótce zajdą wielkie zmiany – te bowiem tylko czekają na to, kiedy będziecie gotowi żyć życiem prawdziwego twórcy.

Pozwolę sobie tutaj na małą dygresję a propos następnego Shoudu. Otóż jedną z rzeczy, o których będę chciał z wami porozmawiać za miesiąc, będzie to, w jaki sposób sami siebie sabotujecie. Omówimy też kilka innych kwestii, ale chciałbym wam dziś dać przedsmak tej jednej dotyczącej sabotowania samych siebie, ponieważ jest to jedna z kluczowych kwestii, które będziecie musieli zrozumieć jeszcze zanim ruszycie w dalszą drogę…

A teraz przejdźmy już do pytań.


PYTANIE OD SHAUMBRY 1 (czytane z Internetu przez Lindę): Pod wieloma względami jestem zadowolona z mojego życia. Jeszcze do niedawna całkiem dobrze mi się powodziło. Problem jednak w tym, że nic nie wywołuje już we mnie pasji. Wiem, co nam na ten temat mówiłeś, ale ja już od lat nie czuję w sobie żadnej pasji. Czy jest to kwestia przemian, które teraz we mnie zachodzą, czy jest to częścią szerszych zmian, które zachodzą na masową skalę? Wiem, że najłatwiej jest powiedzieć, że po prostu nie dokonuję żadnego wyboru, ale w przeszłości zawsze rodziła się we mnie pasja do czegoś, jeszcze zanim dokonałam konkretnego wyboru, a teraz po prostu nic się we mnie nawet nie tli… Czy to minie?

TOBIASZ: Cóż, Cauldre nalega, aby moja odpowiedź była krótka.
LINDA: Mam nadzieję.

TOBIASZ: Tak… Nawiążę do tego, o czym mówiliśmy już w zeszłym miesiącu. Źródła waszych pasji należy szukać gdzie indziej niż dotychczas, trzeba odnaleźć ją w innym miejscu. Zagłębiasz się w siebie, zastanawiasz się, gdzie podziała się twoja pasja, a ja ci powiem, że ona tam cały czas jest, tylko musisz znaleźć do niej nowy punkt dostępu. Jest w tobie wiele, wiele pasji, ale nie chciałbym tu wchodzić w szczegóły – po prostu znajdź nowy punkt dostępu. Można by też powiedzieć, że powinnaś poszerzyć swoje horyzonty, ponieważ ona tam na ciebie czeka. Bądź cierpliwa i więcej oddychaj. Póki co, jesteś trochę zbyt niecierpliwa. Dziękuję.


PYTANIE OD SHAUMBRY 2 (kobieta przy mikrofonie): Cześć Tobiasz. Właśnie skończyłam tworzyć moją nową stronę internetową, która nazywa się hearthealingtechnique.com i…

TOBIASZ: Powiedziałaś, że nazywa się hearthealingtechnique.com?
SHAUMBRA 2: Tak! Właśnie tak (chichocze) i…
TOBIASZ: Staram się tu trochę cię wypromować.
SHAUMBRA 2: Chciałam wystąpić tu dziś na „platformie startowej”, aby promować moją stronę…
TOBIASZ: Tak.

SHAUMBRA 2: …ale najwyraźniej nie udało mi się tego stworzyć… Tak więc moje pytanie do ciebie brzmi następująco: czy ja… tak naprawdę to mam dwa pytania. Moje pierwsze pytanie dotyczy tego, czy przypadkiem wciąż nie mam w sobie jakiegoś paskudnego programu, który przeszkadza mi w osiąganiu tego, co chcę?

TOBIASZ: Tak, to świetne pytanie. Otóż istnieje ogromna różnica pomiędzy tworzeniem swojego życia a podejmowaniem w nim drobnych decyzji powodowanych konkretnymi oczekiwaniami. A kto powiedział, że twoja strona internetowa nie okaże się spektakularnym energetycznym sukcesem? To bynajmniej nie zależy od prezentacji na naszej „platformie startowej”.

Problemy pojawiają się wtedy, gdy w swoje oczekiwania co do twojej twórczości wplątujesz też inne osoby – tak jak właśnie miało to dziś tutaj miejsce. Chcesz nam tu powiedzieć, że… Wyobrażasz sobie taki czy inny wynik, ale tu chodzi o to, aby – o czym mówiliśmy dawno temu podczas jednej z lekcji, kiedy jeszcze je prowadziliśmy – aby malować możliwie szerokim pędzlem i nie zaprzątać sobie głowy szczegółami w stylu: „Czy wystąpię na „platformie startowej”? Czy taka to a taka osoba spotka się ze mną, by to omówić? Czy uda mi się zdobyć te fundusze?” Planuj jedynie z grubsza, na tyle z grubsza, żeby nie mieć żadnych oczekiwań nawet wobec tego, ilu internautów odwiedzi twoją stronę. Po prostu twórz i wyzbądź się jakichkolwiek oczekiwań dotyczących tego, jak ma wyglądać sukces twojego projektu, ponieważ twoja kreacja wykracza poza samą stronę internetową. Obarczyłaś swoją twórczość konkretnymi oczekiwaniami i przez to nawet nie zauważyłaś, że dała ona początek czemuś o znacznie większym potencjale, czemuś znacznie większemu, czemuś, co znacznie bardziej odpowiada rzeczywistym pragnieniom twojej duszy.

Jest to też dobra lekcja dla was wszystkich. Nie dajcie się zaplątać w gąszcz szczegółów i nie dajcie się złapać w sieć oczekiwań – szczególnie, jeżeli odnoszą się one do innych ludzi. Gdy zostaniecie prawdziwymi twórcami, to zaczniecie rozumieć, że jedno wasze dzieło tworzy kolejne rzeczy wokół was i że dopiero tu zaczyna się prawdziwa zabawa. To właśnie ma zamiar uświadomić wam Adamus zabierając was w swą podróż, która ma wam pomóc zrozumieć, jak się tak naprawdę tworzy. Tobie też bym radził, abyś postarała się dojrzeć to, czego do tej pory nie widziałaś, ponieważ twoje dzieło dało już w międzyczasie początek zupełnie nowym rzeczom.

SHAUMBRA 2: Dziękuję, to dobra wiadomość. Moje drugie pytanie jest bardzo krótkie. Chodzi o moją córkę. Ja wybrałam Nową Energię, natomiast ona postanowiła pozostać w Starej Energii i pomagać sobie alkoholem i lekami.

TOBIASZ: Tak.
SHAUMBRA 2: Chciałabym wiedzieć, czy widzisz tu możliwość jakieś zmiany?

TOBIASZ: Po pierwsze proszę cię, abyś całkowicie uszanowała jej wybór. Twoja córka stworzyła niesamowitą kreację – może niezbyt szczęśliwą z punktu widzenia bliskich jej osób, ale to naprawdę wspaniała kreacja. Jak już mówiliśmy wiele lat temu, niektóre anioły w ludzkiej postaci wybierają dla siebie ekstremalne doświadczenia powodowani ciekawością, jak daleko można się posunąć. Schodzą w najczarniejsze czeluście, aby sprawdzić, jak głęboko sięgają. Takie doświadczenie jest integralną częścią ich podróży i bynajmniej nie oznacza, że gdzieś tam w życiu po drodze dokonali złego wyboru. Czasem jest to efekt ich bardzo świadomego wyboru, a widzę przecież, spoglądając w twoją księgę życia, że podobne wybory tobie samej też nie są obce (śmiech).

Ważne, abyś potrafiła zachować równowagę i niezależność, ponieważ to do niej należy decyzja czy i kiedy zechce zmienić bieżącą linię życia na inną. Ty natomiast powinnaś pozostać Standardem i utrzymywać równowagę. Koniecznie do niej zadzwoń, albo pojedź do niej, czy cokolwiek, porozmawiaj z nią i powiedz jej, jakim wspaniałym jest twórcą.

SHAUMBRA 2: Dziękuję.
TOBIASZ: Jasne.


PYTANIE OD SHAUMBRY 3 (czytane z Internetu przez Lindę): O co chodzi z tą grypą? Dlaczego wyszła z Meksyku i co z nią będzie dalej? Czy jest coś, o czym powinniśmy wiedzieć?

TOBIASZ: Tak. Adamus już o tym wspominał w jednym ze swych ostatnich Shoudów w Szkarłatnym Kręgu, kiedy to mówił o tym, co się jeszcze będzie działo w świecie oprócz załamania się struktur finansowych, oprócz politycznych zawirowań, walk ulicznych i tego wszystkiego, o czym wtedy mówił. Wspomniał wtedy również o szerzących się chorobach. Ten konkretny przypadek nie jest jeszcze niczym poważnym. Stanowi on jedynie niewielki problem, choć ta epidemia jeszcze się rozszerzy, aby mogła zrobić to, co ma do zrobienia, czyli – o czym nie muszę wam mówić, bo doskonale o tym wiecie – poszerzyć świadomość.

Póki co uzmysławia ona pewne rzeczy rządom, mediom i społeczności medycznej, a po niej przyjdzie jeszcze jedna, a być może i dwie o jeszcze większym zasięgu. Niekoniecznie będzie to musiała być epidemia grypy, choć to dobry sposób na szerzenie świadomości, ponieważ niesie ona nie tylko wirus grypy, ale również wirus nowej świadomości. Powoduje nie tylko to, że ludzie chorują, ale również to, że zachodzi w nich zmiana świadomości. Taki właśnie sposób wybierają ludzie, choć mogłoby to się zadziać w inny sposób. No ale tak właśnie, a nie inaczej zmienia się teraz świat.

A dlaczego rozpoczęła się w Meksyku? Nie, żebym się specjalnie czepiał, ale w tym kraju jest teraz wiele słabości, a przez to jest tam interesująca dynamika. Mamy tu do czynienia nie tylko z energiami, które stanowią nie lada wyzwanie – takimi jak korupcja, przemoc, nienawiść, ale również z przeciwstawnymi energiami… No może nie określajmy ich mianem przeciwstawnych, ale z innego rodzaju energiami, które też szukają uwolnienia, a taka sytuacja nie zdarza się w każdym kraju. Wiele jest krajów, gdzie dominują negatywne energie, ale jednocześnie brak tam jest czegoś, co mogłoby stanowić dla nich przeciwwagę czy też pozwoliło na ich uwolnienie. Zwracam się zatem do tych wszystkich z Shaumbry i wszelkich innych Niosących Światło, którzy teraz wykonują swą pracę w Meksyku – to właśnie dzięki wam zaistniał potencjał dla zmian, które teraz tam zachodzą.

Tak więc to, co możecie zaobserwować teraz, kiedy to epidemia grypy wciąż się rozszerza i będzie się dalej rozszerzać na cały świat, to fakt, że jej rezultatem jest raczej zwiększona uwaga, jaką poświęcają jej media i rządy niż rzeczywista zachorowalność i śmierć ludzi. Ona jedynie toruje drogę kolejnej, a być może i dwu następnym. A więc weźcie głęboki oddech i pobłogosławcie ją, ponieważ robi dokładnie to, co ma robić.


PYTANIE OD SHAUMBRY 4 (kobieta przy mikrofonie): Cześć Tobiasz. Miałam bardzo ciężki rok. Mój syn zginął jakiś rok temu w wieku 23 lat, a ja od tego czasu wciąż zagłębiam się w siebie, w swoją duszę i próbuję nadać sens temu, co wydaje się być go pozbawionym. Krótko mówiąc doznaję duchowego szaleństwa. Chcę wierzyć, że istnieje życie po życiu, ale nic mnie o tym nie przekonuje, niczego takiego nie wyczuwam ani nie widzę żadnych tego oznak. Chciałam się ciebie zapytać, dlaczego mój syn umarł w tak młodym wieku, skoro miał tak wiele planów na przyszłość? A jeśli jest teraz gdzieś indziej, to jak mu się tam wiedzie? Wiesz, zaczynam mieć wątpliwości czy po śmierci rzeczywiście coś jeszcze jest…

TOBIASZ: Tak. Pozwól, że część twojego pytania skieruję z powrotem do ciebie. Jak myślisz… Nie, co czujesz, co wiesz, że było powodem jego odejścia?
SHAUMBRA 4: Nie wiem.
TOBIASZ: Wypadek czy wybór?
SHAUMBRA 4: No cóż, to był wypadek.
TOBIASZ: Czyżby?
SHAUMBRA 4: Tak.
TOBIASZ: Na pewno?
SHAUMBRA 4: Z tego co wiem to tak.

TOBIASZ: Przyjrzyj się temu, co płynie teraz prosto z twojej duszy, a nie patrz tylko na to, jakie się to wydaje z pozoru. A propos, twój syn z głębi swej duszy i od jakiegoś już czasu próbuje się z tobą skontaktować, lecz twój żal i twój gniew nie pozwalają mu na to. Przeszkadza w tym również to, że wciąż postrzegasz go takim, jakim był kiedyś, a on jest już kim innym.

To był jego wybór. To był jego świadomy wybór podyktowany wieloma różnymi przyczynami. Jego odejście nie było wynikiem pomyłki czy też wypadku. Tak więc prawdziwe wyzwanie, jakie tak naprawdę stoi teraz przed tobą to to, czy potrafisz to zaakceptować. Potrafisz zaakceptować wolny wybór innej duszy?

Na poziomie duchowym, boskim czy jak tam chcielibyście to określić, to całe zamieszanie, jakie wywołuje się na poziomie ludzkim, nie ma większego znaczenia. Dusza wie, że nic takiego jak życie i śmierć nie istnieje. Nie rozróżnia tych dwu stanów - ona po prostu jest. Ludzie postrzegają opuszczenie fizycznego ciała jako śmierć, podczas gdy dla duszy jest to tak naprawdę powrót do jej bardziej naturalnej formy, czyli do formy bezpostaciowej. Dusza nie postrzega swojego doświadczenia na Ziemi w kategoriach życia i śmierci.

Ludzie mają jednak tendencje to tego, aby różnicować życie, śmierć, cierpienie czy trudności, ponieważ – i może się to wielu z was, Shaumbro, jak również i innym nie spodobać, ale jest to częścią gierek, w które uwielbiacie grać, ról, jakie z radością przyjmujecie w teatrze życia i tak naprawdę bawi was to. Udział w tych ich gierkach, odgrywanie tych wszystkich ich ról, włączając w to grę w depresję, gniew czy przemoc – nie wskazuję tu oczywiście konkretnie na was, ale na ludzkość jako taką – przypomina wam o tym, że żyjecie, choć robi to w bardzo dziwny, zakręcony sposób. Bieda, ból i cierpienie doskonale nadają się do przypominania ludziom o tym, że żyją i że tu są. Równie dobrze w tej roli spisują się oczywiście także radość, szczęście i rozwój, lecz niestety – no może nie niestety, tak po prostu jest – wielu ludzi wybiera jednak w tym celu doświadczanie w swoim życiu dramatów.

Tak więc nie było w tym przypadku żadnego błędu, bez względu na to, jak to mogło z pozoru wyglądać. A śmierć nie istnieje, ponieważ życie w takiej postaci, w jakiej je sobie wyobrażacie, również nie istnieje. Twój syn ma się dobrze. Ma się dobrze. Bardzo często jest przy tobie, tylko ty patrzysz nie tam, gdzie trzeba. Chciałby podzielić się z tobą tym, jak wspaniałe było jego doświadczenie z tobą. A właściwie podzielił się już tym z tobą, lecz ty nie chcesz przyjąć tego do wiadomości. Tak więc obaj cię teraz prosimy, abyś położyła już temu kres. Dosyć już tego cierpienia i nieszczęścia. To bardzo go przytłacza, a w nim naprawdę nie ma takich odczuć.

I wciąż… Cauldre niezbyt dobrze czuje się z tym, co tu teraz mówimy, ale to nie szkodzi – to jego gierka, nie moja (śmiech)… On się śmieje. Jest tu teraz z tobą, ponieważ to jedna z pierwszych okazji do tego, aby się z tobą połączyć. Uśmiecha się i śmieje się do ciebie, podczas gdy ty myślisz tylko o tym, jak można się śmiać w obliczu śmierci, w obliczu tak traumatycznego doświadczenia. A ono wcale nie jest takie traumatyczne. To był jego wybór – potrafisz to zaakceptować? Potrafisz zaakceptować to, że świetnie się ma, po prostu świetnie? Potrafisz to zaakceptować?

SHAUMBRA 4: Ciężko mi to przychodzi (śmieje się).
TOBIASZ: Ciężko ci to przychodzi, ale przynajmniej się śmiejesz.
SHAUMBRA 4: Dziękuję.
TOBIASZ: Dziękuję. I pozwól mu się do ciebie zbliżyć i porozmawiać z tobą.


PYTANIE OD SHAUMBRY 5 (czytane z Internetu przez Lindę): Tobiaszu, chyba nie do końca rozumiem, jakie znaczenie dla stanu naszego zdrowia mają nasze przekonania. Przyjmijmy, że dwoje ludzi cierpiących na bóle głowy dostaje identycznie wyglądające pigułki z zapewnieniem, że zawierają one środek przeciwbólowy. W rzeczywistości jedna pigułka to placebo – cukier w kolorowej polewie, natomiast druga identycznie wyglądająca pigułka zawiera cyjanek. Obie osoby są przekonane, że te pigułki pomogą im na ból głowy. Być może ta osoba, która zażyje placebo, rzeczywiście poczuje ulgę mającą swe źródło w jej przekonaniu, że właśnie zażyła środek przeciwbólowy. Ale ta druga osoba najprawdopodobniej umrze i to mimo to, że była równie mocno przekonana co do tego, że zażywa środek przeciwbólowy…

LINDA: No właściwie jak umrze, to głowa przestanie ją boleć (dużo śmiechu ze strony sali i Tobiasza). Trzy razy to czytałam zanim to zauważyłam.

SHAUMBRA 5 (Linda kontynuuje czytanie): Jak zatem nasze przekonania wpływają w takim wypadku na kreowanie rzeczywistości?

TOBIASZ: Chyba nawet nie mam tu już czego dodawać! (Śmiech) Ludzie tak naprawdę wcale nie wierzą w to, w co wierzą – ot, dlaczego. Jeżeli ktoś naprawdę wierzy w siebie i swoją moc twórczą, wówczas nie będzie miało dla niego znaczenia czy wypije wodę czy benzynę – jeżeli tylko będzie odpowiednio ześrodkowany, a jego ciało skoncentrowane i skupione. Ciało doskonale wie jak eliminować, jak pozbywać się substancji, które nie są dla niego odpowiednie. Wie, jak się naprawiać i regenerować, jak odrastać kończyny i robić tym podobne rzeczy.

Jednak współcześnie systemy przekonań stały się już tak rozrzedzone, że nie pozostało w nich już za grosz wiary. Stały się na tyle puste, na tyle rozwodnione, że substancje takie jak cyjanek będą miały dla człowieka opłakany skutek, ponieważ zupełnie bezkrytycznie uwierzył on w to, co powszechnie uważa się na temat cyjanku.

Trzeba tu wyraźnie powiedzieć, że systemy przekonań są bardzo ważne, a wy jako istoty niezależne, suwerenne, jako istoty mające nad sobą całkowitą władzę, możecie sprawić, że wasze systemy przekonań będą działać na waszą korzyść, a nie przeciwko wam. Najwspanialsze istoty – mistrzowie wzniesieni – stworzyli i wciąż stwarzają różne systemy przekonań, ale wiedzą oni jednocześnie, że to tylko gra. Wiedzą, że w każdej chwili mogą je stwarzać i od-stwarzać. Używają systemów przekonań w ten sam sposób, w jaki wy używacie pieniędzy.


PYTANIE OD SHAUMBRY 6 (kobieta przy mikrofonie): Tobiaszu, mam takie pytanie. Odkąd umarł mój ojciec, moje życie wciąż pełne jest przeszkód, jakie stawiał mi on zawsze na drodze, aby uprzykrzyć mi życie. Zastanawiam się czy te przeszkody znikną kiedykolwiek z mojego życia i będę mogła być wreszcie szczęśliwa?

TOBIASZ: No tak, wiele tu było manipulacji i wiele trudnych do okiełznania energii. Widzimy tu wiele ciemności, która ma jednak swe źródło w tobie, a nie w twoim ojcu. To ty sama uprzykrzasz sobie życie pod pretekstem, że jest to sprawka twojego ojca. Jego energie są też oczywiście wokół ciebie, ale daleko im w ich szkodliwości do tych, które płyną od ciebie samej. O czymś takim właśnie porozmawiamy sobie w przyszłym miesiącu – o waszym sabotowaniu samych siebie, a ty jesteś dobrym tego przykładem.

A więc po pierwsze, tu nie chodzi tak naprawdę o twojego ojca, którego aspektowi oddajesz całą swą moc, ale o ciebie, ponieważ to ty sama mu ją oddajesz. Po drugie, zadaj sobie pytanie dlaczego to robisz. To autosabotaż. Sugeruję, abyś to przemyślała w ciągu najbliższego miesiąca, a podczas naszego następnego spotkania porozmawiamy o tym szerzej. Dlaczego sama sobie to robisz? Dlaczego oddajesz komuś swą własną moc? Dlaczego się sabotujesz? Pytam się, co cię blokuje?

SHAUMBRA 6: Jądro systemu.

TOBIASZ: Jadro systemu, a więc porozmawiamy o tym następnym razem. Jest tu… Widzę tu wiele kwestii, z którymi boryka się wiele osób z Shaumbry – niska samoocena, obawa przed tym, że… Jest tu jedna naprawdę poważna kwestia, a mianowicie obawa przed tym, że gdy pozwolicie sobie na niczym nieskrępowane tworzenie – mam na myśli to, że możecie stworzyć praktycznie wszystko, ale dla siebie, nie dla innych – wówczas stworzycie coś naprawdę złego, bo już nieraz tak było. W przypadku was wszystkich już nieraz tak było. Dlatego też powiedziałaś sobie, że już nigdy, ale to nigdy tego nie zrobisz. A to oznacza, że mamy tu do czynienia z przysięgą, z której z kolei zrodził się aspekt ciebie i dopóki go nie uwolnisz, dopóki nie odczynisz tej przysięgi, nie ma mowy o wolnym tworzeniu. Póki co ta przysięga ciągle pracuje dla ciebie. Stworzyłaś ją, a więc ci służy. Służy ci wiernie jak pies i pilnuje, abyś już więcej nic takiego nie zrobiła, choćby miała ci przy okazji zniszczyć życie, rozumiesz?

Weź głęboki oddech i podejmij decyzję, że chcesz tę przysięgę odczynić. Uwolnij ją. W tej Nowej Energii… Nie chcę za bardzo oddalać się od tematu, ale w Nowej Energii praktycznie nie da się czynić nic złego. Inaczej mówiąc, zwróciłoby się to przeciw wam. Gdybyście postanowili użyć tej wspaniałej wiedzy do tego, aby uprawiać czarną magię przeciw innym, to nie zadziała. Kiedyś by zadziałało, ale teraz już nie zadziała. A więc pozbądź się obaw, że zrobisz coś złego. Po prostu zrób to, co należy. Dziękuję.


PYTANIE OD SHAUMBRY 7 (mężczyzna przy mikrofonie): Cześć Tobiaszu. Po pierwsze, mam 19 lat i zostałem wychowany na ewangelika, ale teraz powoli odchodzę od tego i próbuję odnaleźć swoją własną ścieżkę. Moim rodzicom się to nie podoba i… (śmiech) Mają z tym problem i nie potrafią mnie zrozumieć. Nie chcą mnie puścić, abym mógł pójść swoją własną drogą. Tak więc chciałem się ciebie zapytać, co mam zrobić, żeby zrozumieli, że nie ma w tym nic złego i że naprawdę muszę znaleźć swą własną ścieżkę? I… Tak, takie jest moje pytanie.

TOBIASZ: Tak, świetnie…
LINDA (wtrącając się): Wyprowadź się! (dużo śmiechu)
Shaumbra 7: Już się wyprowadziłem!

TOBIASZ: Świetnie. Bardzo się cieszę, że jesteś tu dziś z nami i że zadałeś to pytanie. Ostatnio często ze sobą rozmawiamy o różnych rzeczach, a część z nich dotyczy problemu twojego niezdecydowania. Wciąż się wstrzymujesz przed decyzją, ponieważ oznaczałaby ona utratę pewnego rodzaju komfortu. Nasłuchałeś się również opowieści o tym, jak wiele ciemnych energii tylko czyha na tych, którzy zdecydują się wyjść poza ramy konkretnego systemu wierzeń, którzy odważą się opuścić łono kościoła. Dlatego stworzyłeś sobie pewien system samokontroli w ten sposób, że wykraczasz często na kilka kroków poza znany ci teren, ale masz jednocześnie zawsze świadomość tego, że istnieje bezpieczne miejsce, do którego w każdej chwili możesz wrócić – są nim właśnie twoi rodzice.

To, o co chciałbym poprosić cię w pierwszym rzędzie, to abyś w pełni uszanował ich przekonania. Całkowicie. Wiem, że do pewnego stopnia to robisz, ale wiem też, jak to jest, gdy się jest w twoim wieku. Co prawda minęło parę tysięcy lat, ale jeszcze coś niecoś pamiętam (śmiech). Wiem, że zaczynasz dostrzegać, że już wyprzedziłeś swoich rodziców i do pewnego stopnia jest to prawda, ale uszanuj to, w co wierzą. To da ci lepsze zrozumienie zarówno siebie jak i ich. A oni, szczerze mówiąc, i tak nie są w stanie nic poradzić na to, co się z tobą teraz dzieje. Są jacy są. Ale im więcej szacunku im okażesz, tym bardziej oni będą z kolei szanować ciebie. Tak właśnie funkcjonuje ta energia.

Stworzyłeś wspaniałą… Ponieważ mi na to pozwalasz patrzę teraz na ścieżkę życia, którą sobie wybrałeś. Nie mówię tu o żadnych konkretach, a jedynie o kierunku, w jakim zamierzasz podążyć i muszę powiedzieć, że stworzyłeś dla siebie wspaniałą drogę życiową i przyniesie ci ona wiele radości w najbliższych latach. Gdy już zaczniesz odnosić się z szacunkiem i pełnym współczuciem do ludzi wokół ciebie, wówczas niewiele już będzie cię czekało wyzwań i trudności. Nie obawiaj się – i tak nie da się nikogo pozbawić jego wiary i przekonań, jego mądrości, wykształcenia czy wiedzy. Dziękuję.

LINDA: Dziękuję, że jesteś tu z nami Steven.


PYTANIE OD SHAUMBRY 8 (kobieta przy mikrofonie): Cześć Tobiasz.
TOBIASZ: Cześć.

SHAUMBRA 8: Przez ostatnie kilka miesięcy przechodziłam głęboki kryzys, który nie miał jednak jakiegoś konkretnego powodu. Tak naprawdę dobrze mi się w życiu powodzi. Ale wszystko jakoś rozpuściło się we mnie od środka i doświadczyłam ogromnej pustki, straciłam całe zainteresowanie wszystkim, co do tej pory robiłam i pojawiło się we mnie bardzo głębokie, wręcz obezwładniające cierpienie. Dlatego też moje pierwsze pytanie dotyczy przyczyn tego, co się stało, w szczególności mojego cierpienia, a drugie…

TOBIASZ: Pozwól, że wpierw zajmiemy się twoim pierwszym pytaniem. Czy przypadkiem nie rozmawialiśmy już o tym w Sedonie?

SHAUMBRA 8: Mówiłeś o tym, pamiętam, ale miałam nadzieję, że mówisz raczej do Niosących Światło niż do Shaumbry (wiele śmiechu ze strony Tobiasza i widowni). A poza tym mówiłeś, że to nie potrwa długo, tymczasem to trwało całą wieczność. Bardzo długo.

TOBIASZ: To, co mówiłem w Sedonie, odnosiło się do was wszystkich. Chyba nawet bardziej odnosiło się to do Shaumbry niż do pozostałych, szczególnie gdy mówiłem o doświadczaniu bardzo, ale to bardzo trudnego kryzysu duchowego, który pojawia się właśnie wtedy, gdy zaczyna wam się wydawać, że już macie to wszystko za sobą i gdy zaczynacie czuć się w miarę mocno ugruntowani i stabilni wewnątrz, to właśnie wtedy uderza – i to bardzo, bardzo mocno. Zabiera was w najgłębsze czeluście, co jednak samo w sobie stanowi swego rodzaju klucz do rozwiązania całej tej sytuacji. Zabiera was w najgłębsze czeluście, otwiera przed wami takie zakamarki was samych, w których nigdy jeszcze nie byliście, których nigdy nie doświadczyliście, a to może być dla was paskudne doświadczenie. Może okazać się czymś gorszym niż śmierć, jak już niektórzy z was wiedzą.

Tak więc to właśnie takim doświadczeniem się obdarzyłaś, ale masz je już za sobą. Wciąż jeszcze – jakby to powiedzieć – przechodzisz rekonwalescencję, wciąż jeszcze liżesz rany, ale najgorsze jest już za tobą. Możesz już odetchnąć z ulgą. Drugi taki kryzys już ciebie nie spotka.

SHAUMBRA 8: Co za ulga, ponieważ moje drugie pytanie dotyczyło…

TOBIASZ: To twoje doświadczenie czyni jednocześnie z ciebie wspaniałego nauczyciela i zachęcałbym cię do podzielenia się tym z Shaumbrą, a właściwie z wszystkimi Niosącymi Światło, ponieważ, jak wiesz, jesteś dobrą nauczycielką i już jakiś czas uczysz innych, a teraz będziesz miała jeszcze jedno wspaniałe doświadczenie za sobą.

SHAUMBRA 8: Dobrze. A przechodząc do następnej kwestii, co jest teraz dla mnie najważniejsze?

TOBIASZ: Powiem teraz coś bardzo prostego. Cauldre sprawdza właśnie co takiego chcę powiedzieć, ale nie ma takiej potrzeby, ponieważ potrafię się jasno wyrazić. Może nie będzie to miało bardzo metafizycznego wydźwięku, ale musisz zrobić pewien konkretny ruch. Konkretny ruch. Dosłownie. Rzadko mi się zdarza to mówić, zwykle mówię coś wręcz przeciwnego albo mówię wam, że to bez znaczenia, ale w twoim przypadku należy uczynić pewien ruch. Porozmawiamy o tym później…

SHAUMBRA 8: Później.
TOBIASZ: Tak.
SHAUMBRA 8: Dziękuję.
TOBIASZ: Jasne.
LINDA: Dziękuję.


PYTANIE OD SHAUMBRY 9 (kobieta przy mikrofonie): Witam. Chciałam ci podziękować za te wszystkie wspaniałe rzeczy, które nam dziś powiedziałeś i które poruszyły we mnie bardzo wiele strun. A niewiele brakowało, żeby mnie tu dziś nie było… Bardzo ważni są dla mnie moi dwaj mali chłopcy. Jak mi się wydaje, podjęłam naprawdę daleko idące kroki, aby zapewnić im bezpieczne, dobre życie. Powiedz, jak mi idzie?

TOBIASZ: Niezbyt dobrze. Nie tak, jak myślisz.
SHAUMBRA 9: Nie?
TOBIASZ: Nie, zbyt wiele… Pamiętasz, jak mówiliśmy dziś o królu Arturze?
SHAUMBRA 9: Acha.

TOBIASZ: O tym, jak król Artur wziął odpowiedzialność za siebie i za swoją boskość? Ale zgubiło go to, że próbował wziąć również odpowiedzialność za wszystkich innych.

Wiem, że to dla ciebie bardzo trudne, ponieważ patrzysz na nich jak na istoty, które sprowadziłaś na Ziemię i za które jesteś tu odpowiedzialna, lecz zbyt wiele wokół nich twojej opiekuńczej energii, a za mało… Ona ich przytłacza, a ciebie wykańcza. Nie patrz już na nich jak na swoich synów, nie patrz na nich jak na małe dzieci. Każdy z nich jest dojrzałą duszą, tak samo jak ty. Jeden z nich miał nawet więcej wcieleń od ciebie, więc w pewnym sensie to on powinien być tu rodzicem.

Kiedy zrzucisz część tego ogromnego ciężaru, jaki dźwigasz na plecach, wówczas zobaczysz, kim oni tak naprawdę są. Zobaczysz, że nie potrzebują ochrony i niepotrzebnie próbujesz kształtować za nich ich życie. W zamian potrzebują raczej twojego wsparcia w tym, w czym przejawia się pasja ich duszy. Potrzebują inspiracji, motywacji, zachęty, a przede wszystkim – czego do tej pory im nie dawałaś – poczucia bezpieczeństwa. Tego im właśnie teraz najbardziej brak. Proszę cię zatem, abyś uważnie przyjrzała się temu wszystkiemu, co pozwoli uwolnić się znacznej ilości tej ciężkiej energii, która się do tej pory wokół was nagromadziła.

SHAUMBRA 9: Dobrze, dziękuję.
TOBIASZ: Dziękuję.
LINDA: Jeszcze kilka pytań i proszę, żeby twoje odpowiedzi były, no wiesz, zwięzłe.
TOBIASZ: Wiesz, niewiele mi już czasu zostało do 19-go czerwca, więc… (śmiech)


PYTANIE OD SHAUMBRY 10 (mężczyzna przy mikrofonie): Cześć Tobiaszu. Tutaj King Joep. Chciałbym porozmawiać dziś z tobą o tym, co mówiłeś w styczniu o ogólnoświatowej pogodzie, ponieważ stworzyliśmy taki zespół pięciu osób z całego świata, mamy takie swoje bezpieczne miejsce w cyberprzestrzeni, gdzie wymieniamy się pomysłami, gdzie rozmawiamy, gdzie każdy z nas służy pozostałym swoją wiedzą. Jedną z perspektyw, z których przyglądamy się pogodzie i próbujemy ją przewidzieć, jest astrologia, co dla mnie jest zupełnym novum, ale jeden z nas dobrze się na tym zna. Inna kwestia to duchy natury, praca z devami, komunikowanie się z nimi. Od początku chodziło nam o to, aby stworzyć stronę internetową, choć jeszcze tego nie zrobiliśmy, wciąż jeszcze jesteśmy na etapie tworzenia energii w nas samych i w grupie. Byłbym ci wdzięczny za twoje spojrzenie, może miałbyś jakieś sugestie, jak pchnąć ten nasz projekt w kolejny etap.

TOBIASZ: Tak, mam. Wasza praca nad tym projektem idzie co prawda w dobrym kierunku, ale dodam kilka swoich obserwacji. Sugerowałbym zwrócenie uwagi na wszelkie ekstremalne zjawiska pogodowe, ponieważ takie informacje będą dla was przydatne, szczególnie w drugiej połowie roku. Zwróćcie też uwagę na informacje pojawiające się w mediach i jak wiążą się one ze zmianami pogodowymi.

Niekoniecznie będziecie zawsze widzieć bezpośrednie powiązania pomiędzy konkretnym wydarzeniem a pogodą w danym dniu, ale w końcu zauważycie pewną prawidłowość. Po prostu stwórzcie sobie jakiś wykres i nanoście na niego wydarzenia z danego dnia. Zauważycie bezpośrednie powiązanie pomiędzy konkretnym wydarzeniem a na przykład trzęsieniem ziemi, epidemią grypy gdzieś w świecie czy konkretnymi zmianami pogodowymi. A gdy już zbierzecie wystarczającą ilość danych, będziecie mogli udowodnić bezpośredni związek pomiędzy wydarzeniami mającymi miejsce w na Ziemi a zachodzącymi na niej zjawiskami atmosferycznymi.

Kolejnym etapem będzie dostrzeganie podobnych powiązań ze zmianami w świadomości. To będzie trudniejsze, ponieważ nie istnieje jeszcze na Ziemi urządzenie mogące mierzyć świadomość, a przynajmniej żadne takie, które byłoby wiarygodne. Jednak użyjcie swych własnych sposobów na szacowanie stopnia świadomości, na przykład testów mięśniowych czy tym podobnych metod, a one pomogą wam zrozumieć, w jakim miejscu znajduje się aktualnie ziemska świadomość.

Zauważycie to niesamowite zjawisko, kiedy to większość naukowców będzie twierdzić, że pogoda jest nieprzewidywalna czy chaotyczna tylko dlatego, że nie rozumieją, jakimi rządzi się prawami i jakie siły za tym stoją. A więc jak najbardziej, przyglądajcie się temu. Przyglądajcie się ruchom pól magnetycznych i zmianom, które zachodzą właśnie teraz w energiach grawitacyjnych Ziemi. Gdy już zaczniecie dostrzegać istniejące między nimi powiązania, wówczas zobaczycie, jaki wyłania się z nich obraz, a to będzie stanowiło doskonały materiał na książki, warsztaty, dyskusje, filmy i wszystko inne, ponieważ tak naprawdę wielu ludzi już to czuje. Wiedzą to wszystko, ale nie potrafią tego uchwycić i zmierzyć, a to przecież dokładnie to, co wy teraz robicie.

Astrologia odgrywa tu pewną rolę, ale jedynie do pewnego stopnia. Problem w tym, że astrologia posługuje się staroenergetycznymi założeniami. Gdy używacie astrologii w kontekście Nowej Energii czy też wyższej świadomości, musicie wziąć pod uwagę wiele innych zmiennych. Astrologia ma pewien wpływ, ale nie jest siłą napędową dla tego, co się teraz dzieje z pogodą. To świadomość jest tą siłą. Dziękuję.


PYTANIE OD SHAUMBRY 11 (kobieta przy mikrofonie): Cześć Tobiasz. Poczułam wielką ulgę, gdy w styczniu opowiadałeś nam, jak w niektórych przypadkach naddusza odrzuca nasze ludzkie ja czy też odnosi się z niechęcią do swych zranionych aspektów.

TOBIASZ: Tak.

SHAUMBRA 11: Potem w marcu powróciłeś do tej kwestii i powiedziałeś, że to tak naprawdę nasze ludzkie ja podejmuje tę decyzję, a dusza honoruje ten ludzki wybór. Jestem pewna, że jest wiele różnorakich rodzajów decyzji, jakie można w takim momencie podjąć, ale chciałabym się teraz ograniczyć do mojego własnego przypadku – czy to moje ludzkie ja podjęło podobną decyzję czy też moja dusza? Zastanawiałam się też czy to ma coś wspólnego – to znaczy mój indywidualny wybór – czy ma on coś wspólnego z pojawieniem się w świadomości zbiorowej tej traumy, której doznaliśmy wchodząc w dwoistość i pozostawiając swą duszę w swego rodzaju kokonie, aby mogła zagłębić się w siebie?

TOBIASZ: Tak. Spróbuję odpowiedzieć na to w bardzo prosty sposób, choć tak naprawdę moglibyśmy poświęcić temu tematowi bardzo, bardzo dużo czasu. Skupmy się przez chwilę jedynie na Duchu i na tobie. Boskie źródło czy też boska esencja, jakkolwiek by to nazwać, dała wam – zrodziła was, wy też jesteście Duchem – ale dała każdemu z was niepowtarzalną tożsamość, mówiąc przy tym: „Ruszaj przed siebie, rób co chcesz. W końcu i tak zrozumiesz, że ty i ja to jedno, mimo że jesteś niepowtarzalny. Masz te same zdolności tworzenia co ja i ja nigdy nie będę stać wyżej od ciebie.” To właśnie usłyszeliście od Ducha, choć oczywiście powtarzam wam to w dużym uproszczeniu. Usłyszeliście: „Macie te same możliwości co ja, ale to, co różni was ode mnie, to zbiór waszych osobistych doświadczeń, które są wyłącznie wasze, mimo że ja je wszystkie znam i czuję.” Tak więc Duch powiedział: „Możecie robić wszystko, co chcecie.”

Tak więc ruszyliście przed siebie i w pewnym momencie, podobnie jak wielu innych, zaparliście się Ducha, czy to twierdząc, że Bóg jest martwy, czy też że Bóg nie istnieje, albo głosząc wręcz, że nienawidzicie Boga. W momencie, w którym tak mówicie, Bóg rzeczywiście znika, ponieważ Bóg ma dla was absolutne współczucie i odpowiada na każdy wasz wybór – nawet wówczas, gdy wybieracie wiarę w to, że Bóg nie istnieje. Jeżeli złościcie się na Boga, on będzie uczestniczył z wami w tej grze i pozwoli wam się na siebie złościć. Będzie uczestniczył z wami w tym spektaklu, będzie grał przydzieloną mu przez was rolę i powie: „Tak, dałem ci to podłe życie, abyś cierpiał – masz pełne prawo złościć się na mnie.”

Podobnie rzecz się ma w przypadku relacji pomiędzy waszym duchowym ja a tym, co określacie mianem swego ludzkiego ja w momencie, gdy mówicie, że nienawidzicie swojego wyższego ja, bo czujecie się przez nie opuszczeni: „Jeżeli mam duszę, jeżeli jest we mnie duch, to gdzie on teraz jest? Do cholery, przecież go wzywałem!” Wówczas przyjmie rolę, jaką przydzieliliście mu w swoim dramacie i powie: „Dobrze, odejdę na jakiś czas.” Widzicie, tak naprawdę jest tu z wami cały czas – to tylko taka wspaniała gra, to po prostu kolejne wspaniałe doświadczenie płynące z odgrywania konkretnego dramatu.

Tak naprawdę nie ma żadnej różnicy pomiędzy waszym duchowym ja a tym, co postrzegacie jako wasze ludzkie ja. Tworzycie iluzję takiego podziału wraz z całym tym bagażem poczucia opuszczenia i tym podobnymi kwestiami, ale koniec końców nie ma to żadnego znaczenia, ponieważ i tak zawsze jesteście tym, czym jesteście. Jesteście swoją duszą, swym duchem, swym ja, a nie jedynie nic nieznaczącą materialną istotą. Duch odwraca się do was tyłem tylko wtedy, gdy go o to prosicie, a jest w tym bardzo dobry.

SHAUMBRA 11: Dziękuję.
TOBIASZ: Dziękuję. Bardzo chętnie porozmawiałbym o tym dłużej, ale czas nam się kończy.
SHAUMBRA 11: Dziękuję.
LINDA: Może Saint-Germain powróci do tego tematu, jak myślisz?
TOBIASZ: Tak. A być może któreś z was napiszę książkę pod tytułem „Bóg mnie nienawidzi”, której podtytuł będzie brzmiał: „Ponieważ sam się nienawidzę.” (Śmiech). Tyle jest książek do napisania, a tak mało czasu…


PYTANIE OD SHAUMBRY 12 (kobieta przy mikrofonie): Cześć Tobiasz. Nazywam się Janet Lee i bardzo podobała mi się twoja… Wiesz, robiłam tę medytację, w której uczyłeś nas zagłębiać się w swoje odczucia, a ja wtedy zdecydowałam się zagłębić w pustkę, pamiętasz? Zobaczyłam tam to wielkie gadzie oko i nie wiedziałam, co to znaczy, a ty pomogłeś mi to zrozumieć. Później pomyślałam sobie, że znowu spróbuję tam wejść i sprawdzić, co odczuję tym razem. Więc zrobiłam to i rzeczywiście poczułam coś nowego. To było prawie jak… To było prawie jak pewien rodzaj wiedzy, który miał postać mgły. Zdobyłam trochę więcej wiedzy, wiesz, ponad to, co już mi powiedziałeś. Nagle jakieś światło wyłoniło się z oddali lecąc prosto we mnie i w końcu przeleciało przeze mnie, a potem wleciało prosto w Ziemię i uderzyło w kryształ w Ziemi. Usłyszałam… No właściwie to nie usłyszałam samego dźwięku, ale go poczułam, wiesz? A on zabrzmiał jak dźwięk gamy Si.

LINDA: Moja droga, jakie brzmi twoje pytanie?
SHAUMBRA 12: No właśnie pytam się co to było?
TOBIASZ: Och, ja absolutnie nie potrafię ci na to pytanie odpowiedzieć (śmiech)! To znaczy mógłbym, ale nie odpowiem, ponieważ to było piękne doświadczenie i nie chciałbym otwierać za ciebie twojego prezentu, wiesz?
SHAUMBRA 12: Och, no dobra.
TOBIASZ: Wolałbym, żebyś… Ty już wiesz co to było, a teraz jedynie chcesz się upewnić, prawda?
SHAUMBRA 12: Chyba tak (śmiech).
TOBIASZ: Tak, tak, tak. A więc…
SHAUMBRA 12: Dobrze jest się czasem upewnić.
TOBIASZ: To prawda, a zatem upewnij się teraz tutaj przed wszystkimi. Co się tam wydarzyło?
SHAUMBRA 12: Najwyraźniej… Powiedziałeś, że to gadzie… Jest taka część mnie, która już to przeżyła i tego doświadczyła, ale jest też taka część mnie, która może przyciągnąć światło i się od niego czegoś nauczyć. Tak myślę.
TOBIASZ: No i…?
SHAUMBRA 12: Wciąż się uczę.
TOBIASZ: Hm, korci mnie, żeby otworzyć za ciebie ten prezent (śmiech). Otworzyć, nie otworzyć, otworzyć, nie otworzyć…
SHAUMBRA 12: Wszyscy podpowiadają, żebyś otworzył (śmiech).
LINDA: Tik tak, tik tak, tik tak, tik tak…
TOBIASZ: Otworzyć, nie otworzyć, otworzyć, nie otworzyć… (śmiech).
SHAUMBRA 12: Otwórz chociaż trochę.

TOBIASZ: No dobrze, odkryję przed tobą symboliczne znaczenie tego, co ci się przydarzyło i zachęcam was wszystkich – ponownie – abyście nie starali się niczego komplikować. Gdy zaczynacie kombinować, wówczas gubicie sens. Otóż to była ta część ciebie – ta część twoich energii, których wcześniej zakosztowałaś, która została przetransmutowana z czegoś, czego się bałaś, z czegoś, co było w tobie negatywne czy ciemne – to była ta część ciebie, która została przetransmutowana w mądrość i teraz została wreszcie przez ciebie zintegrowana. To był symbol integracji twoich aspektów, co odebrałaś jako światło, które przeszło przez ciebie i zakorzeniło cię w Ziemi, inaczej mówiąc uziemiło cię. Niekoniecznie dosłownie w Ziemi, ale możesz to symbolicznie interpretować jako zakorzenienie, uziemienie, dotarcie do samego jądra, co wywołało ten wspaniały rezonans, oddźwięk, który zabrzmiał jak: „Uff, wreszcie się udało to zintegrować”, rozumiesz?

SHAUMBRA 12: Dziękuję.
TOBIASZ: Jasne. Masz tu z powrotem papier i wstążkę (śmiech).
LINDA: Ostatnie pytanie.


PYTANIE OD SHAUMBRY 13 (kobieta przy mikrofonie): Cześć Tobiasz. Chciałam ci podziękować za to, że odpowiedziałeś dziś podczas Shoudu na tak wiele moich pytań, choć jedno mi jeszcze zostało. No może zostało ich więcej, ale to jedno nie daje mi spokoju. Naprawdę nie mogę się doczekać, kiedy zostanę już Shaumbrą-twardzielem i będę pracować i tworzyć z Saint-Germainem.

TOBIASZ: Czyżby?
SHAUMBRA 13: Słucham?
TOBIASZ: Czyżby? (Śmiech Tobiasza i publiczności)

SHAUMBRA 13: Moje najbardziej pasjonujące mnie dzieło… To znaczy wokół mnie krąży ostatnio w powietrzu wiele moich potencjalnych kreacji, ale tym, które wywołuje we mnie największą pasję jest firma, którą zbudowałam kilka lat temu z twoją pomocą, a przynajmniej tak mi się wydaje. Ale teraz wydaje się ona przechodzić przez okres pewnego rodzaju stagnacji, co wydaje mi się być etapem przejściowym przed kolejnym krokiem naprzód i bardzo chciałabym usłyszeć, czy masz dla mnie jakieś rady dotyczące tego, co powinnam teraz zrobić, to znaczy jeszcze zanim skończy się lato, a może i później. Masz dla mnie jakieś wskazówki.

TOBIASZ: Tak, patrząc na energię tego projektu dostrzegam… jakby to krótko ująć… nie robiłbym na twoim miejscu żadnych poważnych posunięć aż do, powiedzmy, 18 sierpnia. To nie jest żadna jakaś tam wyjątkowa data – po prostu przyglądam się energiom... Tak więc póki co nie wprowadzaj żadnych większych zmian, raczej pozwól na to, aby same zaszły.

Stworzyłaś tę firmę, a twoje kreacje należą do ciebie, choć one również… W ten sam pełen miłości sposób, w jaki Duch dał wam wolność, dał wam również swobodę kreowania własnej rzeczywistości. Pozwól, aby w twojej kreacji zaszły teraz jej naturalne cykle przemian, ponieważ to, co stworzyłaś przechodzi właśnie teraz na wyższy poziom. Nie musisz tego kontrolować ani tym w żaden sposób sterować czy też – jakby to powiedzieć – przygotować tego wszystkiego do drogi, ponieważ już w nią wyruszyło. Teraz jak gdyby wypieka się w Piecu Łaski, a ponieważ znalazło się tam trochę zepsutej mąki (śmiech), więc potrzebne jest teraz trochę czasu na to, aby się ona wpierw wypaliła.

Pobłogosław swoją kreację, podziękuj jej i pozwól, aby robiła to, co do niej należy, a ty stań z boku i przyglądaj się temu procesowi. Innymi słowy, daj jej poczuć, że wciąż obdarzasz ją swoją miłością i wciąż chcesz, aby była częścią twojego życia. Tak więc daj jej czas i zwróć uwagę na to, co będzie się działo po 18-tym sierpnia.

SHAUMBRA 13: A masz jakieś sugestie dotyczące tego, co będzie po sierpniu?
TOBIASZ: Nie (śmiech). Nie chcę teraz tego zdradzić, później z kolei mnie tu już nie będzie, ale i tak trudno jest to teraz skutecznie przewidzieć… Powiem tak – jesteś bardzo silnie związana z tą energią, nieprawdaż?
SHAUMBRA 13: Bardzo.

TOBIASZ: No właśnie, bardzo. A więc powiedz temu, co stworzyłaś, powiedz swojej kreacji, aby dała ci znać w sierpniu – a może i wcześniej, jeśli będziesz na to gotowa – aby dała ci znać, jakie energie będą wówczas z tym wszystkim związane, tak abyś mogła podjąć odpowiednie decyzje i dokonać wyboru kierunku, w jakim chcesz, aby to wszystko dalej podążało. Niech powie ci, jakie są potencjalne scenariusze, jakiej potrzebuje energii, jak bardzo może się jeszcze rozwinąć. Możesz być pewna, że ci odpowie. To twoja kreacja i z chęcią powie ci, gdzie się w danej chwili znajdujecie i co do tej pory stworzyła dla ciebie.

Wszyscy rozmawiajcie ze swoimi kreacjami tak, jakbyście rozmawiali z przyjaciółmi, krewnymi, czy ulubionymi zwierzakami, ponieważ one niosą w sobie bliskie wam energie. Naprawdę są tu po to, aby wam służyć. No może w przypadku waszych przyjaciół i krewnych, choć pewnie już niekoniecznie zwierzaków, to różnie z tym oczywiście bywa (śmiech). Tak więc rozmawiajcie z własnymi kreacjami. Traktujecie je odpowiednio, a udzielą wam potrzebnych informacji we właściwym czasie. Dziękuję.

I tak zbliżamy się do końca. W przyszłym miesiącu będę naprawdę starał się streszczać, choć jak wiecie zawsze kiepsko mi to wychodzi (śmiech). Wiem, że będzie wiele pytań i że będzie to dosyć sentymentalna dla nas chwila – to w końcu ostatnie pytania i odpowiedzi w naszym dziesięcioletnim okresie spotkań. Chciałbym w związku z tym poprosić o opracowanie w tym celu jakiegoś systemu, takiego, jak ciągnięcie numerków z kapelusza, z mojego sandała czy coś tam jeszcze innego, ponieważ będzie tam obecna wtedy konkretna energia i chcę, abyśmy byli w porządku wobec wszystkich chętnych. A więc ogłaszam wszem i wobec, że oto nadszedł ten historyczny moment, w którym macie ostatnią okazję zadać pytanie w imieniu Shaumbry, a więc lepiej, żeby były dobre!

I tak to jest.

brak linii?

Przesłania Tobiasza ze Szkarłatnego Kręgu przekazywane są za pośrednictwem Geoffreya Hoppe'a, inaczej Cauldre'a, z Golden w Kolorado. Opowieść o biblijnym Tobiaszu pochodzi z apokryficznej Księgi Tobiasza i jest dostępna na stronie internetowej Szkarłatnego Kręgu (www.crimsoncircle.com). Tzw. Materiały Tobiasza udostępniane są za darmo od sierpnia 1999, kiedy to - według słów Tobiasza - ludzkość wkroczyła w erę Nowej Energii, pozostawiając za sobą drogę ku globalnej zagładzie.

Szkarłatny Krąg jest ogólnoświatową siecią ludzkich aniołów, którzy jako jedni z pierwszych dokonali przejścia w Nową Energię. Doświadczając radości i wyzwań, jakie stoją na drodze do wniebowstąpienia, służą pomocą innym ludziom odbywającym podobną podróż, dzieląc się z nimi swoimi przeżyciami, troszcząc się o nich i wskazując im drogę. Strona internetowa Szkarłatnego Kręgu, oferująca najnowsze materiały i dająca możliwość podzielenia się swoimi doświadczeniami, odnotowuje każdego miesiąca ponad sto tysięcy odwiedzin.

Szkarłatny Krąg zbiera się co miesiąc w Denver w Kolorado, gdzie za pośrednictwem Geoffreya Hoppe'a Tobiasz dzieli się najnowszą wiedzą, choć - według słów Tobiasza - on i jemu podobne istoty ze Szkarłatnej Rady są jedynie kanałami dla przekazów pochodzących od samych ludzi. Jak wyjaśnia Tobiasz, członkowie Szkarłatnej Rady odczytują nasze energie i za pomocą tzw. channelingu przekazują z powrotem naszą własną wiedzę, abyśmy mogli spojrzeć na nią z zewnątrz, jednocześnie doświadczając jej od wewnątrz. Shoud jest częścią channelingu, podczas której Geoffrey Hoppe staje się kanałem nie dla przekazu samego Tobiasza, ale bezpośrednio dla energii zebranych tam ludzi.

Spotkania Szkarłatnego Kręgu są otwarte dla wszystkich, a celem ludzkich aniołów ze Szkarłatnego Kręgu jest służyć jako przewodnicy i nauczyciele tym wszystkim, którzy weszli na ścieżkę duchowego przebudzenia. Misją Szkarłatnego Kręgu nie jest jednak prowadzenie ewangelizacji, bowiem to raczej wewnętrzne światło ma poprowadzić ludzi pod opiekę ludzkich aniołów. Wy wszyscy zebrani w Szkarłatnym Kręgu będziecie wiedzieć co robić i czego nauczać, gdy pojawi się na waszym progu jedna z tych wyjątkowych i bezcennych ludzkich istot, które rozpoczynają właśnie swą podróż do Mostu Mieczy.

Jeżeli czytając te słowa wyczuwacie zawartą w nich prawdę, jeżeli głęboko w was czujecie z tym związek, oznacza to, że bez wątpienia należycie do Shaumbry, że jesteście nauczycielami i przewodnikami dla innych ludzi. Pozwólcie wówczas, aby zakiełkowało w was ziarno boskości. Nigdy nie jesteście sami - w całym świecie ziemskim i anielskim jest z wami wasza rodzina.

Ten tekst może być rozpowszechniany jedynie w całości, włącznie z niniejszymi przypisami oraz na zasadzie niekomercyjnej i nieodpłatnej. Wszelkie inne formy jego użycia wymagają pisemnej zgody Geoffreya Hoppe'a z Golden w Kolorado. Patrz formularz kontaktowy na stronie internetowej Crimson Circle www.crimsoncircle.com (c) Copyright 2009 Geoffrey Hoppe, Golden, CO 80403

brak linii?

do góry

Tłumaczenie: Tomek Lebiecki (tomaszlebiecki@gmail.com)