MATERIAŁY TOBIASZA


SERIA SKOKU KWANTOWEGO
Shoud 1: “DEMONY SĄ WASZE Twoje” z udziałem Tobiasza


Prezentacja dla Szkarłatnego Koła
Przekazany przez Geoffrey Hoppe


4 Sierpnia 2007
www.crimsoncircle.com



I tak to jest.
To wielka przyjemność być tu z wami wszystkimi, z każdym z was z osobna na początku tej nowej serii. Potrzebuję chwili, aby prawdziwie wejść w tą przestrzeń, by przybliżyć się do każdego z was tak blisko, jak tylko mi na to pozwolicie. Możliwe, że usiądę obok was, stanę za wami, może nawet będę w waszym fizycznym ciele.

Przeżyliśmy razem wiele, wiele długich lat i wiele, wiele wcieleń. Zbieraliśmy się tu jako Rodzina Skał - Opoki, Rodzina Stabilności, Rodzina Balansu,Równowagi a teraz jako Rodzina Inspirującej Świadomości na Ziemi. W tym momencie skupiam się na czuciu, wąchaniu każdego z was. I niezależnie od tego, czy jesteście tu, na szczycie tej góry, czy jesteście w innej części świata, możemy razem zebrać tu i teraz naszą energię.

Mamy dziś wiele informacji do przyswojenia. Przyjrzymy się kolejnej warstwie lub poziomowi, który nas blokuje. Kolejnej warstwie lub poziomowi, który pozwoli naszej świadomości się poszerzyć. Jak to mówiłem poprzednio – Wy jesteście pionierami tej Nowej Świadomości. Nie mówię tego by was zadowolić, mówię to, bo to jest wypisane wszędzie dookoła was. Jest to napisane na waszych czołach – prawie wytatuowane. „Pionierzy Nowej Świadomości.” Także dziś zajmiemy się warstwą świadomości, która jest bardzo, bardzo gruba, bardzo, bardzo ciężka. Część tej warstwy przyjąłeś jako swoją, większa część to masowa świadomość i ludzka świadomość. A to wszystko jest gotowe by opuścić tą warstwę.

Przygotowanie do przyjęcia dzisiejszego gościa

Więc zaczynając ten dzień, powoli przywołujemy energię naszego gościa. Poczujcie tą energię, ale nie starajcie się jej zgadywać. Czujcie. To istotna różnica. Zgadywanie odbywa się rozumowo, gdzie rozum odgrywa rolę „duchowego detektywa". Ale rozum nie ma możliwości by być duchowy i tylko udaje tą duchowość. To wasza esencja, to wasza boskość jest prawdziwie duchowa. I to wszystko znaczy, że możecie odczuwać i odbierać. Możecie być świadomi energii w wielu warstwach i na wielu poziomach, nie tylko w trójwymiarowości, w której jesteście.

Tak jak mówiliśmy o „tobie” w ostatnim Shoudzie – wszystkie twoje zróżnicowane aspekty, wszystkie części i kawałeczki, te o których Ty wiesz i wiele z tych, o których dawno zapomniałeś – wszystkie one są częścią Ciebie. One wszystkie zawierają podstawowy wspólny mianownik, składnik podobieństwa każdego z nich. W każdym z tych wspólnych mianowników jesteś Ty, twoja istota, twoje bycie.

TY

Interesującą rzeczą jest, że twoja istota nie siedzi teraz na chmurce grając na harfie, ta istota nawet nie dryfuje w eterze – aczkolwiek to czasem robiliście w przeszłości. Ta istota tym bardziej nie siedzi w jakiejś pozycji guru, na szczycie góry, medytując kim będziecie w przyszłości. Ta wasza istota jest właśnie tu i teraz. W sumie to jesteśmy teraz na szczycie góry, ale jesteśmy tu teraz, w teraźniejszości. Tu i teraz. I TY to TY. I jakie to proste a głębokie stwierdzenie. Może nawet idiotycznie brzmiące, gdy dzielisz się tym z innymi: TY to TY. Wydaje się to być oczywiste, ale nawet w tym stwierdzeniu jest wiele warstw.

Kto to jest - TY? Kim jesteś? I wszystko sprowadza się do tego podstawowego pytania: Kim jesteś? Odkrywasz to pytanie od czasu, gdy opuściłeś dom. Saint-Germain mówi o tym w Szkole Wzniesienia Dream Walker. Dążenie do odpowiedzi na pytanie: Kim jestem? A teraz jest czas by zrozumieć, że TY jesteś TY. TY jesteś TOBĄ. Ty jesteś wszystkimi tymi komponentami i aspektami, wszystkimi poprzednimi wcieleniami, całą Twoją wyobraźnią, zastanawianiem się, śnieniem na jawie. Jesteś.

Część z was się męczy... właśnie teraz, zastanawiając się: Ale czym ja jestem? Ale kim ja jestem? Co jest moją prawdą? - odpowiedzią jest wszystko, co wymieniłem powyżej. Jesteś każdym swoim aspektem. Jesteś każdą ze swoich kreacji. Jesteś wielkim kreatorem. Możesz siedzieć tu i teraz, i choćby tylko dla zabawy wyobrazić sobie że jesteś złym, nieuczciwym, nikczemnym, skorumpowanym istnieniem. Dla niektórych z was, to nie jest aż tak trudne do wyobrażenia. Wyobraźcie to sobie na chwilkę. Nie bójcie się tego. Wyobraźcie to sobie. I to wyobrażenie się właśnie kreuje, bo to jest część Ciebie. To prośba która jest w nas: jestem ciekawy jakby to było być całkowicie nikczemnym, całkowicie diabelskim. Jak to jest?

Mogę grać z wami w tą grę ponieważ wszyscy już się nad tym wcześniej zastanawialiście. W którymś momencie podczas licznych waszych żyć zastawialiście się nad tym, niektórzy z was nawet takich odgrywali w obecnej fizycznej rzeczywistości, inni z was odgrywali to innym razem. Część Was udaje się do tej wielkiej sceny, w fizycznym wszechświecie nazywanej Arcturians. Jest to rodzaj zgrupowania planetarnego. Jest wielce interesującym przybycie tam.
To takie miejsce, gdzie jest eteryczna, anielska scena na której można odreagować rzeczy bardzo intensywnie i dramatycznie. To bardzo energetyczny portal, który pozwala na udanie się do tej eterycznej sceny, by odreagować sprawy z innymi, albo samemu.

Niektórzy z was mogą odreagować to gdziekolwiek i kiedykolwiek.
Wybieracie dowolne miejsce w nie fizycznej dziedzinie i odreagowujecie wasze myśli i pragnienia na różnych poziomach. Wielu z was oreagowuje tę rolę tu, w tym ludzkim ciele. To ma inne konsekwencje niż odgrywanie tego w innych miejscach. To ma też inne rezultaty i definitywnie inną energię. Tu jest taki typ energii, którą czuje się bardzo realnie. Tak bardzo realnie, że ona dominuje was. Ten jeden wpływ, jedna kreacja, może mieć tendencję do całkowitego zdominowania was, tego, kim jesteście. Wszystkie części i kawałki to jesteście po prostu WY. Wszystkie są prawdziwe. Żadna nie jest nie prawdziwa.

Najprawdopodobniej niektóre z tych części lubicie bardziej niż inne.
Niektóre z waszych aspektów są rzeczywiście żałosnym Ludzkim Ja – będąc i tak tylko aspektem WAS.
Ludzkie JA nie lubi części tych aspektów, bo te aspekty łamią prawo Ludzkiego JA do szczęścia, radości, dostatku i tych wszystkich innych rzeczy.

Inny z aspektów waszego JA, które wykreowaliście, wydaje się dominować obecnie i wpychać w cień aspekt Ludzkiego JA, które to pragnie tylko bezpieczeństwa i komfortu do cholery. Mały Człowiek JA właśnie chce ....oh my słyszymy to bez przerwy, „Ja chcę być po prostu szczęśliwy” – tak często to słyszymy, i powiem w sekrecie: Ja się nie śmieję, ale Saint-Germain śmieje się, gdy słyszy was powtarzających to. (trochę śmiechu) To jedno Malutkie Wasze JA. To, co to małe JA robi – to mówi: „Obawiam się tego dużego, złego świata, jestem ofiarą trójwymiarowości. Jestem mały. Wszystko jest poza moją kontrolą. Wszystko czego chcę to szczęścia. To wszystko – drogi Boże - ja po prostu chcę szczęścia." To jest ten Mały Człowieczek, płaczący na głos. Ta wielka, Boska Istota, którą jesteście, nie potrzebuje szczęścia. Wyrzućcie to przez okno. „Szczęście” to fałszywe wyrażenie. To wyrażenie sprowadzające na manowce.

„Szczęście" gdy się temu przyjrzycie – jest obładowane ludzką energią i bardzo złudne ponieważ jest uwarunkowane. Bardzo uwarunkowane. Będziecie czuć szczęście gdy.... a potem wymieniacie całą listę rzeczy, które mają was uszczęśliwić. A lista ta jest nieosiągalna. Nie jest realistyczna nawet dla waszego Małego Ludzkiego JA. To poczucie szczęścia ma w sobie tyle warunków do wypełnienia, że nie ma takiej możliwości by się spełniło.

Ten boski człowiek, którym jesteście nie potrzebuje tego czegoś zwanego „szczęściem". Ten boski człowiek, siedzący tu na tych krzesłach po prostu jest. Po prostu jest! Ten Mały Człowiek pyta „Ale co jest? Zdefiniuj, nazwij" A to po prostu JEST! Jak by to nazwać: to jakby całkowite zadowolenie. Całkowite przyzwolenie. Czy pamiętacie jeden z naszych zupełnie początkowych przekazów: Akceptuj rzeczy takimi, jakie są.

Boski człowiek rozumie Istność (Is-ness), akceptację. Mały Człowieczek mówi do Boskiego Człowieka: „że to jest nudne i że to „jest" brzmi jakbyś po prostu sobie siedział." A Boski Człowiek mówi do Małego Człowieczka: Ty zupełnie nie rozumiesz. Jesteś tak uwikłany w Ten twój dramat, w dualność, uwikłany w bitwy i walki, że wydaje ci się, że potrzebujesz tego by przetrwać." Boski Człowiek – TY – rozumie, że JEST, po prostu JEST. Rozumie JEST, to właśnie jest spełnienie, kompletność, że to jest tymi wszystkimi rzeczami. To jest branie pełnej odpowiedzialności za siebie samego.

I znowu możemy bawić się w grę semantyki i słów. I Mały Człowieczek będzie starał się opierać, zaprzeczać, tak jak małe dziecko denerwujące rodziców nieustającymi pytaniami. A ostatecznie to będzie: Czy możesz doświadczyć twojego JESTESTWA? Cały TY, wszystkie części CIEBIE, połączone w tej cudownej unii zwanej TERAZ. Boskiej INTEGRACJI, w której Każda Twoja część jest z powrotem zaakceptowana, ale żadna nie kontroluje i nie rządzi, i nie odciąga Cię od Twojej prawdy.

Teraz, w tym momencie, w który ubywa Starej Energii, Najważniejszym dla was, Shaumbra przyjrzenie się waszej prawdzie. Co jest waszą prawdą? – stawiliście już temu czoła przez wiele lat. Ale co się działo przez te ostatnie 30 dni z zagadnieniem prawdy. Kim jesteście? Nie jesteście tym, kim myśleliście, że jesteście, ponieważ jesteście kimś znacznie większym. Więc kim jesteście?

Jesteście w trakcie poszukiwania fundamentalnej prawdy. Czegoś, przy czym możecie spocząć. Czegoś, na co możecie liczyć. Czegoś, co określicie: „To jest moja prawda. To jest kim JA JESTEM. I właśnie od tych fundamentów pójdę do przodu ku nowej energii". I zgadnijcie co się dzieje? Nie możecie znaleźć tych fundamentów! Szukaliście prawdy o was przez te ostatnie kilka tygodni. Kto to jest TY? Gdzie jesteś? Co jest dla Ciebie dobre, a co złe? Nie możecie znaleźć odpowiedzi. I nie znajdziecie jej częściowo dlatego, że szukacie jej w sposób należący do starej energii. Oczami starej energii. Ocenianiem starej energii. Nie znajdziecie tej odpowiedzi również dlatego, że poczuliście, że nie ma takiej PRAWDY, nie ma takiej filozofii, nie ma takiej religii, ani grupy duchowej, która byłaby PRAWDĄ. Nie ma też jednej prawdy o Tobie. Jesteś wieloma, wieloma, wieloma prawdami. Nawet Twoje kłamstwa o sobie samym są prawdą samą w sobie.

Możliwe, że gdyby jedna prawda miała istnieć – wszystko sprowadziłoby się do JESTESTWA. Do JAM JEST. A to wszystko się sprowadza do prawdy, którą znacie od tysięcy lat: To wszystko jest już w Was. Czegokolwiek byście nie potrzebowali – jest już w Was. Uzdrawianie – jest już w Was. Wiedza – już nieskończenie wyprzedza pojemność waszego umysłu. Przenikliwość - nieodzowna część Waszej intuicji – już tam jest, wystarczy tylko tego użyć. Umiejętność pracy z energią – jest to dla Was naturalne. Robicie to, od kiedy opuściliście dom. Jesteście adeptami w pracy z energią i poruszaniem energią. Ale czasem lubicie temu zaprzeczać. Lubicie to wszystko powstrzymywać. Wszystko – Jeshua lubi to powtarzać – wszystko jest już dawno w Was!

Poruszając się do przodu w tej nowej energii – jest jeden problem, który będzie wychodził wciąż od nowa, tak długo, jak będziesz pozwalał istnieć czemuś, co Cię cofa. Masz to wszystko w sobie. To wszystko jest już tam.

Weźmy teraz razem głęboki oddech.

Wiele warstw, płaszczyzn, aspektów, fasad

Mamy tu dziś interesującą dynamikę. Nie koniecznie jest to fascynujące z numerologicznego punktu widzenia, ale mimo wszystko zaczynamy dziś nową serię. Dziś jest początek. Dla nowej serii będziemy używać roboczej nazwy - Skok Kwantowy – nazwę tą wytłumaczę później. Mamy też kolejną sugestię – ale tym zajmiemy się później. Tytuł roboczy: Skok Kwantowy.

Więc to jest początek. I to bardzo interesujące a nawet pożądane, że ten Shoud, który jest zapoczątkowaniem nowej serii, jest jednocześnie ostatnim Shoudem w starej energii. Jest to jednocześnie początek i koniec. To start i meta. To bardzo znaczące, to co będziecie teraz obserwować, od dziś aż do dnia 18-tego września, który szybko nadejdzie.

Wielowarstwowość jest jednym z głównych motywów dzisiejszego Shoudu. Wszystko jest wielopłaszczyznowe. I jak zwykle, wydaje się to być łatwe, ale bardzo ważne jest by pamiętać, że przenosimy się teraz w Nową Energię. A teraz na ziemi dominuje taka iluzja, że rzeczy mają jedną warstwę. Patrzysz na drzewo. Widzisz drzewo. Wyobraź sobie przez chwilkę wiecznie zielone drzewo albo sosnę. Ono ma wiele, wiele warstw. Przeciętny człowiek przyjmuje za pewne tylko, co widzi własnymi oczyma. Widzi więc drzewo wyrastające z ziemi. Ale nie widzi tego, co jest nieodłącznym elementem, tego co jest poza ich oczyma, poniżej poziomu ziemi – korzeni. Korzeni, które żywią i zasilają wszystko, co jest ponad powierzchnią ziemi. Oko nie widzi też wnętrza drzewa, poprzez korę do samego drewna. Poprzez igły. A to wszystko jest tam. To jest wielowarstwowe.

Są też części tego drzewa, które istnieją poza jego realistyczną manifestacją. Rzec można, że są tysiące składowych tego drzewa, których nie można ani dotknąć, ani poczuć, ponieważ one istnieją w energetycznym otoczeniu tego drzewa. Te wszystkie komponenty są prawdziwe, a jednak większość ludzi nigdy nie wychodzi poza wzrokowe poznanie drzewa. A już całkiem rzadko, ktoś decyduje się dotknąć to drzewo albo powąchać.

To jest bardzo ważna rzecz przy wchodzeniu w Nową Energię. Wszystko jest wielowarstwowe. Zachęcamy Was, byście rozpoczęli obserwację nie tylko tego, co pojawia się na powierzchni, ale także tej całej reszty. Kryon ma sposób, by to powiedzieć: Rzeczy nie zawsze są takie na jakie wyglądają. Znaczy to, że czasami ten ułamek rzeczywistości, który postrzegacie, nie jest w żadnym wypadku całością. Dokładnie tak samo jest z Tobą, sądzącym, że siedzisz tu, na tym krześle, niewyspany, zastanawiając się kiedy w końcu powiem o co chodzi. Myślący o tym, jak gorąco jest tutaj - jak na przykład Cauldre! A to nawet nie Ty! (mnóstwo śmiechu, Tobiasz chichocze)”.
Postrzegacie Tylko jeden aspekt i możliwe, że ten aspekt to ten Mały Człowiek, który jest nierozerwalną częścią CIEBIE, ale to nie cały TY.

Podczas, gdy Nowa Energia się rodzi, będziecie mogli postrzegać jej części i manifestację jej części, dzięki starej ludzkiej percepcji: oczami, uszami, mózgiem. W sposób, w który zwykle zbieramy, przenosimy i interpretujemy dane. Ale to, co szczególnie zmieni się w Nowej Energii, to jest wielo warstwowy wymiar z wyszczególnieniem rzeczy, które pojawią się w tej rzeczywistości po 18-tym września.

Dzieci, które urodzą się po tej dacie, drzewa, które wyrosną po tym dniu, coś, co zostanie wytworzone po tym dniu, będzie zawierało w sobie składnik Nowej Energii. I podczas, gdy większość ludzi będzie postrzegała w tym tylko warstwę Starej Energii, albo atrybut jednowymiarowości tego, Wy, Shaumbra, zaczniecie dostrzegać wielowymiarowe warstwy. Zaczniecie dostrzegać poza i ponad powierzchnią. Będziecie to postrzegać poniżej, z bardzo daleka, z każdej strony i kierunku.

Dokonacie tego po prostu poprzez dokonanie wyboru o tym i dostrzeżenie, że wszystko jest wielo warstwowe. Wszystko ma wiele warstw lub powierzchni. Pośród tych warstw ujrzycie bardziej kompletny obraz o naturze realności. A w szczególności da wam to głębsze zrozumienie WAS, waszych warstw.

Podczas waszego poznawania wielowarstwowości wszystkiego, pozwólcie sobie świadomie patrzeć na podłogę, nie tylko jak na podłogę. Bo coś jest ponad tą podłogą. Jest także coś z boku podłogi. Ta podłoga istnieje w trzech wymiarach, ale nie mogłaby być tu, gdyby samoistnie nie istniała w około 900 innych wymiarach. A tak przy okazji – wymiary nie idą liniowo – od pierwszego do drugiego i trzeciego i czwartego i piątego itd. One się przekręcają, ruszają, przesuwają cały czas. Krzyżują się ze sobą. Czasem zdają się być jednym i tym samym wymiarem, ale jednak w pewnym momencie one się rozdzielają i są osobnymi wymiarami.

W miarę jak stajecie się bardzo uważnymi obserwatorami tej wielowymiarowej natury wszystkiego, i nie mówię tu o jakichś tam bajkach – mówię o fizyce Nowej Energii. Wy dokonujecie świadomego wyboru by uwrażliwić się na wielowymiarowe aspekty, by wyjść POZA. W ostatnim Shoudzie mówiliśmy o waszych aspektach powracających do was – i te właśnie aspekty zaczniecie teraz dostrzegać. Nie odbieracie już siebie jako tych Małych Ludzi, z Małymi Ludzkimi potrzebami, z Małymi Ludzkimi dramatami, które chcą być po prostu szczęśliwe, czyli chcą przetrwać bez bólu. (śmiech)

Dostrzeżecie w końcu KIM NAPRAWDĘ JESTEŚCIE i to właśnie w tej Nowej Energii otworzy się i rozkwitnie niczym przepiękny kwiat. Kwiat, który, jakby to powiedział Kuthumi, zda sobie sprawę z tego, jak głupiutki był w odniesieniu do kilku spraw – za sprawą tego Małego Człowieka w was, któremu dawaliście uwagę. Kwiat, który ma możliwość kreowania rzeczywistości, którą spostrzegacie. Kwiat, który ujrzy jak prawdziwie niespożyty jest w kreowaniu. I wcale nie musicie przy tym cierpieć. Nie musicie cierpieć w tym co sobie wykreowaliście. Nie musicie stawać się tacy ohydni w tym. Kreowanie może przebiegać gładko i elokwentnie.

Staniecie także przed bardzo interesującym pytaniem w was samych. I wtedy właśnie zwołacie zebranie wszystkich WAS – nie tylko aspektów Małego Człowieczka. Posiedzenie aspektów Małego Człowieczka to złe posiedzenie; wszystkie aspekty Was – w co wliczają się także wasze aspekty z poprzednich wcieleń, które mają w sobie niesamowitą wiedzę jak zapewne wiecie. Czas przywołać je z powrotem, by przyjrzeć się temu, co jest dla was teraz istotne.

Mały Człowieczek zarządzał listą waszych dążeń, potrzeb, kombinując jakby tu siebie uszczęśliwić. A czy zdajecie sobie sprawę, że to co czyni Małego Człowieka szczęśliwym nie koniecznie czyni duszę szczęśliwą? Tak często da się zaobserwować planowanie Małego Człowieczka, ustanawiającego sobie Małe Ludzkie cele, wykresy, i ustalającego, jak powinien wyglądać każdy moment każdego ludzkiego dnia. I to się nie spełnia. I Mały Człowieczek się stresuje, zastanawiając się co poszło źle.

I wtedy Mały Człowieczek cofa się mówiąc: „przecież jestem tylko małym człowiekiem, lepiej pomodlę się do wielkiego boga, który jest tam, gdzieś, ale na pewno nie jest częścią mnie". Mały Człowieczek zaczyna negocjować z tym Wielkim Bogiem, ale i nawet to nie działa za dobrze. I wtedy Mały Człowieczek popada w wielką depresję. Nie czuje, że ma duszę, duszę która by go słuchała. Nie wie czy wierzy w tego Boga, ale wie na pewno, że się go cholernie boi. Musi zachować odrobinkę wiary w Boga, ale w gruncie rzeczy Mały Człowieczek jest rozczarowany Bogiem. Wielki Bóg nie wysłuchał. Wielki Bóg nie wyróżnił dzisiaj Małego Człowieczka, więc może Człowieczek jutro spróbuje ponownie. I po jakimś czasie Mały Człowieczek zmęczy się tą grą. I wtedy takie Małe Ludziki zaczynają wyczyniać pokręcone i dziwne rzeczy, by tylko zdobyć uwagę Wielkiego Boga lub każdej innej osoby, która ich wysłucha. Rodziców, przyjaciół, szefa, rządu, policji, żołnierzy, każdego.( śmiech) Zrobi wszystko, by dostać uwagę już od kogokolwiek, bo Mały Człowieczek nie czuje się bezpieczny, nie czuje się szczęśliwy.

A po prawdzie Wielka Dusza Małego Człowieczka jest zniesmaczona i zdezorientowana tymi manipulacjami i kontrolą Małego Człowieczka. „Skoro wielki bóg nie istnieje, więc tym bardziej nie przejmie się on tym, co wyczyniam". Wielki Bóg, w znaczeniu takim, w jakim obecnie jeszcze go postrzegacie, Wielki Bóg jest tą Wielką Duszą. Jest tam, jest tam w Was. A Mały Człowieczek pobiera wiele uwagi i czasu. Wymaga, by wszystko napędzało i ukierunkowywało energię i uwagę na aspekt Małego Człowieczka. A to tylko jeden aspekt. To nie WY. To część WAS, ale to nie WY.

Gdy wkroczycie w Nową Energię, zaczniecie się przyglądać, co jest istotne dla WAS, nie dla Malutkich Was. Zirytujecie się porządnie, gdy ujrzycie ile problemów i stresu ten Mały Człowieczek wam przyprawia.

.... (śmiech)

Zacznijcie sobie zdawać z tego sprawę, Shaumbra, że wszystko złożone jest z wielu płaszczyzn – wliczając w to was. Otwórzcie się także na te inne wasze aspekty. One właśnie teraz do was powracają, do tego przepięknego momentu nowej świadomości. Zacznijcie obserwować was - DUSZE, was – poprzednie wcielenia, was – uduchowionego, was – bardzo nie uduchowionego. To wszystko, to są części WAS. I zacznijcie się z tym dobrze bawić i zabawiać się z tym. Kiedy zdacie sobie sprawę z tego, że WY to nie tylko to Małe Ja – wtedy zdacie sobie sprawę z tego, jak prawdziwie wspaniali jesteście – zdacie sobie sprawę, że przez te ostatnie osiem lat nie zbieraliśmy się tu by karmić was słowami, by uszczęśliwić was tylko na kilka godzin. My patrzyliśmy w was, w ten diament, który ma tak wiele aspektów i płaszczyzn.... tak wiele aspektów.

A wracając do tego pytania w Nowej Energii: Co teraz jest ważne? A tak przy okazji, wasze małe ja wkraczając w tą Nową Energię robi dwie rzeczy. Z jednej strony się buntuje, bo tego nie lubi. Nowa Energia wymaga zmian, a Małe Ja zmian nie lubi. Małe Ja rozumie, że każda zmiana oznacza, że to Małe Ja nie może już być płaczącym bachorkiem, powiązanym ze Starą Energią. Więc dlatego Małe Ja odmawia zmiany, jak uparte dziecko. Małe Ja wcale nie lubi tych nadchodzących zmian.

Ale wy zagłębiając się w Nową Energię – zastanawiacie się nad tym, co jest najważniejsze. I już sami doświadczacie odpowiedzi: wszystko wydaje się być mało istotne. Nic nie jest istotne. Mówię tu o utracie pasji. Bo pasja to są wasze zużyte pragnienia i dążenia. Pasja, to dokładnie wy, starający się utrzymać to wasze malutkie imperium. Trudno jest być takim naprawdę świadomie pełnym pasji, gdy to wszystko jest limitowane do listy dodatków mających przynieść nam szczęście.

Odnotowujecie, że gdy drążycie pytanie „Co ja chcę robić? Co wybieram?" pozostaje ono przez chwilę bez odpowiedzi, do czasu aż zdacie sobie sprawę KIM JESTEŚCIE. Aż zdacie sobie sprawę z waszego potencjału, że nie musicie się chronić, że nie musicie poddawać się tym mało ludzkim rzeczom, które mówicie. Waszą naczelną motywacją tu na Ziemi przestaną być: jedzenie, ubranie, schronienie. To może sprowadzić was na manowce.

W dążeniu to tych podstaw, jedzenia, ubrania i schronienia – czy wiecie o czym się zapomina? O świadomości. Ludzie nie postrzegają świadomości jako podstawowej potrzeby człowieka niezbędnej do przetrwania – a świadomość właśnie tym jest! Świadomość jest jak oddech. Gdy przestajecie oddychać – przestajecie żyć. Gdy zatrzymujecie świadomość, jej naturalnie płynący strumień – przestajecie żyć. Zatrzymuje się naturalny przepływ energii waszego JESTESTWA w tej powłoce jako człowiek żyjący na Ziemi.

Wracając do sedna sprawy – wszystko, wliczając w to Was, jest wielopłaszczyznowe. Rozpoznajecie już to, będąc w Nowej Energii, i zastanawiacie się: „Co powinniśmy zrobić? Co jest ważne?" Pierwszą rzeczą, którą zrozumiecie będzie to, co nie jest istotne. I ostatnio, wielu z was właśnie tego się dowiaduje. Rzeczy w waszym życiu, przyzwyczajenia, którym się oddajecie bez końca.

Czy to jeszcze do was nie dotarło, że to nieustanne odgrywanie i powtarzanie negatywnych wzorców nie powoduje wcale, że stają się one pozytywne? Jak możecie myśleć, że ciągłe powtarzanie tych negatywnych wzorców przyniesie wam coś dobrego? To jak chodzenie w kółko, i w kółko i w kółko. Podjęcie decyzji o wyjściu z kółka, wyjście poza świadomość waszego Małego Ja, zmienianie, to pozwala odczuć nową pasję, to sprawia, że wszystko zaczyna się poruszać.

My wiemy Shaumbro, że wy to już robicie. Ta wiadomość jest częściowo dla was, wy już jesteście na ścieżce ku nowej świadomości, jesteście w przedsionku Nowej Energii. A częściowo jest ta wiadomość dla tych, którzy przeskoczyli niespodziewanie tą drogę i teraz zastanawiają się, jak do cholery oni się tu znaleźli. Dzisiejszy Shoud jest częściowo po to, by zasadzić ta piękną, prostą wiadomość dla tych wszystkich, którzy są zagubieni w swoim człowieczeństwie, dla tych, którzy cierpią, dla tych którzy poszukują. Jest także dla tych, którzy jedną nogą są już w nowej świadomości pożądając jej, ale drugą, ciążącą nogą w gipsie są jeszcze w Starej Energii... bo boją się pójść do przodu.

Dzisiaj, Wy Shaumbra, wysyłacie im wiadomość, czy dobrze jest dojść do tego punktu, czy lepiej zostać w tyle. Bo wielu zostaje w tyle. Wielu z was doświadczyło tego jak to jest. I ta wiadomość, którą wysyłacie brzmi następująco: „Wszystko jest wielo wymiarowe, wielopłaszczyznowe, wieloaspektowe. To, co obserwujesz w tym momencie, nie jest wszystkim co JEST w tym momencie. Tam jest tak dużo więcej. To, co widzicie w waszym wąskim postrzeganiu, to wasze strachy a nie to jak się NAPRAWDĘ wszystko prezentuje. Jesteście BOGIEM. Możecie decydować i kreować to wszystko, czego chcecie. Nie powiedziałem, że jesteście małym człowieczkiem. Powiedziałem, że jesteście BOGIEM. Wy jesteście WAMI.

Wizyta w Centrum Serwisowym Shaumbry

Właśnie z tą informacją, udajmy się wszyscy razem do naszego Centrum Serwisowego Shaumbry. Wszyscy, którzy się tu zebraliśmy. I Ci, którzy zebrali się dziś razem na całym świecie. I Ci, którzy będą to czytać później. Wszyscy Ci, którzy doszli do tego momentu na waszej duchowej, świadomej ścieżce. Dołączcie do nas w TYM Punkcie. Możliwe, że dołączenie do nas zajmie wam następny rok lub dwa. Możliwe nawet, że będzie to następne 50 lat, albo kolejne 5 wcieleń, zanim dotrzecie do tego punktu. Ale i tak dołączcie dziś do nas. Będziemy razem odkrywać nierozpoznane obszary.

Centrum Serwisowe Shaumbry, to miejsce wykreowane, miejsce wielowymiarowe. Wykreowane przez oryginalną Shaumbrę. Oni to miejsce zbudowali. Złożyli je z energii, miłości, prawdziwej pasji. Miejsce, które złożyli przeważnie z Nowej Energii, by korzystać z niego, kiedy cierpieli, kiedy potrzebowali doenergetyzowania i uzdrowienia. Grupa pionierów stworzyła to miejsce zwane Centrum Serwisowe Shaumbry. Zapraszamy was do tego, byście do nas dołączyli.


Niektórzy z was już tu byli. Niektórzy z was nawet pomagali stworzyć tą niesamowitą i wielowymiarową przestrzeń. Możliwe, że dostrzegacie to gdy się do niej zbliżamy. A tak przy okazji – dostajecie się tutaj poprzez świadomą decyzje, poprzez wzięcie głębokiego oddechu, poprzez świadome zdecydowanie. To jest tak proste. Nie utrudniajcie tego. Po co wam lista reguł i wyznaczników jak się tam dostać. Nie musicie tego robić w jakimś konkretnym dniu, ani po specjalnej diecie, ani nawet szybko. Po prostu podejmijcie decyzję. To jest aż tak proste!

Tak wiec zebraliśmy się tu razem, przeszłość, teraźniejszość i Ci z przyszłości, którzy kiedyś do nas dołączą, w tym miejscu zwanym Centrum Serwisowe Shaumbry. A które jest tym, czym Ty zdecydujesz się myśleć, że jest. Może być ono wielkie, może być małe. Może to być otwarta przestrzeń, a w następnej chwili może być otoczone przez najpiękniejsze szyby jakie kiedykolwiek w życiu widzieliście, które to szyby pomagałyby utrzymać energię wewnątrz – a przynajmniej w czasie, w którym my z tego miejsca korzystamy. To miejsce może zawierać elementy wody, albo dla niektórych transmutującą energię ognia, elementy ziemi i elementy eteru. To miejsce może mieć w sobie wszystkie te elementy. Ono może być takie, jakie tylko sobie zamarzycie.

Centrum Serwisowe Shaumbry jest miejscem magicznym, ponieważ to jest Wasze miejsce. Jest to także miejsce innej Shaumbry. I tutaj nie ma reguł. Nie musicie zdejmować butów w progu. Możecie tu palić, jeśli chcecie, bo to nikomu nie przeszkadza. Możecie jeść, pić, medytować. Pozwalamy Wam tu nawet się modlić jeśli chcecie; to miejsce jest takie, jakie chcecie by było.

Centrum Serwisowe Shaumbry ma jeden interesujący aspekt. Nie musicie się tu martwić, że pogwałcicie tu czyjeś prawa. Możecie tu być razem z naprawdę wieloma ludźmi, tak jak jesteśmy tu teraz. Szczególnie w Nowej Energii to nagromadzenie w żaden sposób nie przeszkadza kreacjom i wyborom tych dookoła was. To niesamowite jak to się dzieje. To bardzo odmienne od życia na Ziemi. Ciągle musicie uważać na innych, czy to podczas gdy wy naruszacie przestrzeń innych, czy bardziej zauważalnie gdy inni naruszają waszą. Czasem naruszają ją poprzez dość zabawne chrapanie, albo przez intensywne zapachy z ciała lub cokolwiek innego. Na Ziemi ciągle są te problemy z pogwałceniem praw innych – ale nie tu w Centrum Serwisowe Shaumbry.

Zebraliśmy grupę Shaumbry w Centrum Serwisowym Shaumbry w tym pięknym momencie TU i TERAZ. Byłoby dobrze, gdybyście wzięli razem głęboki oddech, by poczuć tą bezpieczną i świętą energię.

W Centrum Serwisowym Shaumbry możecie być SOBĄ. Wasz Mały Człowieczek nie musi tu wami dyrygować wedle swoich potrzeb – sygnalizować, że jest głodny, że musi iść do łazienki, że potrzebuje się wyspać, że chce więcej pieniędzy czy czegokolwiek innego z nieustannego repertuaru narzekania. Tu, w Centrum Serwisowym Shaumbry, możecie być SOBĄ całym. Bezpiecznie, bez reguł, możecie być SOBĄ. To dlatego to miejsce jest takie zadziwiające. To dlatego ma taką orzeźwiającą energię. To dlatego nawet kilka minut w tym miejscu może zmienić kilka lat z waszego życia, a nawet kilka tych żyć.

Dzisiejszy gość

Tu, w Centrum Serwisowym Shaumbry, jest teraz czas na naszego gościa. Prosimy was wszystkich i każdego was z osobna, byście poczuli energię naszego dzisiejszego gościa – Lucyfera. Poczujcie teraz tą energię. Nawet kiedy wypowiadamy słowo „Lucyfer", nie robimy tego by was zszokować. Robimy to, bo najwyższa pora by poruszyć pewne energie.

Poczujcie energię tej istoty, którą wielu z was zna od swoich pierwszych dni. Lucyfer – Diabeł - ten zły – upadły anioł. Interesujące: upadły anioł. Hmm... Jestem ciekaw czy wielu z was będzie w stanie zidentyfikować się z energią Lucyfera, ponieważ w którymś momencie waszego życia sami czuliście się jak upadłe anioły.

Istnieje wiele mitów o Lucyferze. Zacznijmy od imienia. Imię „Lucyfer" pochodzi z łaciny – czego bym nie powiedział – a oznacza: zwiastun światła. Praktycznie nie ma żadnych odnośników do Lucyfera w Biblii. Gdybyście poszli i policzyli - tam prawie nic nie ma. A mimo wszystko energia Lucyfera, Diabła, tego złego, kłamcy jest teraz taka silna w świadomości człowieka. To symboliczna reprezentacja demona.

Jedną z rodzin Zakonu Arc - jest Zakon Lucyfera. To oznacza: „ze światła przyniesiony w wielowymiarowe aspekty". Innymi słowy światło, mądrość, wędruje po Ziemi tak samo jak ty. I to zostało określone jako diabelskie, negatywne albo upadłe. Tak wielu z was się na to nabrało. Wpadliście w pułapkę, w której uwierzyliście, że jakiś twór wędruje po świecie starając się posiąść waszą duszę, starając się ukraść wam energię. A w swym sednie, Lucyfer oznacza „Zwiastun światła" lub bardziej w terminologii Nowej Energii „Poszerzacz Świadomości". To jest integralna część was i każdego z was z osobna i nie ma się czego obawiać.

Muszę wam coś wyznać: Ja, Tobiasz konkurując głównie z Saint-Germain, Kathumi i z Kwan Yin, bardzo chciałem nazwać tą serię: Serią Lucyfera. Usiedliśmy wcześniej z Cauldre... i on za wszystko obwinił oczywiście Lindę, twierdząc, że ona nigdy by na tą nazwę nie poszła, ale my wiemy kto tak naprawdę się o to martwił. Cauldre pokazał ważną sprawę z ludzkiego punktu widzenia, którego wcześniej nie uwzględniliśmy z prostego powodu – my rzadko uwzględniamy ludzki punkt widzenia. A więc chodzi o to, że nazwanie tego „Serią Lucyfera" albo „Serią Zwiastuna Światła" mogło by spowodować potencjalne, fizyczne i materialne zniszczenia własności należących do skojarzonych z tą serią i z CC. Uwzględniliśmy więc wszystko i nazwaliśmy tą serie „Serią Skoku Kwantowego".
(Linda mówi: dziękuję)

Wracając do sedna: teraz jest czas, by potrząsnąć tą częścią ludzi, która jest w potrzasku – i to jest sposób by to zrobić. Oni są bardzo zastali w ich sposobach, w ich strachach i w ich demonach. A tak przy okazji, oni kochają swoje demony. Och, tak samo jak i wy i dlatego tu dziś jesteśmy. Oni kochają swoje demony. Ich demony stały się ich bogami, ponieważ mają nad nimi większą władzę. Demony rządzą ludźmi. Więc uznaliśmy, że interesującym i dynamicznym będzie nazwać tą serię - serią Lucyfera, bo to spowodowałoby, że ludzie się zatrzymają, odnotują. Gdy ludzie idący drogą napotkają znak z napisem „Zapisy na Serię Lucyfera w Crimson Circle" to jest szansa, że ten napis wytrąci ich przynajmniej z ich transu. Spowoduje, że zatrzymają się na moment.

Ale co to znaczy: Zwiastun Światła lub Poszerzacz Świadomości? W tym nie ma Lucyfera. A przynajmniej nie ma w tym Lucyfera używanego w kościołach jako narzędzia do kontroli ludzi. Jedynym Lucyferem albo Szatanem jaki istnieje, jest ten świadomie wykreowany przez organizacje czy kościoły lub przez tych, którzy chcieli w niego wierzyć. Wiec jednak tworzy grupę aspektów, podobnie jak to jest z energią Jezusa. Dawno, dawno temu mieliśmy pogadankę na temat tych nazw: Jezus i Yeshua. Lucyfer i Yeshua są terminami zamiennymi. Wczujcie się w to na chwilkę. Wypowiem te dwa słowa, a wy poczujcie ich energie:

Chrystus

Lucyfer

Maja taką samą energię. Zwiastun Światła, Przynoszący Nową Świadomość.

No nic, nazwaliśmy to Serią Skoku Kwantowego, ale wszyscy wiemy co tak naprawdę próbujemy wam powiedzieć: Już czas dać sobie spokój z waszymi demonami. Naprawdę najwyższy czas. To dlatego jesteśmy teraz w Centrum Serwisowym Shaumbry z naszym gościem Lucyferem. Już czas by przeboleć wasze demony.

Skupmy się na tym przez chwilę. Energia zwana przez was Lucyferem nie istnieje. To aspekt grup świadomości tych, którzy wybierają nabrać się na wszechpotężną, złą istotę, zamierzającą pożreć ich duszę. Ale tak naprawdę to nie istnieje. Nie ma go. Szatan – pochodzi od Hebrajskiego słowa oznaczającego: „przeciwnik, ten który się sprzeciwia". Szatan żyjący w piekle albo gdziekolwiek indziej nie istnieje, a istnieją demony – te, na które się zgadzasz. Wielu z was rozstało się z częścią z nich, ale wciąż macie w sobie jakieś ich rodzaje.

Dziś, w Centrum Serwisowym Shaumbry przyjrzymy się demonom. Przyjrzyjmy się temu co one robią, dlaczego tu są i dlaczego nosicie je w sobie.

Demony

Właściwie to demony są bardzo zróżnicowane. Nadajecie im różne nazwy, różnorako je umiejscawiacie i łączycie w waszych płaszczyznach i aspektach – ale one pozostają waszymi demonami. Poprosimy was dziś abyście się z nimi skonfrontowali, a więc uznali je, abyście zobaczyli dlaczego i co mianowaliście demonami, i byście zrozumieli, że one są wasze.

Ludzie mają tendencje do wypierania się własnych demonów. Oddają je innym. Mówią: „To nie jest mój demon. To Lucyfer, upadły anioł." Lucyfer ma swój własny klub. Lucyfer, Szatan jakkolwiek chcesz go nazywać. Więc ludzie nadają imiona tym demonom, umiejscawiają je na zewnątrz siebie, ale prawda jest taka, że one są ich. To są wasze demony. Pierwszą rzeczą w demonologii jest zrozumienie, że one są Twoje. Rozumiecie zapewne, że są inne nazwy. Tu mówimy o Lucyferze i Szatanie, ale pełno jest wszelkiego rodzaju terminologii na ten temat. I to też jest wasze. To są wasze demony.

W momencie, w którym staracie się wyjaśnić „Ale to wszystko wina piekła, w którym grzeszne istoty poprzyczepiały się do nas i czerpią z nas energię", w momencie w którym opowiadacie o pozaziemskim demonie, w momencie w którym dajecie mu szansę powiększyć się – w tym momencie oddaliście mu kontrolę. I staje się to częścią was, która was kontroluje. To się rozprzestrzenia nawet poza aspekt małego człowieczka. Nie pozwala by aspekt małego człowieczka nadal dostawał całą energię. Zabiera całą uwagę.

Demony są wasze. I w tym momencie zamierzamy was poprosić, abyście teraz, w tym przedsionku Nowej Energii uznali, że te demony są wasze. One nie należą do nikogo innego.

Nie ma żadnej wielkiej duszy – negatywnej i złej duszy – która się przyczepiła do was. Nie ma żadnych grup, które mają demoniczną kontrolę nad wami. Rząd nie manipuluje radiem ani częstotliwością światła i nie jest zewnętrznym demonem waszego życia zmuszającym was do picia wody z kranu. Każdy demon jest wasz. Nie ma już żadnych spisków finansowych kontrolujących was. Każdy demon jest wasz.

W momencie, w którym umiejscawiacie to poza sobą, dajecie temu niesamowitą władzę. To i tak jest w was, ale umiejscawiacie to na zewnątrz, bo malutki Człowieczek uważa, że to co na zewnątrz jest większe od tego co wewnątrz, i że zewnątrz ma więcej władzy. Każdy demon jest wasz.

Przyjrzyjmy się tym demonom, które powytwarzaliście. Demon śmierci – ten jest udany. On jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych i przerażających, a to dlatego, że mało jest prawdziwych informacji o śmierci. Śmierć jest wielką czarną dziurą, więc demon staje się przerażający. Ile lat waszego życia spędziliście na ucieczce przed śmiercią? Przed demonem śmierci? Staraliście się jej wymknąć. Używaliście trików. Ukrywaliście się przed nią. Staraliście się nie nabawić fizycznych dolegliwości. Staraliście się nie zostać przejechanym przez samochód. Ile godzin zmarnowaliście starając się umknąć demonowi śmierci? To jest wasz demon. To jest wasz strach przed tym, co będzie po śmierci. To mały człowieczek obawia się zmian, to on chce żyć na zawsze.

To wy stworzyliście tego Większego-od-życia demona śmierci. Czas się temu przyjrzeć. On jest wasz. Śmierci nie ma. Jest przemiana i ewolucja, ale śmierci nie ma. Wiec czego się obawiacie? Wiem, czego się obawiacie. Ale wezmę sobie łyka wody zanim wam powiem..... dokładnie dlaczego stworzyliście sobie tego demona śmierci i dlaczego się boicie. Bo obawiacie się oceny. Nauczono was wierzyć, że po śmierci będziecie ocenieni przez Wielkiego Boga i Wielkiego Jezusa i nawet przez siebie. Tak czy inaczej i tak zostaniecie osądzeni. Więc to kreuje tego całego demona śmierci. I on jest wasz. Czas juz wyrosnąć z tego.

Stworzyliście demona braku. Mówiliśmy o tym wcześniej – brak dostatku, brak związków, brak wszystkiego. Staraliście się manipulować tym demonem braku. Staraliście się zaprzeczać jego istnieniu. Tyle się napracowaliście tylko po to, by móc powiedzieć, że jesteście o pół kroku przed demonem braku. To jest potwór. Wiem, że jest.

Obawiacie się tego nocą, gdy staracie się zasnąć. Czasem objawia się on jako niezapłacony rachunek. Czasem on się objawia jako wielka wredna instytucja finansowa, której obawiamy się, że zabierze wam wszystko. Wy umiejscawiacie tego demona braku na zewnątrz was, udając, że nie jest wasz i tym samym oddajecie mu władzę do tego stopnia, że obejmuje on kontrolę nad waszym życiem. Do takiego stopnia, w którym wasze życie zamienia się w nieustającą walkę i wyścig pomiędzy waszym Małym Ja, a demonem braku. Jak wiele czasu zużyliście na walkę z tym demonem?

Macie demona samotności. Obawiacie się być sami. Obawiacie się, że ten demon porwie was i, że zagubicie się ciemnej, głębokiej otchłani, sami i na wieki. To brzmi przerażająco – ale to tylko demon, którego wymyśliliście, bo trudno wam być ze sobą samym. Jesteście samotni. Jesteście samotni nie z powodu ludzi na zewnątrz, ale dlatego, że jesteście samotni w swoich wnętrzach.

Mały Człowieczek wędruje samotnie, starając się znaleźć przyjaciół, starając się znaleźć kogoś, kto by go pokochał. Wychodzi na zewnątrz siebie i stara się pożywić innymi ludźmi. Mały Człowieczek nie miałby tego demona, gdyby on i reszta WAS samych się połączyli, gdybyście teraz poszli do domu razem, w tym momencie TERAZ.

Macie demony szaleństwa – wiele demonów szaleństwa – obawiacie się, że zwariujecie. A ja teraz wam powiem, że właśnie jesteście szaleni, bo szaleństwo odnosi się do tego, jak pracuje wasz umysł. Ten demon jest stworzony jako odpowiednik umysłu, może nawet jako przedłużenie umysłu. A wy się zastanawiacie, czy wariujecie. Spędzacie niezliczoną ilość godzin powtarzając sobie, że nie zwariowaliście, uciekając przed tym demonem. Ale wcześniej czy później, wasz rozum wysiądzie, ponieważ nie jest on w stanie zrozumieć Boga, którym wy jesteście, Wielkości, którą jesteście. Tak więc to chodzi o odpuszczenie sobie kontroli i o pozwolenie sobie na szaleństwo.

Demon szaleństwa oddala was od ufności. On separuje was, Małego Człowieczka od waszego zaufania do siebie. Demon szaleństwa powoduje wasz brak zaufania w to, kim jesteście. Zmusza was do wątpienia w siebie. Powoduje wasze zastanawianie się: czy to właściwa decyzja, czy to dobra decyzja, czy to zła decyzja, czy lepiej nie decydować. Odwodzi on was od prawdziwego zaufania sobie.

Macie demony dotyczące wszystkiego. Demon ośmieszenia. Stworzyliście tego demona, umieściliście go na zewnątrz siebie, daliście władzę innym ludziom, używacie ich energii, a wszystko dlatego, że boicie się ośmieszenia. Mały Człowieczek identyfikuje siebie poprzez innych, poprzez to co na zewnątrz. Mały Człowieczek stara się nabyć świadomość siebie poprzez świat zewnętrzny, poprzez reakcje innych ludzi, poprzez relacje z innymi ludźmi. To wszystko kreuje demona ośmieszenia, wyśmiania, zlekceważenia, wyszydzenia. To jest demon ale on jest w was. Przestańcie obwiniać za to wszystkich do okoła.

Bez końca mógłbym wymieniać te demony, a one wszystkie są wasze. Nic, co jest na zewnątrz, nie jest w stanie was skrzywdzić. Demonów nie ma na zewnątrz was. Inni ludzie mają własne demony, ale te ich demony nie są w stanie pożreć waszych demonów. Demony są wasze.

Twarzą w twarz z demonami

Czas w końcu się temu przyjrzeć. Czas poczuć ich energie. Czas zaprosić je teraz, tu do Centrum Serwisowego Shaumbry, gdzie teraz siedzimy. Czym są wasze demony? Czego się obawiacie? Czy obawiacie się fizycznego bólu? Demon bólu. Wy myślicie, że ból pochodzi z zewnątrz was, że może być wymierzony wam przez kogoś innego, więc przed nim uciekacie. Ile niezliczonych godzin i dni, i lat, spędziliście na uciekaniu przed bólem? A to tylko iluzja. Ból sam w sobie jest iluzją.
Czym są te wasze demony? Siedząc w tym bezpiecznym miejscu, czy możecie je zaprosić tak samo, jak zaprosiliśmy Lucyfera?
Zabawne, w moich czasach ta negatywna, zewnętrzna dusza nazywała się Belzebubem. Jaką wiarygodność ma uosobienie zła z takim imieniem? Bub! Co za imię! Widać, że to musiało się zmienić. Możliwe, że Lucyfer czy Szatan są lepszymi nazwami – ale przynajmniej to nie jest Belzebub. Cóż za niewinne imię dla czegoś, co miałoby być tak strasznym demonem.
Czym są wasze demony Shaumbra? Czym one są? Rozprawcie się z tym teraz. One są tu, możecie je poczuć. Czy to zdrowie? Czego się obawiacie?

Wielu z was ma tego trudnego do zdefiniowania demona strachu przed byciem pochłoniętym – przed czymś z zewnątrz – czymś co pojawiłoby się znienacka i pożarłoby was. Kościoły opisują tak Szatana czy Lucyfera – jako coś, co planuje porwać waszą duszę w nieskończoność.
Dusza nie może pojmać innej duszy. To niemożliwe. Po prostu niemożliwe. Ale przez jakiś czas możecie tworzyć sobie taką iluzję, ale nikt nie może mieć waszej duszy w nieskończoność. Tak po prawdzie, nikt by jej nie chciał w nieskończoność. Co oni mieliby zrobić z tymi wszystkimi duszami? Urządzić durnowate party dla dusz?
(Śmiech)

Shaumbra – to dobry znak, że możemy siedzieć sobie w Centrum Serwisowym Shaumbry, rozmawiać o złu, demonach, Lucyferze, Szatanie i śmiać się z tego. Czy widzicie jak daleko zaszliśmy? Czy pamiętacie jak zaledwie kilka lat temu wciąż uciekaliście przed nimi wszystkimi, uciekaliście przed tymi demonami marnując wasze życia? Siedząc tu możemy powiedzieć: „Hej! To są moje demony! To były wielgachne kreacje."

To co teraz robimy jest jak wypuszczenie powietrza z ogromnej, niewyobrażalnie brzydkiej, dmuchanej lalki. Demony, o których myśleliśmy jako o wielkich, przerażających, paraliżujących i że mogą nami zawładnąć na wieki – nie są niczym więcej jak tylko wielkimi balonami wypełnionymi powietrzem. I to powietrze możemy wypuścić teraz. Aby tego dokonać, ważnym jest, abyście przyznali się, że one są wasze. Potrząsam z niedowierzaniem głową, gdy opowiadacie mi teorie spisku o kosmitach, gdy mówicie, że jakaś zła istota podczepiła się do was, i że w was rośnie, i podąża za wami wszędzie. Odpowiadam na to: „Ale przecież to tylko wy. To tylko wy, ta część was, której nie lubicie, część, której oddaliście przeogromną moc – ale to wciąż tylko wy."

Kiedy mówicie: „Jestem pod kontrolą jakiejś grupy z przeszłości, która to przeszkadza mi w byciu kreatywnym i w odniesieniu sukcesu." Muszę wtedy powiedzieć: „To jest wasz demon. To WY." Zapewne to zaczęło się w przeszłości, zapoczątkowane negatywnym doświadczeniem na drodze waszego życia, takim jak strata pieniędzy albo zrobienie czegoś głupiego z nimi, może przegrana w grze hazardowej, może jakaś nietrafna inwestycja – ale to wszystko jest wasze.

W minucie, w której oddajecie waszą władzę, moc i kontrolę jakiemuś zewnętrznemu bytowi, teraz zwanego demonem, jesteście przez niego kierowani. W tym momencie, w którym Mały Człowieczek w swoim strachu i pragnieniu przetrwania pozwoli nieistniejącym zewnętrznym demonom by zaistniały – one staną się realne. Zamówienie zostaje zrealizowane. I te wszystkie dramatyczne, pełne konspiracji rzeczy zadzieją się w waszych życiach.

Możecie to zakończyć właśnie teraz i tu, w Centrum Serwisowym Shaumbry, w towarzystwie moim, Kwan Yin, Shaumbry a także Lucyfera, poprzez zrozumienie, że te demony są wasze. Każdy z nich jest wasz. Nie zależnie jak bardzo chcielibyście w to wierzyć: nic na was nie wpływa z zewnątrz, nic na zewnątrz was nie kontroluje. Wydaje wam się, że coś kontroluje waszego Małego Człowieczka – ale to się wam tylko wydaje.



Akceptacja i uwolnienie demonów

Zapraszam was dziś do zrobienia naprawdę wielkiego kroku: do zdecydowania – bo wszystko dzieje się dzięki podjęciu decyzji. Uznajcie te demony i uwolnijcie je. Pozwólcie im odejść. Pozwólcie im odejść. To tylko warstwy WAS, grające w zawiłą grę tworzenia, kreowania, które jest tak skomplikowane i tak realne, że w to wierzycie. Wierzycie, że to jest warstwa, ale pamiętajcie: wszystko jest wielowarstwowe. Obróćcie na chwile tą wielowarstwową kulę rzeczywistości. Przestańcie wpatrywać się w tylko jedną warstwę, obróćcie ją. Spójrzcie na to z każdej perspektywy jaką uda wam się przyjąć. Wtedy zrozumiecie to, co Kryon powtarza: „Rzeczy nie zawsze są takie, jakimi zdają się być."

Nie ma demonów. Nie ma zła konspiracyjnie planującego was pochłonąć – no chyba, że tego chcecie. Te demony są częścią was. Ważne, by się do tego przyznać, zanim wejdziemy w Nową Energię. Nie tylko kilka z nich, nie tylko wiele z nich, ale wszystkie demony są wasze. Każdy demon jest wasz.

Wręcz słyszę opory: „Ale Tobiaszu...., ale Tobiaszu..." Kto to mówi? Mały Człowieczek. Mały Człowieczek, który chce wierzyć w te rzeczy. Mały Człowieczek który odnajduje przyjemność i satysfakcję w sprawie dotyczącej demonów i potworów. Tak właściwie to koncept demonów dodaje wiarygodności Małemu Człowieczkowi. Czyni Małego Człowieczka bardziej realnym, upojnym, dramatycznym i dostarcza mu całe mnóstwo energii. Mały Człowieczek wysysa energię poprzez: „demony mnie dopadają". I wszyscy muszą rzucić się na pomoc Małemu Człowieczkowi. On stara się nabrać resztę was, resztę waszych aspektów na tą właśnie historyjkę.

Wiele z waszych opowieści to właśnie demony. Wszyscy macie te historyjki. Nikt nie ma tak wielkiej jak Saint-Germain ale wszyscy je macie. Opowieści z poprzednich wcieleń, z czasów przed powstaniem Ziemi, opowieści z tego życia – one są powodem dlaczego doświadczacie to, czego doświadczacie. Nie tylko Mały Człowieczek ma swoje historyjki – każdy wasz aspekt także je ma. Mały Człowieczek ma szczególny talent do brania waszych przeszłych doświadczeń i zamiany ich w demony. Pozwala on takiej historyjce wyrwać się spod kontroli i stać się swoim dominującym aspektem, który sieje spustoszenie i dusi was w tym życiu. Jesteście tak napędzeni przez wasze historyjki, że możecie śmiało nazwać je demonami. Historie poza kontrolą, tak wielkie, takie kuszące, zakleszczone w Starej Energii, historie, o których myślicie, że żyjecie poza nimi. To są demony. Są wasze. Może najwyższy już czas by także pozwolić im odejść.

Wkraczając w Nową Energie ważnym jest, by pozbyć się tych rzeczy. W miarę robienia tego okaże się, że jest to jak całowanie żaby - wcale nie było takie straszne. Nie miało to żadnej władzy i kontroli nad wami oprócz tej, którą temu daliście. Przekonacie się, że każdy wasz demon, każda historyjka, zawiera w sobie perłę Nowej Energii, błogosławieństwo, którego nie udało wam się dojrzeć aż do momentu, w którym skonfrontowaliście się z waszymi demonami.

Wszystko przed czym uciekaliście w nocy, w snach, w ciemności, kiedy byliście całkiem obudzeni, ten strach przed kimś kto was ścigał, śledził was, to wasze demony. A teraz jest czas dla WAS – nie Tylko dla Małego Człowieczka – ale dla WAS, Boskich Ludzi siedzących na tych krzesłach. Czas byście wzięli głęboki oddech i metaforycznie, obrazowo jeśli tak wybierzecie, byście odblokowali, odkluczyli tą energie. Tą starą, zastałą energię. To nie demon miał klucz, to wy przez cały czas go mieliście. Mogliście odkluczyć kiedy tylko wam się podobało, ale Małemu Człowieczkowi zbyt dobrze się bawiło w te gierki.

Aby przejść przez drzwi do Nowej Energii ważnym jest, by pozbyć się tej demonicznej gry, by rozstać się z tą starą, zastałą energią demonów. Gdy otworzycie się na tą zastałą energię demonów, gdy odpuścicie sobie te historyjki, o których była mowa, okaże się, że te demony nie powiększają się, a historyjki nie stają się jeszcze większe. Okaże się, że one wracają do was jako czysta energia, która już was nie wyczerpuje, nie przeraża, nie kontroluje. Wracają jako czysta, nieskalana energia po to, by wam służyć. Będzie wam służyła w rozumieniu Nowej Energii.

Na początku tego długiego Shoudu wspomnieliśmy, że rzeczy, które zostaną wytworzone po 18 września 2007 roku będą miały w sobie komponent i potencjał Nowej Energii. To dotyczy także wszystkiego, co wy robicie. Każda myśl, marzenie, sen w nocy, to co wytworzycie waszymi rękoma, będzie zawierało składniki Nowej Energii.

Gdy uwolnicie się od waszych demonów, gdy się do nich przyznacie, kiedy się o nie zatroszczycie i kiedy je puścicie, staniecie się ich panami. Kiedy zrozumiecie, że je wykreowaliście, zrozumiecie też, że możecie je przekreować. Możecie to zacząć już teraz, ale tak prawdziwie zaczniecie obserwować, jak to działa, już za kilka tygodni.
I z tym właśnie Shaumbra, tu w Centrum Serwisowym Shaumbry, weźmy razem głęboki oddech. Zatrzymajcie go na chwilę i podczas wypuszczania powietrza, poczujcie się jakbyście wypuszczali powietrze z tych balonów, z tych demonów, które wytworzyliście. Pozwólcie im odejść. Pozwólcie tej energii odejść. Nie ma demonów – jesteście tylko WY.

Posiedźmy tu jeszcze przez chwilę, w Centrum Serwisowym Shaumbry.

Wy Shaumbra, pomogliście je wykreować. Wielu, wielu za wami się tu zjawi. Oni mogą to nazwać inaczej niż „Centrum Serwisowe Shaumbry" ale będą wiedzieli, że to bezpieczne miejsce. Miejsce w którym oni mogą być sobą. Takie bezpieczne miejsce na tej długiej, czasem pełnej wyzwań drodze Nowej Świadomości.

Weźmy głęboki oddech....

... uwolnijcie demony.....

.... i kiedy będziecie gotowi pożegnajcie je i Lucyfera.

A teraz powróćmy energią do Tu i Teraz, do miejsca gdzie zaczęliśmy, do teraźnieszości. Ponownie na krzesłach, w chwili obecnej. Możecie przynieść tu energię Centrum Serwisowego Shaumbry.
I tak to jest, w tym pierwszym Shoudzie Serii Skoku Kwantowego.

---------------------------------------------------------------------------------------

Tobiasz ze Karmazynowego Kręgu prezentowany jest w Golden Colorado przez Geoffrey Hoppe, zwanego “Cauldre”. Historie Tobiasza, z biblijnej Księgi Tobiasza można znaleźć w Karmazynowym Kręgu na stronach internetu www.crimsoncircle.com. Materiały Tobiasza są bezpłatne dla Nosicieli światła i Shaumbry na całym świecie. Od sierpnia 1999, Tobiasz głosi, że ludzkość przeżyła potencjał destrukcji i przeszła do Nowej Energii.

Karmazynowy Krąg jest globalną siecią ludzi-aniołów, jednych z pierwszych, którzy przeszli do Nowej Energii. Podczas gdy doświadczają radości i zmagań w tym stanie wniebowstąpienia, pomagają innym ludziom w ich podróży poprzez dzielenie się, opiekę i przewodnictwo. Strona internetowa Karmazynowego Kręgu odwiedzana jest przez ponad 100.000 ludzi, którzy każdego miesiąca czytają najnowsze materiały i dyskutują na temat własnych doświadczeń.

Karmazynowy Krąg spotyka się każdego miesiąca w Denver, Colorado, gdzie Tobiasz przekazuje najnowsze informacje poprzez Geoffrey Hoppe. Tobiasz mówi, że zarówno on jak i inni z Bożego Sejmu Karmazynowego dokonują przekazów przez ludzi. W przekonaniu Tobiasza czytają oni nasze energie i tłumaczą je nam z powrotem, abyśmy mogli przyglądnąć się im z zewnątrz, a tym samym odczuć je wewnątrz. “Shoud” jest częścią przekazu, w której Tobiasz usuwa się na bok, a energia ludzka jest przekazywana poprzez Geoffrey Hoppe.

Spotkania Karmazynowego Kręgu są otwarte dla publiczności. Bezpośrednim celem Karmazynowego Kręgu jest służenie jako człowiek-przewodnik i nauczyciel, służenie tym, którzy idą drogą wewnętrznego przebudzenia spirytualistycznego. To nie jest misja ewangeliczna. To raczej Twoje wewnętrzne światło będzie sprowadzać ludzi do Ciebie po Twoją wyrozumiałość i opiekę. Będziesz wiedzieć, co robić i jak nauczać, dokładnie w tej chwili, kiedy ten unikatowy i cudowny człowiek podejmie drogę przez Most Szpad i u Ciebie zawita.

Jeżeli to czytasz i czujesz sens prawdy i wspólnoty, jesteś Shaumbra. Jesteś nauczycielem i przewodnikiem. Pozwól, by ziarno Boże zakwitło w Tobie - w tym momencie i we wszystkich następnych. Nigdy nie jesteś sam/a, ponieważ wokół Ciebie, na całym świecie jest rodzina i są anioły.

Proszę, rozpowszechniaj ten tekst na warunkach niekomercjalnych, nie biorąc nic za opłatę. Proszę o przekaz informacji zawartych w tekście, zachowując jednocześnie całą strukturę tekstu. Wszyscy dystrybutorzy muszą być zaakceptowani na piśmie przez Geoffrey Hoppe w Colorado.

Patrz kontakt website: www.crimsoncircle.com
© Copyright 2007 Geoffrey Hoppe, Golden, CO 80403

Tłumaczyła Monika