Materiały Tobiasza

The Divine Human Series – Seria Boskiego Człowieka

Shoud 1: „Ekspresja”

3 sierpnia 2002



Tobiasz: I tak jest, drodzy przyjaciele, że zbieramy się znowu w kręgu Shaumbry. Kochamy to, kiedy zapraszacie nas do waszej przestrzeni... kiedy jesteśmy tu jak rodzina... kiedy możecie zrobić sobie „postój na odpoczynek”... kiedy możecie otworzyć swoje serce... a my możemy naprawdę wejść, aby być z wami i stopić się z wami. Życie może być tak trudne, kiedy jesteście poza tą przestrzenią!

Jestem Tobiasz z Karmazynowej rady, zakonu To-bi-wah. A wy jesteście rodziną. Jesteśmy tu dzisiaj, aby przejść na nasz następny poziom, aby zrobić nasz następny krok.

Drodzy przyjaciele, wytrwaliście w tej długiej i trudnej podróży. Utrzymaliście się. Jesteście tu znowu na nową serię, na nowy zestaw wyzwań. Pojawiliście się w tej świętej przestrzeni z przekonaniem w waszym sercu i w waszej duszy, aby przejść na wasz następny poziom. Jakie to błogosławieństwo, że odważyliście się na powrót! (śmiech publiczności)

Będziemy dzisiaj mówić o niektórych zmianach mających miejsce wewnątrz Kręgu. Czas jest odpowiedni. Poczyniliście zmiany wewnątrz siebie, wewnątrz swojej świadomości. I, doprawdy, usunęliście tak wiele warstw i filtrów, które mogły być ograniczeniem dla pójścia naprzód.

A więc zaczynamy naszą czwartą serię z wami. Ale wprowadzimy pewne zmiany. Będzie o wiele więcej was, o wiele więcej was, w tym, co będzie mówione.

Jak zawsze są goście, którzy wchodzą i będą dalej wchodzić, jeśli spotka się to z waszą aprobatą. Chcą oni dzielić tą przestrzeń z wami. Są istoty, które pozostają silnie obecne z wami, nawet jeśli nie jesteście w tym pomieszczeniu Shaumbry. Będą z wami, idąc obok was w waszej codziennej podróży, pomagając wam dojść na głębsze poziomy zrozumienia, kim jesteście. Oni są aniołami. Są niebiańskimi istotami, które wam towarzyszą. Jak wiecie, nie mogą oni zrobić tego za was. Ale są tam z energią i miłością.

W naszej ostatniej serii wszedł Metatron. Kiedy pierwszy raz się pojawił, było to trudne dla wielu z was, włącznie z Cauldre, poradzić sobie z tą intensywną energią. Ale w ciągu kilku wizyt, dostosowaliście się całkiem dobrze. Jak wiecie, Metatron jest wami, jest waszym głosem w Duchu. Metatron jest reprezentacją waszej Boskiej jaźni. Jest tą częścią waszej świadomości, której nie byliście w stanie wprowadzić na wasz ludzki poziom, kiedy tu przybyliście. Była ta część waszej duszy, która pozostała po drugiej stronie.

Ale teraz, przy wszystkich zmianach poczynionych przez Kryona w siatkach [Ziemi], Metatron, wasz głos w Duchu, może wejść o wiele bliżej. Metatron był obecny na wielu lekcjach ostatniej serii i pozostanie tu, ponieważ zakotwiczacie i bierzecie w posiadanie tą energię. Nie jest to pojedyncza istota, chociaż możecie go czasami w ten sposób odbierać. Jest to wasza własna boskość i boskość całej Shaumbry i wreszcie, całej ludzkości.

Metatron jest tu dzisiaj, ponieważ WY jesteście tu dzisiaj. To jest tak proste. W czasie naszej ostatniej lekcji byli także inni goście. I ich energia pozostała wokół was przez te ostatnie kilka tygodni. Mogliście ich czuć podczas jazdy samochodem. Mogliście ich czuć, kiedy rozmawialiście z Duchem i ze sobą.

Doprawdy, energia Archanioła Michała jest tak bardzo obecna w tej chwili! Michał, w pewnym sensie, był liderem zespołu, który trzymał Miecz Prawdy obok was. Michał pracuje teraz z wami, abyście wzięli w posiadanie swój własny miecz, swoją własną Prawdę. Będziecie czuli czasami, jak Michał was popycha i szturcha, czasami ostrym końcem swojego miecza (śmiech publiczności), abyście wyszli ze swoich kolein, do których macie tendencje wpadać od czasu do czasu.

I, energia Kryona jest bardzo obecna, szczególnie w tych ostatnich kilku tygodniach.

Czy czuliście te energie wszędzie wokół siebie? Zmieniają się one szybko. Nie chodzi tylko o was. Oczywiście, są zmiany zachodzące wewnątrz was, szybkie zmiany świadomości, szybkie wibracyjne i fizyczne zmiany. Ale, świat wokół was także szybko się zmienia. Jest tak z powodu końcowego dostrojenia siatki.

Zespół  Kryona jest teraz bardzo zajęty, bardzo zajęty, wprowadzając te ostatnie dostrojenia, abyście mogli wprowadzić waszą boskość, abyście mogli naprawdę usłyszeć pieśń swojej duszy. Dlatego czujecie ten cały ruch wokół siebie, ponieważ jest wiele aktywności, wiele aktywności.

I następnie, droga rodzino, wchodzi energia Marii, energia Matki, energia troski i opiekuńczości. Jest tutaj dzisiaj, tak silnie obecna wśród nas, tak kochająca i troskliwa. To co nazywamy energią Matki Marii jest w rzeczywistości energią Domu, za którym tak bardzo tęskniliście. Miłość Domu zaczyna świecić poprzez wszystkie zasłony i filtry.

Maria była tutaj już od dłuższego czasu. Ale wasze serca nie były wystarczająco otwarte, aby ją postrzegać, aby naprawdę zrozumieć. Ale teraz możecie poczuć tą energię. Maria wchodzi, aby wędrować z Shaumbrą w tym nadchodzącym roku w naszej nowej serii. Będzie z wami, kiedy wystąpicie naprzód, aby zadać wasze pytania.

O tak, drodzy przyjaciele, żadnych więcej kartek z pytaniami. Zamiast tego, powstaniecie i zadacie je własnym głosem. Chcemy z wami rozmawiać. Chcemy, abyście wystąpili naprzód. Chcemy, abyście śpiewali pieśń swojej duszy. I jak mówi teraz Cauldre: „Tak, Tobiaszu i żeby przyjmowali twoje komentarze i czasami maltretowanie.” (śmiech publiczności) (...)

Będziecie czuli żeński aspekt energii Marii wokół was. Będziecie czuli energię rodzenia, ponieważ RODZICIE waszą nową tożsamość. Dlatego też przyciąga to kochającą energię Marii. Kiedy macie szczególnie ciężki dzień, możecie udać się w jej ramiona. Możecie oprzeć swoją głowę na jej ramieniu. Możecie trochę popłakać. I ona będzie płakać z wami. Będzie was trzymać w swoich ramionach i kochać was jak matka prawdziwie kochająca swoje dziecko. To jest ten związek. To jest ta energia wokół was.

 Tak więc, dzisiaj na naszym honorowym krześle, witamy energię Matki Marii. Jej energia pozostanie z nami przez całą tą serię. Będą także inni goście, ale ona cały czas jest tutaj. Prosi nas teraz o przerwę, abyście mogli poczuć jej miłość.

Wdychajcie ją przez chwilę. Niektórzy z was znają tą energię tak dobrze.

(pauza)

Ma ona dla was wiadomość. Poczujcie ją w swoim sercu, każde z was... tak.

(pauza)

Proste, nieprawdaż? Tak proste, tak pełne miłości i akceptacji, tego kim jesteście.

Teraz, wiedzcie, że energia Matki będzie tutaj przez długi, długi czas.

Ostatnio mówiliśmy wam o jasności. Kiedy się otwieracie, stajecie się bardziej klarowni. Wszystkie wasze ludzkie i boskie zmysły staja się bardziej świadome. Stajecie się bardziej wrażliwi, niż kiedykolwiek przedtem.

Niektórzy z was nie są do tego przyzwyczajeni. Niektórzy z was nie są przyzwyczajeni do tego, co nazywacie sercem, emocjami, odczuciami duszy. Czasami czujecie się przygnieceni. Nie rozumiecie wszystkich tych pojawiających się uczuć. Wydają się one grać po obu stronach... uczucia dobra i zła... sny przerażające i sny pełne miłości... dni trudne i dni pełne radości.

Nie traćcie odwagi, drodzy przyjaciele. W miarę doświadczania coraz większej ilości waszych prawdziwych uczuć, zaczniecie uczyć się jak je temperować. Nie będą tak bardzo wytrącały was z równowagi, jak robią to teraz. Nie będzie już takiej kolejki górskiej, jak ta, przez którą przechodzicie teraz.

Kiedy doświadczacie uczuć, nie próbujcie ich tamować. Pozostańcie otwarci. Pozostańcie otwarci. Ten bolesny i trudny okres wkrótce przeminie. Przeminie, chyba że uchwycicie się go. Kiedy przychodzą te uczucia, bądźcie z nimi w teraz.

Jest tak wiele Nowej Energii w emocjach i uczuciach. Mówiliśmy już w jaki sposób Shaumbra tworzy Nową Energię – co nigdy przedtem nie było robione w całym Stworzeniu na zewnątrz Domu. I, to zdarza się teraz. Tworzycie Nową Energię. We wszystkich uczuciach, we wszystkich emocjach i myślach, nawet w tych trudnych, jest ziarno Nowej Energii.

Powiedzieliśmy wam ostatnio, że Nowa Energia, którą tworzycie znajduje sobie drogę do wszechświata, pomagając ustanowić nowe wzorce dla nowego wszechświata... który nazywamy Drugim Stworzeniem. Tak wiele z tego, co wydarza się wewnątrz was, wypływa do wszystkich miejsc. Kiedy przyjdziecie na naszą stronę, czy we śnie, czy kiedy pozostawicie za sobą swoje ludzkie ciało, pokażemy wam, co tworzycie. Są nowe święte obrazy we wszechświecie, święte kreacje. Pokażemy wam, co tworzycie.

W tym samym czasie, droga rodzino, w emocjach, których doświadczacie teraz, jest ziarno Nowej Energii. Wejdzie ono do waszej rzeczywistości w odpowiednim momencie. Ale, ono tam jest. Ta Nowa Energia, którą tworzycie... będziecie także mogli spożytkować ją. Jest bezpośrednia korelacja pomiędzy tą Nową Energią wewnątrz was a poziomem waszej mądrości i poziomem waszej samoakceptacji.

Innymi słowy, ta nowa, bardzo mocna, duchowa energia nie zakiełkuje, nie wejdzie do waszej rzeczywistości, dopóki nie poczujecie, że wasza mądrość jest zrównoważona i że akceptujecie waszą nową boską jaźń. Wtedy to ziarno zakiełkuje. Na wewnętrznych poziomach mówicie: „To jest potężne narzędzie. Zastępuje ono każdy miecz, jaki kiedykolwiek nosiłem. Zastępuje wszystkie poprzednie systemy przekonań, jakie kiedykolwiek miałem. Nie chcę, aby to nowe boskie narzędzie się ujawniło, dopóki nie jestem naprawdę gotowy.”

Ale, mówimy wam dzisiaj, siedząc tutaj, patrząc na was – Kryon, Michał, Metatron i Maria, i ja, Tobiasz. Macie tą mądrość. Macie to zrozumienie. Być może nie macie jeszcze samoakceptacji, ale tylko wy możecie to zrobić. Jest to właściwe. Jest to czas, abyście wprowadzili tą Nową Energię z wewnątrz.

To czego doświadczacie teraz w waszej nowej jasności, to są uczucia i emocje, które płyną przez was, głęboko i szeroko.  W niektóre dni czujecie się rozpłaszczeni na ścianie. W inne dni czujecie, że moglibyście wziąć na siebie cały świat z tą miłością, którą macie w swoim sercu.

Jak wspomnieliśmy podczas naszego ostatniego spotkania, ta jasność ma także swoje trudne chwile. Zaczniecie widzieć poprzez fasady innych ludzi. Wiecie, ludzie... stawiają wysokie mury.  Czy wiecie, że czasami nie możemy przez nie widzieć? Jeśli człowiek chce być poza radarem, może ustawić  taki rodzaj energetycznego pola, przez które żadne z nas, nawet najpotężniejsi aniołowie, nie potrafi przejrzeć. Jeśli nie chcecie, aby Bóg was widział, Bóg nie może was zobaczyć, ponieważ wy jesteście Bogiem. I właśnie bawiliście się w ciuciubabkę sami ze sobą! Widzicie to? (śmiech publiczności)

Ludzie ustawiają takie mury. Ustawiają takie mury i filtry również z dobrego powodu. Jest to rodzaj ochrony, aby nie byli zalani tymi wszystkimi wibracjami i informacją i uczuciami.

Tak wielu z was doświadczyło tego już, kiedy wchodziliście w duże tłumy i stawaliście się świadomi uczuć innych ludzi. Jeśli nadają oni w silny sposób... jeśli mają silny ból głowy... i, ich bariery są opuszczone, a wiec wysyłają  tą energię bólu głowy wszędzie wokół siebie. I, wy czujecie to pierwsi, ponieważ jesteście o wiele bardziej otwarci.

W waszej nowej jasności będziecie podchwytywali te rzeczy bardzo szybko. Nie przyjmujcie je za swoje. Wejdźcie do wewnątrz. Zbadajcie to uczucie. Zapytajcie je, skąd pochodzi. Zapytajcie je dlaczego tam jest. Często usłyszycie: „Nie jestem twoje. Pozwól mi odejść. Emanuję od kogoś innego, a ty tylko to wychwytujesz.”

Wy, droga Shaumbro, stajecie się czułymi odbiornikami. Kiedy uaktywnia się wasza jasność, otwiera najpierw wasz  zmysł odczuwania. I będziecie wtedy czuli innych. Nie wycofujcie się. Nie ustawiajcie z powrotem waszych murów i barier. Po prostu wejdźcie w to i dowiedźcie się, skąd to pochodzi. Następnie, uwolnijcie to, tak jakbyście mieli w dłoniach ptaka i wypuszczali go. Uwolnijcie go. Pozwólcie mu się wznieść. Pozwólcie mu odfrunąć. Nauczycie się wtedy czegoś z energetycznego doświadczenia, jakie właśnie mieliście z innym człowiekiem.

To ziarno Nowej Energii wewnątrz was dotknie wtedy wibracji innej osoby. Pozwólcie, że użyjemy przykładu energii bólu głowy, której dotknęliście i uwolniliście. Ta energia bólu głowy powróci następnie do nich we właściwym czasie, kiedy ONI są gotowi, przetransformowana teraz w czystą energię miłości i Ducha.

Czy widzicie, czy widzicie, w jaki sposób nauczacie i wpływacie na innych? Czy widzicie? To jest tak proste. To jest tak subtelne, ale właśnie pomogliście innemu człowiekowi. Pomogliście mu przetransformować jego własną energię, aby mógł jej użyć, kiedy tak wybierze.

Ta energia bólu głowy, w tym przykładzie, która wychodzi na zewnątrz, która dotyka was przez chwilę w waszej Nowej Energii... ona płynie także na zewnątrz i wychodzi do innych ludzi. Ale teraz ma wewnątrz nowy potencjał. Nie jest to już tylko wibracja bólu głowy. Zawiera teraz wibrację miłości, boskości i umocnienia jaźni. Zawarliście  w ich energii ładunek Nowej Energii. Odbiorca tej informacji, inny człowiek idący w zatłoczonym hipermarkecie, który nagle wychwytuje tą pierwotną energię bólu głowy, teraz ma nowy potencjał wewnątrz tej energii. Zawiera ona dwa elementy: pierwotny ból głowy i waszą boskość, waszą miłość, wasz nowy potencjał.

To jest ta Nowa Energia. To jest sposób, w jaki działa Boski Człowiek. To jest to, co już robicie, ale nie zdajecie sobie z tego sprawy. Oto jak, w jeden drobny sposób, jesteście nauczycielami. Jesteście transformatorami energii. To jest piękne. Widzimy jak się to wydarza przez cały czas.

Drodzy przyjaciele, ta jasność... jest cudowną rzeczą! Przejrzycie poza fasady, które stawiają inni. Ale, kiedy to robicie, kiedy widzicie ich gry, pamiętajcie, że nie do was należy zmienianie ich czy uzdrawianie ich, dopóki do was nie przyjdą. Zobaczycie wiele rzeczy... kłamstwa... oszustwa... nadużycia i wszystko inne.

I zapytacie w tym momencie: „Co powinienem zrobić? Czy powinienem zmienić tego człowieka? Czy powinienem ostrzec innych?” Niczego nie musicie robić. Wszystko, co jest właściwe, przyjdzie do was. Wtedy działajcie. Będziecie wiedzieć, kiedy jest odpowiedni czas.

Będziecie wiedzieć, kiedy jest czas, aby zapytać ich, czy fałszują księgi dla swojej firmy. Być może nic nie będziecie musieli robić. Być może nigdy do was nie przyjdą. Ale, ponieważ macie teraz świadomość, co się dzieje, istnieje potencjał zmiany lub ujawnienia tego. Widzieliście jak się to zdarza ciągle i ciągle w ostatnich czasach.

Dlaczego tak jest” pytaliście, „że wszystkie te rzeczy są ujawniane?” Jest tak, ponieważ świadomość Ziemi się zmieniła. Wy się zmieniliście. Cała ta korupcja i brak równowagi musiały wyjść na powierzchnię. Kiedy wychodzą one na powierzchnię, przyciąga to do nich uwagę. Wtedy, zależy to od was, od każdego człowieka, który to słyszy, od firm, które są w to zamieszane, co z tym zrobić. Niektórzy z nich uciekną. Niektórzy się przyznają. Inni załamią się, ponieważ nie mogą wytrzymać nacisku.

To będzie dalej się zdarzać. Kiedy czytacie nagłówki gazet, zrozumcie, że jest to właściwe. Zrozumcie, że wasz świat nie rozpada się. Niewłaściwe rzeczy nie mogą już być dłużej ukrywane. Zobaczycie to w świecie biznesu przez wiele, wiele następnych miesięcy. Zobaczycie to w waszych rządach, ponieważ wiele tam było ukryte. I to wyjdzie na światło. Zobaczycie to szczególnie w waszych kościołach. Ujawni się wszystko, co jest pozbawione równowagi. Będziecie mieli nową jasność w tych sprawach.

Mówiliśmy poprzednio o waszych pytaniach. Powiedzieliśmy, że nadszedł czas, abyście sami zadawali swoje pytania. (...)

Ale, w waszym codziennym życiu, pamiętajcie, aby zadawać pytania najpierw sobie samym. Odpowiedzią na pytanie... jest pytanie. Kiedy mówicie: „Drogi Tobiaszu, co mnie czeka?”, powiemy wam „A czego oczekujesz?”. Kiedy pytacie: „drogi Tobiaszu, czy powinienem opuścić moją partnerkę?”, powiemy: „Czy chcesz opuścić swoją partnerkę?”

Będziemy was naciskać. Będziemy stawiać wam wyzwanie, abyście udali się do wewnątrz. (...)

Kiedy pierwszy raz siedzieliśmy z tą grupą parę lat temu... o, była ona o wiele mniejsza! Mówiliśmy, że energia Karmazynowego Kręgu i Shaumbry ulegnie zmianie. Chodziło o przejście z wami przez ten czas wielkich zmian, nie tylko waszej Ziemi, ale także całego wszechświata.

Będziecie dalej widzieli zmiany wszędzie wokół siebie w nadchodzących miesiącach. Istnieje teraz duże niezrównoważenie. Jest ono spowodowane, w dużym stopniu, przez to, że dostrojenia siatki zbliżają się do końca. Oznacza to, że energia waszej prawdziwej boskości jest bardziej dostępna wam, czy komukolwiek innemu, niż kiedykolwiek przedtem.

Są tacy, którym nie za bardzo się to podoba. Są tacy, którzy chcą trzymać się starych dróg. Widzieliście to ostatnio w waszych wiadomościach – stare religie, pragnące trzymać się systemów wierzeń, obawiające się, że ich uczniowie odejdą, że nie będą dłużej wspierali kościoła. To wielka szkoda, że te religie nie czynią zmian odpowiadających tym czasom, że nie słuchają dusz i serc swoich ludzi.

Chcą trzymać się  czegoś sprzed 1000 i 2000 i 5000 lat temu. Mówią, że jest to Pismo Święte i nie może być zmienione. Ono nie zostało napisane w ten sposób. Zostało napisane w owym czasie i podlega zmianie w każdej nowej chwili. Ludzka dusza rozwija się. Dlaczego wasze księgi nie miałyby także się rozwijać? Dlaczego wasze wierzenia... dlaczego wasza świadomość nie miałaby się zmieniać?

Mówimy wam, drodzy przyjaciele, że będziecie nadal widzieli wszystkie te zaburzenia równowagi wokół was. Nie bądźcie wstrząśnięci. Będziecie mieli nową jasność co do nich, ale czasami przyniesie to także strach. Tak wielu z was mówiło nam ostatnio, że odczuwacie wielkie zaniepokojenie. Czujecie – jakby to powiedzieć – że spadnie za chwilę drugi but. Czujecie, że coś nadciąga. Macie rację. Macie rację. Czujecie to. Ale, potem ogarnia was lęk. Niektórzy z was mówią: „O, wolałbym żeby te drzwi się zamknęły, abym nie miał tej nawały uczuć. Nie podoba mi się to za bardzo.”

Tak, wiele się zdarzy i wiele się zmieni. Ale, możemy wam powiedzieć jedną rzecz o was. Możecie być w środku burzy i nie dotknie ona was. Kiedy zaczynaliśmy naszą pierwszą serię kilka lat temu w sierpniu, siedzieliśmy  w tipi, w samym środku burzy... burza szalała... Ziemia drżała... niebo grzmiało. I nie dotknęło to nas. To był symbol. To była metafora naszej podróży. Możecie być w centrum chaosu i pozostawać w równowadze i być w boskiej chwili.

Kiedy wyczuwacie zmiany wszędzie wokół was, nie dajcie się ponieść dramatom. Zrozumcie, że rzeczy się ZMIENIAJĄ. Zrozumcie, że świat nie rozpada się na kawałki. Świat się odnawia. Ludzkość się rozwija. Ewolucja wymaga odpuszczenia Starego, aby mogło wejść Nowe.

Tak więc pod względem naszych zmian, drodzy przyjaciele, jest to czas, abyście WY bardziej wzięli w posiadanie waszą boskość. Siedzieliśmy tu na tym krześle przez trzy lata, channelując was. Dynamika wygląda następująco. Zbieraliście się w tym pomieszczeniu. Waszą intencją było być tutaj i dzielić się energią, waszą energią, a także odbierać naszą miłość. I kiedy tu siedzieliśmy, zbieraliśmy, w pewnym sensie, wibrację Shaumbry i wprowadzaliśmy ją do naszej rzeczywistości, do naszej świadomości po drugiej stronie zasłony. Następnie poprzez Cauldre sprowadzaliśmy ją z powrotem do was. Przechodziliśmy przez wiele procesów i wiele poziomów, aby wprowadzić tą informację.

Nie musimy już grać więcej tej roli. Nie musimy być już dalej dystrybutorem wibracji. Tak więc, w tej Serii Boskiego Człowieka, byłoby najbardziej właściwe dla nas stać na bocznych liniach.

Prosimy, aby zachodziła bezpośrednia wymiana między wami. Prosimy, abyście umieścili jak zawsze swoje energie w Kręgu i jako grupa zebrali je razem, stopili je, a następnie powrócą one  do was poprzez Cauldre’go. Opuścicie jednego pośrednika w tym procesie. Usłyszycie samych siebie. I będzie to piękny chór!

Po tej stronie zasłony, nazywamy ten proces „Shoud”. Shoud jest wibracją „shou-doe-wah”. Jest to odpowiednik waszego słowa „cień”  czy „odbicie”.

W Shoud jeden człowiek channeluje grupę ludzi. Jeden człowiek zbiera razem wibracje wszystkich. Chociaż wychodzi to z jednego człowieka – w tym przypadku, Cauldre – jest to chór wszystkich waszych wibracji. Jest to podobne do śpiewu grupy ludzi. Słyszycie w zasadzie jeden głos. Ale, kiedy się przysłuchacie, możecie rozróżnić wiele indywidualnych głosów śpiewających te same słowa na tą samą melodię. (...)

Będzie to nieco różne od tego, co do tej pory robiliśmy. Cauldre... denerwuje się tym. (śmiech publiczności) Ale jest to prostszy i czystszy proces. I, tak, w Shoud usłyszycie także nas wszystkich. Możecie dostroić się do częstotliwości kogoś siedzącego obok was. Możecie dostroić się do częstotliwości Metatrona, czy mnie, Tobiasza, czy Marii, czy Kryona. Albo możecie słuchać kolektywnego głosu, kolektywnej pieśni.

Nie jest już dłużej właściwe, przechodzić z wami przez lekcje. Lekcje tej ostatniej serii miały pomóc wam utrzymać się na kursie, pozostać na ścieżce. Nie ma już takiej potrzeby. Tak więc, nie chcemy, byście nazywali to lekcjami  w serii Boskiego Człowieka.

To są Shoud. Wyrażają one zebranych Boskich Ludzi. Możecie też robić to na własną rękę. Możecie zbierać się w waszych „lokalnych kręgach” [ang. local circles] na całym świecie. Możecie usiąść razem. I, po pewnym okresie pogawędek i stapiania, możecie wybrać jedną osobę, która zrobi Shoud dla reszty. Możecie wtedy usłyszeć jak brzmicie, jak brzmi wasza grupa.

My, którzy jesteśmy po tej stronie zasłony, nie znamy odpowiedzi. Czasami mamy inną perspektywę niż wy, ale nie znamy odpowiedzi. Tak więc, jest to czas, abyście wy powiedzieli nam odpowiedzi. Powiedzcie nam co wiecie. Powiedzcie nam, czego doświadczacie.

I zapisujcie te rzeczy. Wy wszyscy, zapisujcie te rzeczy, ponieważ inni ludzie dołączą do was. Będą chcieli wiedzieć, jak to było u was, wchodzić w Nową Energię, siedzieć z grupą innych Boskich Ludzi i dzielić ze sobą pieśń serca. Czego doświadczaliście w tym momencie waszej podróży? To pomoże innym w ich podróży. Jaka była kluczowa wibracja, kluczowe uczucie w chwili Shoud?

Tak, drodzy przyjaciele, dzisiaj zrobimy to nieco inaczej. Ale, zanim zaczniemy, chcielibyśmy opowiedzieć wam bardzo krótką historię. W tej historii nie ma siedmiu rolników! (śmiech publiczności)

Jest pewien człowiek, który częściowo przypomina was. Nazwiemy go Markiem, chociaż mógłby być i mężczyzną i kobietą... należał on do Shaumbry. Tak jak wielu z was czytał te książki i chodził na kursy.

W miarę posuwania się na swojej ścieżce, znajdował podróż coraz trudniejszą i trudniejszą. Wołał do Ducha i do Tobiasza i do Karmazynowej Rady: „Dlaczego wydaje się, że każdego dnia ta ścieżka jest trudniejsza? Dlaczego każdego dnia coraz trudniej jest mi unosić stopy i stawiać je jedną za drugą? Są takie chwile, kiedy chcę po prostu leżeć i odpoczywać, zasnąć. Są takie dni, kiedy sądzę, że nie dam rady. Czuję, że coś mnie ciągnie. Ale czuję też, że nie mogę przebić się przez tą gęstą mgłę.”

Nasz drogi przyjaciel Marek zastanawiał się, czy robi coś źle. Zastanawiał się, czy zrozumiał nas dobrze, czy postępował tak jak powinien. Wracał więc i czytał wszystkie lekcje od nowa. O, nauczył się więcej niż za pierwszym razem.

Ale, ciągle był niespokojny. Ciągle nie miał odpowiedzi na pytanie, dlaczego to było takie trudne. Dlaczego było to tak wyczerpujące na najgłębszych poziomach duszy, jak również na poziomie fizycznym? Czasami Marek wpadał w złość. Przeklinał Karmazynową Radę. Przeklinał Ducha. Myślał, że podróż powinna być łatwiejsza. Myślał, że powinniśmy odpowiedzieć na więcej jego pytań i zrobić dla niego więcej.

Rozpraszały go jego wątpliwości i jego frustracja i jego zmęczenie. Stawał się nieco rozczarowany sam sobą, a stąd i innymi wokół niego i nawet Karmazynowym Kręgiem. Wymykał się na zajęcia o UFO! (śmiech publiczności). Chodził na seminaria poświęcone konspiracjom. Chodził na zajęcia, gdzie uczono, jak powrócić do swoich przewodników po odpowiedzi. Wiedział, że upada. (więcej śmiechu)

Nie czuł wewnętrznie, aby to było właściwe, ale zewnętrznie, nasz drogi przyjaciel Marek powrócił do starej energii, energii dualności, do której tak bardzo przywykł przedtem. Dawało mu to kopa energetycznego, kiedy uczęszczał na te zajęcia. Doceniał także to, że dawało mu to rozrywkę.

Było o wiele zabawniej myśleć o konspiracji obcych, niż o własnej boskości. Było o wiele zabawniej złościć się na rząd, na Illuminatich [tajna grupa, mająca, według niektórych, rządzić światem – przypisek tłumacza], martwić się o chemikalia rozpylane przez samoloty [inna konspiracyjna teoria – przyp. tłum.]. było o wiele łatwiej myśleć o tych rzeczach, niż podążać ścieżką Boskiego Człowieka. Ale, w głębi siebie, drogi Marek wiedział, że nie jest to odpowiedź na dłuższą metę. Była to tylko rozrywka.

Ostatnio, Marek leżał na podłodze, płacząc, zmęczony, zły, negatywnie osądzający siebie, nie akceptujący swojego miejsca na ścieżce. I, krzyczał do nas: „Tobiaszu i Duchu i wszyscy inni, co powinienem wiedzieć? Co powinienem wiedzieć w tej chwili?”

Jak wszyscy wiecie, nie odpowiedzieliśmy mu. (śmiech publiczności) Poprosiliśmy go, aby zajrzał do wewnątrz. I, Marek odkrzyknął: „Nie wiem, jak mam patrzeć do wewnątrz! Jestem nieudacznikiem, jeśli chodzi o patrzenie do wewnątrz! Słyszę tak wiele różnych głosów, że nie wiem, któremu mam uwierzyć czy zaufać!”

Powiedzieliśmy mu: „Poproś swoją Prawdę o wystąpienie naprzód. Inne głosy odpadną. Twój Prawdziwy Głos wysunie się naprzód, a inne odejdą. Powiedz sobie, że szukasz głosu swojej Boskiej jaźni. Inne głosy będą musiały odejść.”

Na szczęście, Marek był wystarczająco zmęczony i otwarty, aby pozwolić wydostać się swojej Prawdzie. Czasami, Shaumbra, musicie zmęczyć się wystarczająco, aby wydostać się ze swojego umysłu i pozwolić przejść Prawdzie. Marek był wystarczająco zmęczony.

To co usłyszał, i to co poprosił nas, aby się z wami podzielić, była całkiem proste. Głos, który usłyszał, powiedział mu: „Świat nie chce pozwolić ci odejść. Dlatego jest ci tak trudno. Świat wokół ciebie nie chce pozwolić ci odejść. Chwyta się ciebie. Twoja rodzina i przyjaciele... oni cię kochają, nawet jeśli walczą z tobą czasami. Kochają cię i czują, że ich opuszczasz.

Twoje  aspekty z przeszłych żywotów wiedzą, że ruszasz dalej. Wiedzą, że odcinasz je i uwalniasz. One są przerażone. Perspektywa, że je opuścisz, pozwolisz im odejść i stać się ich własną kreacją i ich własną tożsamością, przeraża je na śmierć. Tak więc trzymają się ciebie.”

Tak, Shaumbra, uwolniliście swoje przeszłe życia. Ale one niekoniecznie uwolniły was. Czy rozumiecie, co mówimy?

Są ci w waszej pracy, którzy czują, że ich opuszczacie. (...) Nie będziecie w jednej chwili wciągnięci na jakiś niebiański statek kosmiczny. Nie zabiorą was na jakąś odległą planetę.. zostaniecie tutaj na Ziemi. Nie zostanie po was tylko kupka ubrania. (śmiech publiczności) (...)

Wy, Shaumbra, jesteście w podróży Boskiego Człowieka. Odcinacie i uwalniacie wszystko co Stare, abyście mogli wejść w Nowe. Ludziom wokół was nie podoba się to. Chcą, żebyście zostali. Kochają was. Cieszą się z waszej obecności.

(...)

Są inni, którym bardzo pomagacie. Wasze światło, wasza miłość, wasze współczucie jest ważną częścią ich życia. (...)... nie chcą pozwolić wam odejść.

Dlaczego więc Marek czuł, że jego ścieżka jest tak trudna? Było tak, ponieważ inni trzymali się go, przytrzymywali go, powstrzymywali go. To nie jakaś siła przed nim powstrzymywała go od pójścia naprzód. On myślał, że była to gęsta mgła Nowej Energii. Ale to nie było to. Były to energie przeszłości, energie Starego i nawet energie Teraz, które nie chciały pozwolić mu odejść.

Wasze dzieci nie chcą pozwolić wam odejść. Nie rozumieją, że kiedy wam pozwolą odejść, wy nadal tam będziecie, bardziej obecni niż kiedykolwiek przedtem. One boją się, że odchodzicie do jakiegoś innego miejsca. Czują, że wasza świadomość zmienia się i wychodzi za drzwi. (...)

Zmieniacie się. Opuszczacie tą rzeczywistość. Ale im bardziej odchodzicie, tym bardziej jesteście obecni. Im bardziej opuszczacie Stare drogi, tym bardziej jesteście w służbie i miłości dla nich. Oni zaczną to wkrótce rozumieć. Niektórzy z nich już rozumieją. Wasi mężowie i wasz żony, wasze dzieci i ich dzieci, wszyscy wokół was nie chcą pozwolić wam odejść.

Dlatego jest to trudne. Dlatego nasz drogi przyjaciel Marek leżał wyczerpany na podłodze. Dlatego wzniesienie, ścieżka do wzniesienia jest trudna. Co można z tym zrobić? Cóż, zapytaliśmy Marka, co zrobić, ponieważ on tego doświadczał. Wiedział jak to jest.

To co powiedział, było proste i głębokie. „Porozmawiajcie z nimi. Porozmawiajcie z nimi w ich ludzkiej postaci. Porozmawiajcie z nimi w ich boskiej postaci. Mówcie do nich jak jeden Boski Człowiek do wschodzącego Boskiego Człowieka. Porozmawiajcie z nimi po prostu jak człowiek z człowiekiem... przy kawie... przy kolacji. Nie wyjaśniajcie procesu, przez który teraz przechodzicie. Wypada to intelektualnie i oni tego nie zrozumieją. Po prostu uśmiechnijcie się do nich. Zapewnijcie, że kochacie ich. Zapewnijcie ich, w łagodny sposób, że będziecie tutaj teraz bardziej niż kiedykolwiek.”

To się właśnie wydarza, Shaumbra. Świat nie chce pozwolić wam odejść. Świat nie zdaje sobie sprawy, że kiedy odejdziecie, powrócicie silniejsi, bardziej anielscy i bardziej kochający niż kiedykolwiek.

O, (głębokie westchnienie Tobiasza) drodzy przyjaciele, być tutaj wymaga wiele odwagi. Wymaga wielkiej odwagi bycie tutaj w tym Kręgu, czy słuchanie poprzez Sieć czy czytanie tych słów. Wymaga odwagi, abyście spojrzeli na siebie. I, to właśnie zamierzamy teraz zrobić. Nie miejcie żadnych oczekiwań, bądźcie otwarci na wszystko. Słuchajcie poza głos, który słyszycie w swoich uszach i słuchajcie głosu całej Shaumbry.

Potrzebujemy chwilę, aby dostosować energie. A wtedy, usłyszycie samych siebie. Usłyszycie pieśń swojej własnej duszy. Kiedy przejdziemy przez ten proces naszego pierwszego Shoud, ja, Tobiasz powrócę na podsumowanie i omówienie. Drodzy przyjaciele, wiecie co teraz robić. Wdychajcie swoją boskość i stopcie się jako rodzina. WY powrócicie za chwilę.

(pauza)

Cauldre channeluje Shaumbrę:

Jesteśmy Shaumbra. Jesteśmy jednym głosem I jesteśmy wieloma głosami. Przychodzimy teraz, aby mówić do nas. Przychodzimy, aby mówić do wszystkich. Zbieramy się jako rodzina i jako grupa. Znajdujemy to stapianie się energii jako nieco inne, niż to do czego byliśmy przyzwyczajeni. Wydaje się nam dziwne, że nie mamy energii Tobiasza mówiącej do nas. Ale, akceptujemy naszą boskość. Akceptujemy, że jesteśmy Boskimi Ludźmi, a więc jesteśmy przygotowani, aby usłyszeć nasz własny głos w Duchu.

Jako Shaumbra i jako Boscy Ludzie, rozumiemy, że mamy nowy zestaw atrybutów. Rozumiemy, że wysuwa się naprzód nowa wibracja dla nas wszystkich. Jako Shaumbra uczymy się kolektywnie, aby najpierw czuć, a potem myśleć.

Uczymy się, że odpowiedzi i nasza własna boskość objawiają się poprzez nasze uczucia i emocje. My, Shaumbra, byliśmy przyzwyczajeni, aby najpierw myśleć o czymś, a potem myśleć o naszych uczuciach. Uczymy się, że najpierw pojawiają się nasze boskie uczucia, a następnie pozwalamy naszemu myśleniu czy naszemu intelektualnemu procesowi prowadzić nas poprzez emocje, prowadzić nas poprzez ekspresje naszych uczuć. My, Shaumbra, byliśmy wytrenowani, aby wprowadzać wszystko do umysłu, a teraz uczymy się, aby wprowadzać to poprzez emocje i uczucia i wrażliwość. Uczymy się, aby wprowadzać wszystko najpierw poprzez naszą boskość, a następnie pozwolić naszemu myśleniu przejść poprzez emocje.

My, Shaumbra, jako Boscy Ludzie, uczymy się pozwalać dostatkowi wejść do naszego życia. Przeszliśmy przez wiele starych tożsamości, kiedy wzbranialiśmy się przed dostatkiem. Opieraliśmy się dostatkowi, aby odbyć głęboką wewnętrzną podróż. Ale, my, Shaumbra, uczymy się teraz, że dostatek jest po prostu ekspresją miłości Wszystkiego Co Jest do nas.

Uczymy się, że dostatek jest ważną energią naszej podróży. Jako grupa uczymy się uwalniać stare przekonania, że musimy mieć bardzo mało, aby stać się duchowymi istotami. My, Shaumbra, obejmujemy teraz koncepcję, że dostatek jest ważną częścią naszego życia, ważną częścią naszej podróży.

Jak Boscy Ludzie, wyruszamy w następny odcinek naszej podróży. Wiemy, że musimy mieć wszystkie zasoby do naszej dyspozycji. Uczymy się, że bez dostatku trudno jest być nauczycielem dla innych. Trudno jest przechodzić przez proces wzniesienia. Tak więc, my, Shaumbra, wprowadzamy dostatek do naszego życia i akceptujemy go.

My, Shaumbra,  uczymy się być prawdziwi dla siebie, nie przystosowywać się do tego co mówią lub myślą inni. Uczymy się naszej własnej prawdy. Uczymy się, aby najpierw być prawdziwi wobec samych siebie. Przeszliśmy przez wiele żywotów i wiele doświadczeń dawania siebie przede wszystkim innym. Ale, nauczyliśmy się naszej własnej prawdy. Ona nas wyzwoli. Nasza własna prawda pomoże nam zachować równowagę, kiedy sprawy wokół nas stają się trudne.  Kiedy jesteśmy przede wszystkim we własnej prawdzie, możemy być prawdziwi wobec innych.

Uczymy się, że nie ma nic samolubnego w byciu przede wszystkim we własnej prawdzie. Czasami jednak nas to dotyka. Ciągle myślimy, że musimy dawać przez cały czas. Ale, my, Shaumbra, uczymy się, aby wypełnić najpierw siebie, tak aby być o wiele bardziej dla innych.

My, Shaumbra, uczymy się akceptować miłość w naszym życiu. Byliśmy tymi, którzy kochali innych, ale robiliśmy wiele, aby oprzeć się miłości do nas samych. Robiliśmy to z wielu powodów, ponieważ otwieramy się i stajemy się bardziej wrażliwi. Było nam trudno być kochanym warunkowo przez innych, a więc zamykaliśmy się. Myśleliśmy także „nie zasługujemy na to w trakcie naszego głębokiego wewnętrznego poszukiwania Ducha”. Sądziliśmy, że nie jesteśmy warci miłości innych, a więc zamknęliśmy się przed nią.

W pewnym sensie, pomogło to nam wejść coraz głębiej i głębiej i głębiej do wewnątrz. Teraz, uczymy się i akceptujemy w sobie, że miłość innych jest spełnieniem, jest częścią życia i częścią jedności. My, Shaumbra, uczymy się akceptować miłość bezwarunkowo, nawet jeśli zawiera warunki. Ponieważ ten warunek nie ma nas wpływu, kiedy otwieramy się dla innych bezwarunkowo.

My, Shaumbra, jesteśmy podróżnikami. Wychodzimy do nowych doświadczeń. Nie jesteśmy usatysfakcjonowani spokojnym siedzeniem. Nasze nogi ciągle się poruszają. Zawsze jest jakieś nowe doświadczenie. Zawsze jest jakieś nowe zrozumienie. Zawsze jest nowy dzień. Tak długo jak znamy nasze tożsamości poza Domem, byliśmy tymi, którzy podróżują daleko. Jesteśmy pierwszymi, którzy podróżują do Nowej Energii. I chociaż czasami mamy trudne dni, akceptujemy to, że jesteśmy podróżnikami. Akceptujemy to, że jesteśmy twórcami i eksploratorami nowych rzeczywistości.

My, Shaumbra, rozumiemy, że nasza świadomość jest naprawdę cenną rzeczą. Kiedy bierzemy naszą świadomość i umieszczamy ją  w prawdopodobieństwie czy w potencjale, staje się on naszą nową rzeczywistością. Nasza świadomość jest naszym Duchem. Jest naszą jednością ze Wszystkim Co Jest. Nasza świadomość jest zbiorem wszystkiego czym byliśmy i co robiliśmy. Jest naszą mądrością. Jest naszym sercem. Jest naszą duszą. Nie jest ona zawarta w naszym ciele. Nasza świadomość jest wszystkim, czym jesteśmy. Kiedy umieszczamy ją w potencjale czy w prawdopodobieństwie, transmutujemy, to co było neutralną energią w nową rzeczywistość.  Nasza świadomość stopiona z prawdopodobieństwem staje się rzeczywistością. Poprzez tą formułę rozumiemy, że jesteśmy Twórcami.

My, Shaumbra, bierzemy odpowiedzialność za nasze kreacje. Nie składamy za nie winy na innych. Rozumiemy, że my to robimy. Bierzemy odpowiedzialność za to, kim jesteśmy. Posiadamy własną boskość.

My, Shaumbra, odpowiadamy na swoje własne pytania i wtedy patrzymy na tych wokół nas... na Tobiasza... na Marię... na innych. Szukamy czasem potwierdzenia. Patrzymy czasami, aby po prostu zobaczyć wyraz ich twarzy. Ale, odpowiadamy najpierw na swoje własne pytania. Udajemy się do wewnątrz, ponieważ tam są zawarte odpowiedzi. My, Shaumbra, mamy swoje własne rozwiązanie.

My, Shaumbra, obejmujemy wszystkie aspekty. Rozumiemy, że światło i ciemność i neutralność służą jakiemuś celowi. Obejmujemy wszystkie rzeczy, jakie zrobiliśmy w przeszłości, bez względu na to czy osądziliśmy je jako ciemność czy światło. Obejmujemy wszystkie rzeczy innych ludzi, których spotykamy po drodze. Rozumiemy, że niektórzy z nich odgrywają stare role, starą karmę. Obejmujemy ich. Nie osądzamy ich. Rozumiemy, w którym miejscu swojej podróży oni się znajdują. Rozumiemy, że ciemność także służy światłu, także tworzy nowe doświadczenia. Obejmujemy wszystkie elementy... jasny, ciemny, neutralny i wszystko co jest pomiędzy. Ponieważ, w tej całkowitości energii, wiemy wtedy naprawdę, że jesteśmy Boskimi Ludźmi.

My, Shaumbra, tworzymy swoje własne opisy pracy. Przyszliśmy w to życie, aby wypełnić niektóre z naszych kontraktów na poziomie duszy. W naszym nowym życiu w tym samym ciele fizycznym, piszemy swoje własne opisy pracy. Tworzymy każdą chwilę i każdy dzień i każdy potencjał w przyszłości. Wiemy, że nie mamy już starego kontraktu. Wiemy, że jesteśmy bez karmy. Wiemy, że zależy od nas, co chcemy stworzyć. Piszemy nasze własne opisy pracy.

My, Shaumbra, idziemy pomiędzy światami, Starym i Nowym. Jesteśmy obecni w obu. Rozumiemy Starą Energię. Żyjemy w niej każdego dnia. Jednak podróżujemy w Nową Energię, pomagając stworzyć przejścia i obejścia dla innych, którzy przyjdą po nas. My, Shaumbra, żonglujemy oboma tymi światami w tym samym czasie. I wiemy, że jest to trudne. Wiemy, że jest to wyzwanie. Ale wybraliśmy to.

My, Shaumbra wybraliśmy bycie tutaj. Nie umieszczono nas tu. Nie posłano nas tu. Nie skazano nas na wygnanie tutaj. My, Shaumbra, wybraliśmy pozostanie tutaj w tym czasie, w tym życiu. Stało się tak zgodnie z naszą Boską Wolą. Stało się tak zgodnie z naszą Wolną Wolą. My, Shaumbra, bierzemy za to odpowiedzialność. Wybraliśmy pozostanie tutaj w tym czasie wielkiej zmiany i wielkiego przejścia.

My, Shaumbra, jesteśmy nauczycielami. Wybraliśmy kontynuację naszej podróży, aby pomóc innym. Wiemy, że wielu z nas nie musiało być tutaj teraz, gdybyśmy tego nie chcieli. Lekcje serca i lekcje duszy były zakończone. Wybraliśmy pozostanie tutaj jako nauczyciele dla innych, którzy przyjdą po nas. Wiemy, że nauczanie będzie się odbywać w wielu formach, nie tylko tych oczywistych. Wybraliśmy bycie nauczycielami. Wybraliśmy bycie eksploratorami. Wybraliśmy bycie Twórcami.

Esencją dzisiejszego Shoud jest ekspresja. Jako Shaumbra, wiemy, że jest to czas, aby wyrażać to, kim jesteśmy na wszystkie sposoby. Wiemy, że jest czas wyjścia zza zasłony, którą zawiesiliśmy.

Baliśmy się tego, kim jesteśmy i tego, kim się stajemy. Wahaliśmy się nieco co do naszej boskości. Przechodziliśmy przez intelektualny proces co do tego, kim jesteśmy i dokąd idziemy. Ale, teraz zaczynamy „wróżyć” wewnątrz siebie zanim pomyślimy... teraz, kiedy „wróżymy” zamiast myśleć... wiemy że jest to czas na ekspresję. [uwaga tłumacza – użyte w oryginale słowo „divine” oznacza zarówno „wróżyć” jak i „boski”].

Wiemy, że jest to czas, aby pozwolić wystąpić naprzód naszym prawdziwym jaźniom. Wiemy, że jest to czas, aby wyjść spoza tych ścian i zasłon, które postawiliśmy. Wszyscy się tym denerwujemy. Wszyscy jesteśmy ostrożni. Nie jesteśmy pewni, jak świat na nas zareaguje. Nie jesteśmy pewni, jak my zareagujemy sami na siebie, kiedy będziemy siebie wyrażać. Wiemy, że jest to czas, abyśmy powiedzieli sobie, żeby wyrażać wszystko czym jesteśmy.

Każde z nas zrobi to w unikalny i pełen mocy sposób. Każde z nas będzie w chwili obecnej. Nie będziemy się już ukrywać. Ujawnimy się. Pozwolimy naszej boskości wyrażać siebie na różne sposoby... w naszej pracy... w naszych związkach... w naszych dziełach sztuki... w naszych książkach... w naszych piosenkach... w naszych wierszach... w sposobie, w jaki uśmiechamy się do ludzi.

Czy wiecie, że powstrzymywaliśmy nasze uśmiechy dla innych? Powstrzymywaliśmy nasze uściski. Nie pozwalaliśmy naszej energii wyjść na zewnątrz . teraz, jako Shaumbra, mówimy sobie, że ekspresja w chwili jest świętą rzeczą. Ośmielamy samych siebie, aby wyrażać i być wszystkim, kim jesteśmy.

To jest wiadomość jaką mamy dla siebie dzisiaj. Znamy zasady. Pomagaliśmy pisać stare zasady. Wiemy, jak robi się rzeczy w świecie Starej Energii, świecie, w którym ciągle żyjemy. Wiemy po co są zasady. Wiemy jak ich przestrzegać. Ale, wiemy także jak przekroczyć zasady bez obrażania innych. Wiemy jak przekroczyć zasady, aby wyrażać naszą boskość, aby wyrażać nasze Boskie jaźnie w najświętszy i najradośniejszy sposób.

Tak więc, dajemy sobie dzisiaj ten prosty Shoud o ekspresji. Wyjdziemy i będziemy wszystkim, kim jesteśmy, wszystkim czym jesteśmy. Nie będziemy się już dłużej ukrywać za naszymi twarzami. Nie będziemy się już ukrywać za miłością w naszych sercach. Będziemy wyrażali naszą boskość. Będziemy Boskimi Ludźmi w Nowej Energii.

Na tym kończymy nasz pierwszy Shoud. I, doprawdy, jest śmiech i jest aplauz z galerii wokół nas. I, my, jako Shaumbra, przyjmujemy to od wszystkich aniołów, które zebrały się tu dzisiaj.

(pauza)

Powraca Tobiasz:

I tak jest, drodzy przyjaciele, że wy, Shaumbra, skończyliście swój pierwszy Shoud. Prosimy was o aplauz dla siebie, że pozwoliliście, aby się to wydarzyło. (aplauz grupy). I, mówicie: „Nie było to nic wielkiego. Było to łatwe. Musieliśmy tylko siedzieć tutaj i pozwolić sobie na ujawnienie się!” I, tak właśnie się stało.

Ale, jest to wielka sprawa, ponieważ otworzyliście się. Daliście siebie i waszą energię innym wokół was, wszystkim w tym Kręgu. Daliście siebie otwarcie wszystkim, którzy nadejdą tą ścieżką. Otworzyliście swoją boskość i swoje serce, aby pozwolić wydostać się tej energii.

Kiedy przeczytają o tym w książce... nawet jeśli to będzie za 10, 15, 20 czy więcej lat... ta wasza energia  w tej chwili... wasze otwarcie serca będzie odczuwalne. I oni będą się radować. Będą myśleli, że była to wielka sprawa, że odważyliście się być tutaj, że odważyliście się kontynuować waszą podróż, a teraz wyrażać samych siebie.

Powiedzieliście sobie w tym pierwszym Shoud, że jest to czas, aby się wyrazić, aby się otworzyć, aby być sobą. Żyjecie w swojej własnej dualności, waszej dualności w Nowej energii. I jest tak ponieważ nie pozwalacie wystąpić naprzód swojej boskiej jaźni. Powiedzieliście sobie dzisiaj: „Nigdy więcej. To jest czas, abym się wyraził. To jest czas, abym poszybował.”

Być może, nie wiecie, co zamierzacie zrobić. „Ale, ale, ale, ale, co ja mam zrobić? Ale, ale, ale...” (śmiech publiczności)

To przyjdzie od waszej boskiej jaźni, waszej wewnętrznej jaźni. Wszystko co musicie zrobić, to zacząć ruch. Wszystko inne się wtedy wpasuje, wiedza, zrozumienie. Będzie to jakby ogień się w was rozpalił, kiedy zaczniecie wyrażać siebie.

Pamiętajcie, co sobie powiedzieliście. Nie udawajcie się najpierw do umysłu. Niektórzy z was zaoponują. Niektórzy się zezłoszczą na Cauldre, a on was o to obwini. Niektórzy powiedzą: „Nie, najpierw trzeba przemyśleć sprawy”, ponieważ przez całe generacje było wielkie skoncentrowanie na intelekcie. Intelekt jest u was na pierwszym miejscu. Jest on cudowną rzeczą, ale nadchodzi coś nowego. Nazywa się boskością.

Boskość jest duchową inteligencją. Nie jest tylko ludzką emocją. (...) Prosimy was, żebyście NIE robili sobie testu na duchowe IQ! (śmiech publiczności). Nie cenimy za bardzo waszego testu na inteligencję IQ. Jest to sposób na ocenę tylko małej części was, waszego intelektu.

Wasz intelekt jest cudowny. Jest bardzo przydatny. Ale wprowadzajcie rzeczy najpierw do wasz boskości. NASTĘPNIE, pozwólcie intelektowi, umysłowi, pomóc w wykonaniu tego w materialnym świecie. (...) Ci z was, którzy mieli w szkole dobre oceny... dla was będzie to najtrudniejsze. (...) ale dojdziecie do nowych zrozumień i nowych oświeceń, jakich nigdy nie moglibyście sobie wyobrazić.

Drodzy przyjaciele, powiedzieliście sobie, aby siebie wyrażać. A więc prosimy was, żebyście to robili. Daliście także sobie zestaw atrybutów Boskich Ludzi, że jesteście nauczycielami i eksploratorami, że pozwalacie sobie na dostatek, że sami odpowiadacie na swoje pytania, że obejmujecie wszystkie aspekty. Daliście sobie listę. Inni będą to czytali i zrozumieją na czym polega bycie Boskim Człowiekiem.

(...)

Jesteście Boskimi Ludźmi, którzy odbyli trudną podróż. Ale nigdy nie byliście sami przez ten cały czas. My zawsze byliśmy z wami. Kochamy was mocno i powrócimy za kilka minut.

I tak jest!

(aplauz grupy)

-------------------------------------------------------------------------------

Tobiasz z Karmazynowej Rady (the Crimson Council) jest prezentowany przez Geoffrey’a Hoppe, Golden, Colorado. Historia Tobiasza, z biblijnej Księgi Tobiasza, jest dostępna na witrynie www.crimsoncircle.com. Materiały Tobiasza są oferowane bezpłatnie od sierpnia 1999, momentu kiedy jak powiedział Tobiasz ludzkość przekroczyła potencjał destrukcji i wkroczyła w Nową Energię.

The Crimson Circle jest światową siecią ludzkich aniołów, którzy są pierwszymi przechodzącymi w Nową Energię. Kiedy doświadczają radości i wyzwań statusu wstępujących, pomagają innym ludziom w ich podróży poprzez dzielenie się, troskę i przewodnictwo. Ponad 40,000 ludzi odwiedza witrynę Crimson Circle każdego miesiąca ,aby przeczytać ostatnie materiały i dyskutować o swoich doświadczeniach.

The Crimson Circle spotyka się co miesiąc w Denver, Colorado, gdzie Tobiasz prezentuje ostanie informacje poprzez Geoffrey’a Hoppe. Tobiasz twierdzi, że on i inni z niebiańskiego Crimson Council  channelują w zasadzie ludzi. Według Tobiasza, czytają oni nasze energie  i przekazują naszą własną informację z powrotem do nas, abyśmy mogli zobaczyć to z zewnątrz, podczas gdy doświadczamy tego wewnątrz. Zebrania Crimson Circle są otwarte dla wszystkich, ale wymagane są RSVP. Nie trzeba do niczego wstępować ani wnosić jakichś opłat. The Crimson Circle czerpie swój dostatek poprzez otwartą miłość i dary Shaumbry z całego świata.

Najwyższym celem  Crimson Circle jest służba w charakterze ludzkich przewodników i nauczycieli tym, którzy idą ścieżką wewnętrznego duchowego przebudzenia. Nie jest to misja ewangelizacyjna. Raczej, wewnętrzne światło doprowadzi ludzi do progu waszych domów po wasze współczucie i troskę. Będziecie wiedzieli co robić i czego nauczać w tej właśnie chwili, kiedy unikalna i cenna istota ludzka, która zamierza wyruszyć w podróż Mostem Mieczy, przyjdzie do was.

Jeśli to czytasz i masz poczucie prawdy i związku z tym, to jesteś członkiem Shaumbry. Jesteś nauczycielem i przewodnikiem ludzi. Pozwól nasieniu boskości wewnątrz siebie zakwitnąć w tej chwili i w czasach, które nadejdą. Nigdy nie jesteś sam, ponieważ masz rodzinę na całym świecie i aniołów wokół siebie.

Ten tekst może być swobodnie rozpowszechniany bez opłat, na zasadzie niekomercyjnej. Prosimy o zawarcie informacji w całości, łącznie z tą notą. Wszystkie inne wykorzystania tekstu muszą być zatwierdzone na piśmie przez Geoffrey’a Hoppe, Golden, Colorado.

© Copyright 2000 Geoffrey Hoppe, P.O. Box 7328, Golden, CO 80403. E-mail to Tobias@crimsoncircle.com. All rights reserved.

Translation copyright Marian Zieliński. E-mail: mzielins@pg.gda.pl