Seria Powracanie
Shoud 6: "Ogólnoświatowa pogoda"
Przekaz Tobiasza
dla Szkarłatnego Kręgu
za pośrednictwem Geoffreya Hoppe'a
3 styczeń 2009 r.
CrimsonCircle
I tak to jest, droga Shaumbro. Zebraliśmy się w tym bezpiecznym i świętym miejscu, w tej energii Shaumbry i Ducha, i wszystkiego, co kiedykolwiek było i kiedykolwiek będzie. Z kolei tego, co było, już nie ma, a tego, co zakładacie, że będzie, nie będzie. I to właściwie podsumowuje nadchodzący rok. (śmiech, Tobiasz chichocze)
Och, droga Shaumbro, to taka radość, taka radość słyszeć i odczuwać świetnie bawiących się ludzi, ludzi radujących się życiem, porzucających strach, porzucających obawy o to, co może być, ponieważ jakkolwiek mocno nie próbowalibyście myśleć o tym, co też może się stać, to i tak prawdopodobnie się zmieni. Więc po prostu cieszcie się tym wszystkim, co stwarzacie na bardzo, bardzo głębokich poziomach siebie.
Wyczuwacie smutek Cauldre’a, smutek Lindy i paru innych, spowodowany tym, że jest to mój ostatni kalendarzowy rok pracy z wami. Ale... ja wrócę. Ja nie odchodzę, ale powracam do ludzkiego kształtu, by dołączyć do was w tej podróży. Nie zrezygnowałbym z tego za nic w świecie. Za nic.
O tak, można by powiedzieć, i może będzie w tym trochę prawdy, że wpierw was tu wysłałem, abyście utorowali drogę, przeszli przez te wszystkie trudne doświadczenia, pomagali przekształcać świadomość na nowy sposób, a później mam zamiar tak po prostu wpaść tutaj i pójść waszym śladem. Ale ja byłem z wami w tej podróży przez ostatnie 10, 20, a z niektórymi z was i 30 lat. Och, byłem z wami w tej podróży od czasów Atlantydy i Świątyń Tien, w czasach starożytnego Egiptu, z tak wieloma z was, i w czasach Jeszuy przed 2000 lat. I wcale nie smuci mnie, że jest to mój ostatni przekaz, ponieważ już więcej nie będzie między nami tej dzielącej nas zasłony. Zamierzam być tu razem z wami.
Wielu z was spotkam osobiście. Za wiele, wiele lat odbędą się spotkania, podczas których poznam tych... teraz mogę popatrzeć na was, (Cauldre otwiera oczy) zobaczyć, kim jesteście … (pauza) (Cauldre zamyka oczy i Tobiasz chichocze, śmiech publiczności i brawa). Cauldre nie wiedział, że to zrobię i szybko położył temu kres, ale... (więcej śmiechu) Widzicie teraz dlaczego muszę wrócić na Ziemię – on tak skąpi tych swoich oczu! Jedno małe zerknięcie to wszystko, na co mi pozwala! (śmiech). Muszę wrócić do ludzkiego ciała choćby po to, by spojrzeć wam w oczy. (Tobiasz chichocze) Udało mi się, Cauldre!
Och, w tym roku spotka was tak wiele niespodzianek… Zacznijmy więc Shoud. Mamy dzisiaj wiele do omówienia – wiele interesujących wiadomości i informacji, za którymi stoi ogromna świadomość. Zacznijmy od naszych dzisiejszych gości.
Dzisiejsza praca domowa
Ale zanim zaczniemy, chciałbym od razu, już na samym początku, zadać wam pracę domową. Och, tym razem łatwą. Jest jedna rzecz, którą chciałbym, abyście zostawili za sobą. Ciągnie się ona za wami od zeszłego roku… a właściwie od ostatniego życia… a tak naprawdę od dawien dawna. Coś, co nosicie ze sobą. To nie musi być nic materialnego. To może być emocja, uczucie, albo być może system wierzeń. Teraz, kiedy rozpoczynamy nowy rok, jest doskonały czas na to, by zostawić to za sobą. Zostawcie to za drzwiami, kiedy będziecie stąd wychodzić. Zostawcie to w swojej łazience, kiedy już wrócicie do domu. Po prostu zostawcie to tam. Zostawcie to za sobą, gdy będziecie wkraczać w ten nowy rok. Nie jest wam to potrzebne i chciałbym, abyście wzięli z tym oddech.
A co to takiego? Czuliście to, a nawet myśleliście o tym ostatnio. Czuliście ten ciężar, to brzemię. Ale czasami, gdy próbujecie spojrzeć temu prosto w twarz, to znika. Staje się ponownie niewyraźne, niejasne. Ale to coś wciąż jest w waszym życiu.
Teraz znów w waszych umysłach odbywa się gonitwa myśli… Przestańcie. Zacznijcie odczuwać. Odczuwanie jest tą wszechogarniającą częścią was samych, która integruje wasze ciało, umysł i ducha. To odczuwanie budzi waszą świadomość i wasze zmysły, zarówno fizyczne jak i boskie.
Jest coś, co ciągniecie za sobą jak kulę u nogi, jak gdybyście byli do niej przykuci łańcuchem. Może to być jakiś stary karmiczny związek. Może to być jakiś stary system wierzeń – wasze dotychczasowe przekonanie o istnieniu dobra i zła. Może to być wasze przekonanie o tym, iż jesteście niegodni. Może to być wiara w to, że życie musi być trudne – że jedynie ciężkie zmagania nadają mu wartość. Może to być przekonanie, że najlepiej czekać, aż coś się samo wydarzy, zamiast sprawić, aby się wydarzyło; wiara, że to powinno samo do was przyjść, co w efekcie sprawia, że ciągle pozostajecie w sferze oczekiwania zamiast sprawić, aby się to spełniło Tu i Teraz; przekonanie, że lepiej, aby marzenia pozostały marzeniami, niż żeby miały się urzeczywistnić.
Czasami o wiele łatwiej jest wam pozostawać na etapie marzeń o tym, jak mogłoby być pięknie, ponieważ nazbyt przeraża was myśl, iż ich zrealizowanie się na planie fizycznym mogłoby się okazać nie aż tak piękne jak to sobie wyobrażaliście. Czasami lepiej jest utrzymywać marzenia w oddzielnej rzeczywistości, w oddzielnym świecie, ponieważ tam wydają się być bezpieczne. Wasze marzenia, wasze aspiracje, wasze serca, waszą skłonność do zabawy, waszą inwencję twórczą trzymacie gdzieś indziej, ponieważ co by się stało, gdyby pojawiły się na Ziemi i zostały zniszczone tak samo, jak stanie się to z waszymi ciałami fizycznymi czy waszymi celami?
Może to być jakiś stary system wierzeń, Shaumbro, jakiś stary system wierzeń, który możecie już pozostawić za sobą. Och, on zostanie uprzątnięty przez anielskie istoty. Zostanie uprzątnięty przez różne małe – jakby to powiedzieć – wielowymiarowe insekty, które pożerają taką energię, rozszarpują ją na kawałki i przywracają ją do postaci naturalnej, czystej i swobodnie płynącej energii.
Więc poświęćcie chwilę, by poczuć, co chcecie zostawić – i pamiętajcie, że wystarczy tu sam wasz wybór. Nie musicie robić żadnego hokus-pokus, nie musicie niczego kropić święconą wodą i nie potrzebujecie żadnego guru, aby was od tego uwolnił i to przetransformował. Sami możecie to zrobić. W tym właśnie tkwi piękno Nowej Energii, że sami możecie to zrobić.
Co zdecydowaliście się zostawić za sobą? I jaki rodzaj pustki to pozostawi? W jaką grę będziecie musieli teraz przestać grać? Dlaczego ciągnęliście to tak długo za sobą? Najwyraźniej musiało to czemuś służyć... Za czym będziecie teraz tęsknić, gdy to zostawicie?
Chciałbym was teraz przestrzec i powiedzieć, że gdy już to za sobą zostawicie, nie oglądajcie się za siebie. Nie oglądajcie się za siebie. Ludzie mają taką skłonność – jest na ten temat taka stara biblijna historia, jak mi się wydaje, o oglądaniu się za siebie – nie oglądajcie się za siebie, ponieważ to będzie jedynie oznaką tego, że może faktycznie nie jesteście gotowi, aby pozwolić temu odejść. Gdy już raz to zrobicie, niech sobie idzie. Nie zatrzymujcie tego. Nie pozostawiajcie tego gdzieś w pobliżu na wypadek, gdybyście zmienili zdanie. Dokonajcie wyboru i pozwólcie temu odejść.
Chciałbym abyście porozumiewali się ze sobą za pomocą Internetu, poprzez wasze fora dyskusyjne. Dzielcie sie z innymi informacją o tym, czemu pozwoliliście odejść tak, aby mogli poczuć waszą pasję kryjącą się za tym, czego dokonaliście, a być może poczuć w tym także wasze zmagania i radość. Podzielcie się tym z głębi waszych serc. Podzielcie się tym z perspektywy waszej integralności i waszej autentyczności. A gdy już pozwolicie temu odejść, nie oglądajcie się do tyłu. Aha, dodam tu kilka przypisów, zwłaszcza – zwłaszcza – gdy sytuacja będzie dotyczyć związków.
Dodam tu też jeszcze przypis do przypisu i powiem, że kiedy pozwolicie odejść starym, stęchłym związkom karmicznym i nie będziecie się oglądać za siebie i ruszycie w dalszą drogę w swojej pełnej radości podróży, są szanse - bardzo, bardzo duże - że ponownie napotkacie na swej drodze te związki. One zjawią się na waszej drodze, ale teraz te relacje będą odmienne. Ich energia i ich stara karma będą przeobrażone, więc kiedy kolejny raz spotkacie tę osobę, z którą byliście kiedyś w związku, wasza znajomość nie będzie już dłużej oparta na waszej przeszłości. Będzie oparta na nowym potencjale i nowych możliwościach. Nie będzie już więcej niosła ze sobą cierpienia, bólu i poczucia winy, ale przyniesie nowy potencjał – tzn. jeśli taki będzie wasz wybór, bo być może nie zdecydujecie się ponownie stworzyć związku. Być może, gdy spotkacie na swej drodze tę drogą wam osobę, zechcecie ją jedynie przywitać, błogosławić, odnieść się do niej z szacunkiem i podziękować jej za to wszystko, co od niej w życiu otrzymaliście.
Tak więc weźcie głęboki wdech i zanim skończy się nasz dzisiejszy Shoud – nie będzie zbyt długi, moi drodzy – zanim skończy się ten Shoud zostawcie coś za sobą i nie oglądajcie się za siebie. Idźcie do przodu, do Nowej Energii.
Hmm … ach, jak ja nie mogę się już doczekać powrotu!
Dzisiejsi goście
Powitajmy naszych dzisiejszych gości, a w szczególności troje z nich. Pierwszy to Carl Jung, który powraca po raz kolejny, aby prowadzić badania nad ludzką naturą w kontekście Nowej Energii. Zainspiruje on kilkoro z was tutaj obecnych do pisania książek na temat świadomości i psychologii Nowej Energii, tak różnej od psychologii Starej Energii. Z kolei innym z was pomoże w pisaniu książek na temat nowej kosmicznej świadomości, o czym w przeszłości sam napisał kilka prac. Tym razem jest jednak gotowy odegrać jedynie rolę duchowej inspiracji – to nie była zamierzona gra słów, (śmiech)… sam napisał dla mnie to wyjaśnienie – duchowej inspiracji dla książki dotyczącej nowej kosmicznej świadomości, która pojawi się w was, gdy staniecie się w pełni, jak to nazywam, ‘wieloobecni’. Wyjaśnię to za chwilę.
Zatem niech ci z was, którzy są już autorami książek albo mają zamiar nimi zostać, niech ci z was, którzy odczuwali ostatnio inspirację do pisania, nie dadzą się zrazić temu, że nie mają medycznego albo akademickiego przygotowania z dziedziny psychologii. Uważajcie to wręcz za błogosławieństwo. Carl Jung pojawi się przy was i będzie pracować z wami nad nową psychologią. Studiuje ją bardzo uważnie i dlatego po raz kolejny będziemy go gościć na naszym spotkaniu.
Naszym drugim gościem będzie mój drogi Sam. Sam właśnie wchodzi. Właśnie się budzi. Jak większość z was już wie, Sam jest moją następną inkarnacją na Ziemi. Sam jest młodym chłopcem, który już się narodził i mieszka teraz na zachodzie Stanów Zjednoczonych. Od jakiegoś już czasu łączę się z nim i integruję moją istotę z Samem. Sam jak najbardziej ma swoją własną osobowość. To nie jest tak, że ja, Tobiasz, tylko kontroluję Sama. Ja pomagam stworzyć Sama, ale bez względu na intensywność tego procesu stwarzania daję mu jednocześnie wolność, niezależność i możność podejmowania swych własnych, niezależnych decyzji. Najlepsze inkarnacje mają właśnie taką postać, gdzie to, co można by określić mianem istoty duchowej daje swobodę kreacji człowiekowi na Ziemi. I ja dałem właśnie taką swobodę Samowi, integrując się z nim powoli i jest to dla mnie zdumiewająca, niezwykła nauka.
Świadomość i integracja zachodzą zawsze w obu kierunkach… Jest tu zatem z nami Sam, młody chłopiec, który właśnie się obudził, aczkolwiek jest jeszcze nieco zaspany; chłopiec, który jest dużo bardziej dojrzały niż wtedy, gdy ostatnio był tutaj razem z nami. On wie, że coś się dzieje. Jest jak najbardziej obecny w fizycznej rzeczywistości swojego domu i myśli, że jest trochę rozkojarzony surfowaniem po Internecie. Klika tu i tam i gdzie się nagle znalazł? Na stronie internetowej Szkarłatnego Kręgu. Nie ogląda teraz transmisji, ale pozostaje pod wpływem energii Szkarłatnego Kręgu.
Jego energia duchowa jest również tutaj teraz razem z wami i ze mną, wyczuwa istotę tego Shoudu, który odbywamy tu razem i czuje, jak coś się w nim budzi do życia, wołając do niego, zapraszając go, by w tym uczestniczył.
Integracja duszy i człowieka
Szczególnie w ciągu ostatnich kilku miesięcy Sam przechodził intensywny proces integracji. Nie w sposób świadomy, tak jak w przypadku wielu z was, jednakże jego proces wiązał się z integracją z istotą samej boskości, która choć obejmuje również mnie, Tobiasza, to nie ogranicza się jedynie do mnie. Sam staje się coraz bardziej świadomy tego, że istnieje pewna energia, pewna świadomość, która wnika w niego, zmieniając naturę jego własnej rzeczywistości, dając mu wgląd i świadomość, których nigdy wcześniej nie miał. On i ja rozmawiamy regularnie, ale on jeszcze nie wie, jak ma rozumieć to, kim ja, jako Tobiasz, jestem. Wie jedynie, że istnieje jeszcze inna część jego, z którą się coraz bardziej zaznajamia, z którą czuje się coraz lepiej i dlatego zaprasza tę część siebie, by uczestniczyła razem z nim w jego życiu.
Gdy wy przechodziliście przez etap otwierania się, wielu z was postanowiło pozostawić tę część swojej boskości gdzie indziej; nie pozwoliliście jej zejść tutaj na Ziemię; baliście się, żeby nie uległa zniekształceniu przez energie Ziemi bądź też nie została zmanipulowana przez innych ludzi, skradziona, zabrana wam przez nich… Natomiast Sam jest bardzo otwarty. Nie ma w nim tego typu lęków, więc pozwala boskości na integrację. Nie zna jeszcze naszej terminologii, ale wkrótce natknie się na nią na stronie internetowej Szkarłatnego Kręgu, na stronie Kryona i innych. Wiele będzie czytał o Carlu Jungu, co da mu niezbędną wiedzę z zakresu kosmicznej świadomości i przebudzenia duszy.
Tak więc Sam pozwala na integrację i jest ona dla niego zdumiewającym, choć czasami też przerażającym doświadczeniem. Ale ja, droga Shaumbro, integruję się z nim w równie dużym stopniu. Staję się dużo bardziej świadomy tej istoty o imieniu Sam. Staję się bardziej świadomy jego ludzkich skłonności i jego ludzkich potrzeb. Pozwalam sobie na to, aby zbliżać się do niego dużo bardziej, niż zwykle czyni to duch, czy też naddusza (naddusza (oversoul) - duchowa istota albo siła witalna we wszechświecie, w którym wszystkie dusze uczestniczą i dlatego ona wykracza poza indywidualną świadomość - dop. tłum.). Dzieje się tak częściowo, ponieważ brak jest właściwego zaproszenia od danego człowieka, a częściowo, ponieważ nawet naddusza boi się zbytnio zbliżyć.
Tak więc również z mojej strony zachodzi tu proces integracji. Można by powiedzieć, że z jednej strony Sam otwiera się na to, aby dopuścić mnie do jego ziemskiego ciała fizycznego. Można by również powiedzieć, że ja z kolei otwieram się na to, aby wprowadzić Sama w sfery duchowe, pozwalając esencji tej ludzkiej istoty na to, by mogła połączyć się ze mną, aby mogła połączyć się w tych sferach z nadduszą.
Jest to wspaniała lekcja dla każdego z was obecnych tu dzisiaj, ponieważ jakże często... jakże często zdarza się, że naddusza da wyraz samej siebie w sferach ludzkich, ale później będzie trzymać się na dystans od swej własnej kreacji. Jakże często zdarza się, że naddusza stworzy ludzką istotę, a następnie ma trudności z utrzymaniem z nią bliskiego związku. Taka zasłona funkcjonuje wówczas w obie strony, jak najbardziej w obie strony… Czasami naddusza postępuje w ten sposób, ponieważ nie chce wywierać zbyt dużego wpływu na ludzki aspekt samej siebie; innym razem boi się, że zanadto się zbliży i zostanie wciągnięta do tego, co określamy mianem ludzkiej rzeczywistości; jeszcze innym razem niektóre cząstki nadduszy są same zbyt poranione bądź zniekształcone. Niektóre z tych cząstek nadduszy, pozostając w sferach bliskich Ziemi, są tak bardzo uwięzione we własnych horrorach i w ich własnym piekle, że pozostają poniekąd nieświadome tej ludzkiej istoty żyjącej na Ziemi.
Tak więc pomiędzy duchem, nadduszą, innymi aspektami tej samej istoty oraz człowiekiem na Ziemi istnieje wielka dysocjacja. Jakże często widzieliśmy i odczuwaliśmy tutaj tę dysocjację między duszą i człowiekiem, kiedy to czasami dochodzi to tego, że dusza czuje odrazę do swej ludzkiej postaci, wręcz całkowicie ją odtrąca, odwraca się od niej – tak, dusze naprawdę mogą to robić, odwracać się tyłem do tego ludzkiego wyrażenia siebie samej – i jak ten człowiek na Ziemi się wtedy czuje? Nic niewart, niekochany, niepotrzebny.
Kiedy wykonujecie swoje zadanie na Ziemi, zadanie polegające na zmianie świadomości i na ewolucji, równolegle ma miejsce działanie po naszej stronie – wybudzanie i reintegracja dusz, mające na celu uczynienie ich z powrotem kompletnymi; dusz, które doświadczyły inkarnacji, podczas których ich ludzkie wcielenia zostały zranione, okaleczone, zgwałcone lub uwięzione i są teraz tak udręczone, że nawet ich własne dusze nie mogą na nie patrzeć. Kiedy wykonujecie swoje zadanie – a jesteście w tym prekursorami, wytyczacie innym drogę - kiedy więc wykonujecie swoje zadanie, ma też miejsce działanie tu, po naszej stronie, polegające na przywracaniu dusz ich ludzkim wcieleniom. Nie tylko tym z tego życia, ale wszystkim tym, które są pogrzebane w ziemi; tym, które wciąż błąkają się w sferach bliskich Ziemi, i które trzeba zebrać z powrotem w jedną całość.
Moje doświadczenia z Samem pozwalają mi na nowe wejrzenie – co zaowocuje w postaci nowych książek – dają mi nowe wejrzenie w relacje pomiędzy ludzkim tworzeniem, wyrażaniem, a jego niezależnością, a także z nadduszą samej istoty. Ta świadomość jednoczesnego istnienia wszystkich tych najróżniejszych poziomów istniejących w jednym czasie nie jest zależna jedynie od ludzkiej istoty, ale również od duszy.
A wy, droga Shaumbro, jesteście Standardami pokazującymi, jaką drogą podążać tu na Ziemi i jak przywołać z powrotem swoją własną istotę, swoją własną duszę, swoje własne ja, pozwalając mu zintegrować się z wami zarówno tu na Ziemi, jak i odpowiadając na jej zachętę do zintegrowania się z nim w innych sferach, co sprawi, iż staniecie się znów kompletni.
Ludzie czasami płaczą i modlą się nocami. Modlą się o zrozumienie i prowadzenie. Modlą się o uleczenie złamanego serca, o to, aby ich umęczone, skonsternowane umysły zaznały wreszcie spokoju. I zastanawiają się… zastanawiają się, dlaczego wygląda na to, że nikt nie chce ich wysłuchać. Czasami wina leży po stronie duszy. Jest ona albo sama równie mocno udręczona, albo też odwróciła się od człowieka.
To jest Nowa Energia, a wy jesteście tymi, którzy zmieniają starą dynamikę, wnosząc istotę i ducha tutaj, na Ziemię, i pozwalając duszy przenieść waszą świadomość w inne sfery. To tu właśnie spotykają się niebo i Ziemia. To jest nowa świadomość.
Co za zaszczyt gościć tu Sama. Co za zaszczyt, że Sam zaprosił mnie, bym dzielił z nim jego ziemskie istnienie. Co za radość dla mnie mieć go tutaj, w innych sferach.
Pozostawanie wieloobecnym
Sam staje się bardzo wieloobecny. Wieloobecny – nowe słowo. Oznacza ono umiejętność bycia w chwili obecnej, tak jak wy teraz, ale będąc jednocześnie w wielu różnych miejscach. To wygląda na sprzeczność, ale wcale nią nie jest. Robicie tak właśnie teraz, czy zdajecie sobie z tego sprawę, czy też nie. Jeszcze w tym roku opanujecie tę sztukę po mistrzowsku.
Właśnie teraz Sam jest przy swoim komputerze... Cauldre pyta czy to Mac. (śmiech) Nie. Już wam wspominałem, że jego rodzice są wykładowcami w college'u - intelektualistami. Tak więc... (Tobiasz chichocze) Sam już się zupełnie obudził. Surfuje po internetowej stronie Crimson Circle czując, że jestem obecny w jego ludzkiej rzeczywistości, jak również to, że on jest jednocześnie obecny w mojej. Robienie wszystkich tych rzeczy naraz przychodzi mu z łatwością, a stając się w tym coraz bardziej biegły, staje się również coraz bardziej świadomy wszystkich niuansów oraz tego, na jak wielu poziomach zachodzi to zjawisko. To właśnie określam mianem bycia wieloobecnym. Jest to umiejętność pozostawania w wielu różnych wymiarach i rzeczywistościach w tym samym czasie.
Zamiast jak zwykle przeskakiwać z jednych miejsc czy poziomów rzeczywistości, w których jesteście w danej chwili, do innych, bycie wieloobecnym oznacza, że pozwalacie różnym wymiarom – a pamiętajcie, że wymiary nie są ułożone jeden na drugim, one zachodzą na siebie – pozwalacie im wszystkim zbiegać się w jednym punkcie. W waszym Punkcie Obecności.
Dawniej bardzo trudno było wam to zrobić. Ciało nie potrafiło dać sobie z tym wszystkim rady, a umysł nie potrafił tego pojąć, więc musieliście przeskakiwać z jednej rzeczywistości do drugiej i skupiać się na każdej z osobna. Byliście w stanie albo śnić na jawie albo koncentrować się na jakimś ziemskim projekcie, ale trudno było wam robić obie rzeczy na raz. Mogliście albo oddawać się swoim marzeniom w stanie snu albo być w pełni świadomi tego, że właśnie prowadzicie samochód. Ale bardzo trudno było wam robić obie te rzeczy jednocześnie.
W tym roku odkryjecie, że jesteście w stanie uświadamiać sobie swoją wieloobecność robiąc wiele rzeczy w tym samym czasie, co wcale nie będzie musiało was dezorientować czy wybijać z rytmu. Wielu z was obawia się, że może – jakby to powiedzieć – zagubić się, stracić równowagę i wpaść w jakąś wielką otchłań. Jednak gdy odrzucicie te obawy, zdacie sobie sprawę, że w rzeczywistości potraficie poszerzać swą obecność z wielką łatwością. Wszystkie te odmienne rzeczywistości zbiegną się wówczas w waszym Punkcie Obecności. Oto, co oznacza bycie wieloobecnym.
Tak więc Sam powoli dołącza do nas, ponieważ ja staję się coraz bardziej częścią jego życia, a on mojego… A teraz zapraszam was wszystkich, bez względu na to czy siedzicie tu przede mną, czy też czytacie albo odsłuchujecie ten Shoud później, abyście zatrzymali się na chwilę. Zróbcie głęboki wdech. Zaproście swoją duszę, swoją istotę, by teraz razem z wami uczestniczyły w waszym życiu.
(pauza)
Nie patrzcie na swoje życie tak, jakby było jakimś zrujnowanym, zapuszczonym domem. Nie osądzajcie go. Zaproście do siebie swoją duszę, swoją boskość, jako gościa honorowego. Zaproście ją do siebie bez wykrętów, bez wyjaśniania, że zamierzasz później naprawić to czy tamto, bez usprawiedliwiania się, że miałeś zamiar najpierw posprzątać, bez przeprosin i bez wymówek. Zaproście swoją duszę, swoją boskość do swojej rzeczywistości, ponieważ właśnie teraz jesteście wieloobecni.
A kiedy wasza dusza da wam znak, abyście dołączyli do niej, do niej w pełni jej zintegrowanego ja, odważcie się na ten śmiały krok. Zróbcie ten krok, by dołączyć do waszej własnej duszy, do siebie samych, dołączyć do niej w innych sferach, w innych wymiarach. Te inne wymiary nie muszą wcale być o milion mil stąd. One są ledwie o włos stąd. Pozwólcie sobie na tyle zaufania, aby otworzyć się na to połączenie ze swoją duszą, by wyjść poza swą fizyczność i umysłowość i dołączyć do niej.
Weźmy z tym głęboki wdech.
(pauza)
Wasza dusza jest ogromnie dociekliwa. Och, myśleliście, że w tym wszystkim chodzi jedynie o naciskanie wam guzików i pociąganie za sznurki, i że wasze życie układa się zgodnie z napisanym z góry scenariuszem? Bynajmniej. Jesteście całkowicie niezależni w dokonywaniu swych własnych wyborów. Myśleliście, że to wasza dusza stwarza waszą rzeczywistość – dobrą, złą, czy obojętną. A to wy ją tworzycie. Wasza dusza chce dołączyć do was w tym procesie kreacji, i chce również, byście wy też dołączyli do niej w jej własnej podróży. To jest właśnie prawdziwa integracja i temu ma służyć ten rok – waszej prawdziwej integracji na każdym poziomie.
Trzeci gość
Nasz następny gość… zróbmy głęboki wdech i napijmy się. Widzę, że tym razem nie ma bąbelków, mamy ten dziwny słodki napój.
Wraz z upływem tego roku zdacie sobie sprawę, jak ważny będzie nasz następny gość, jest on bowiem esencją grupy, którą określacie mianem Organizacji Narodów Zjednoczonych. Oczywiście on nie musi się tutaj zaraz zjawić pod postacią całej grupy, będzie to pewnego rodzaju esencja; rodzaj bytu, który reprezentuje ONZ.
Bez względu na wasze opinie o tej organizacji, jest to jedna z niewielu organizacji na Ziemi o charakterze kulturalnym, politycznym, czy geograficznym, która próbuje być reprezentatywna i przewodzić światu, wpływać na niego jako na całość. To jest jedna z tych nielicznych organizacji, która próbuje – nie zawsze skutecznie – ale próbuje zaprowadzić pokój i harmonię na Ziemi. Tak, wiem, że jako organizacja stworzona i zarządzana przez ludzi również ona może zostać łatwo skorumpowana. Również ona może ugrzęznąć w biurokracji. Również ona może dać się złapać w sidła finansowych przepychanek i także ona funkcjonuje w bardzo podobny sposób jak ludzie. Ale to właśnie ona jest nadzieją. Jest nadzieją dla Ziemi w tym nadchodzącym roku i Ziemia będzie jej teraz potrzebować.
Tak więc zaprosiliśmy tu samą istotę, esencję Organizacji Narodów Zjednoczonych – wszystkich narodów. Zaprosiliśmy ją ze współczuciem i akceptacją. Ściągnęliśmy ją tutaj, aby poczuła energię Shaumbry i zrozumiała, że zmiana musi nastąpić wpierw w świadomości, a dopiero później może rozprzestrzenić się na cały świat. Tak więc prosimy was, Shaumbro, was, którzy działacie na rzecz świadomości tej Ziemi, abyście zaprosili energię Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Nadchodzący rok
Porozmawiajmy teraz o 2009 roku. Ach, ludzie uwielbiają przepowiednie na początku roku. Rzecz w tym, że nikt nie powraca do nich na końcu roku! Ale my wrócimy. Wy wrócicie... Wy wrócicie.
Porozmawiajmy teraz o przewidywaniach dotyczących tego nadchodzącego roku i chciałbym zacząć od posłuchania tego, co wy macie do powiedzenia! Ach, dorzucę później swoje trzy grosze, ale chciałbym, aby kilkoro z was podzieliło się krótko i zwięźle swoimi odczuciami na temat energii tego nadchodzącego roku – świadomości – bardziej z ogólnej perspektywy, a nie jedynie swojej własnej, bo do tego przejdziemy trochę później. Czuliście je ostatnio, czuliście te zmiany. Czuliście, jak energie przemieszczają się, pojawiają i przetwarzają. Pracowaliście przecież nad swoją intuicją.
Nie mówimy tu o typowych przewidywaniach i przepowiedniach, ale o tym, jaki będzie kierunek, w którym podąży świat w przyszłym roku. I chciałbym, aby ktoś zrobił listę tego, co zostanie tutaj powiedziane i chciałbym, aby ta lista została później udostępniona internautom, aby można było dołączać do niej także ich opinie, oczywiście przez jakiś określony czas. Chciałbym, by ta lista została następnie umieszczona w Internecie w tej świętej, bezpiecznej przestrzeni zwanej crimsoncircle.com, abyście wszyscy mieli do niej wgląd w nadchodzącym roku i mogli sami odkryć, naprawdę zrozumieć, jak mądrzy jesteście – naprawdę mądrzy. Może nie zawsze uda wam się dokładnie trafić w sedno ze względu na ograniczenia ludzkiego języka, ale będzie w tym odpowiednia energia.
A więc zabawimy się dzisiaj w małą grę. Zagramy w: "Co czeka ludzkość na Ziemi?” Poprosimy zatem naszą drogą Lindę z Esa by oddała mikrofon publiczności, a was poprosimy, abyście mówili zwięźle i starali się w to wczuć. Acha, jeszcze jedna kwestia. Niektórzy z was czują, że mają coś do powiedzenia, ale nie mają odwagi wstać i się odezwać. Spróbujcie się wznieść ponad te obawy, pozostawcie je również za sobą. Podzielcie się tym, co uważacie, że się wydarzy, kiedy już Linda odda grupie mikrofon.
Zacznijmy.
SHAUMBRA 1: Więcej globalnych kontaktów
TOBIAS: Dobrze. Jeszcze raz poprosimy, aby ktoś sporządził listę.
LINDA: Zapisane? Więcej globalnych kontaktów. W porządku.
SHAUMBRA 2: Otwarcie wielu potencjałów.
TOBIAS: Doskonale. Otwarcie wielu potencjałów.
SHAUMBRA 3: Zaczniemy słuchać siebie zamiast innych.
TOBIAS: Och, faktycznie. Słuchanie siebie zamiast innych.
Spróbujcie się wczuć. Wczujcie się w ludzkość i ogólnie w planetę. Co jeszcze wydarzy się w nadchodzącym roku?
SHAUMBRA 4: Zdamy sobie rzeczywiście sprawę z powiązań między świadomością a finansami.
TOBIAS: Faktycznie.
SHAUMBRA 5: Czysta i relatywnie darmowa energia.
SHAUMBRA 6: Współdziałanie.
SHAUMBRA 7: Wyczuwam zapoczątkowany przez Obamę związek serc na całym świecie, który w odniesieniu do polityki ma swój początek właśnie tutaj, w Colorado.
TOBIAS: Jeszcze dwa.
SHAUMBRA 8: Właśnie odczułam, że nasze wojsko znajdzie rozwiązania alternatywne dla działań zbrojnych, które będą miały bardziej pokojowy charakter.
LINDA: Czy oprócz mnie nikomu innemu nie wydaje się, że czeka nas raczej bardziej chwiejna przyszłość?
SHAUMBRA 9: Chaos.
TOBIAS: Chaos. Rzeczywiście. A teraz... bądź wyrozumiała, Lindo.
LINDA: Żaden problem.
TOBIAS: Więc, co nam umknęło? Dużo dramatyzowania. Nie usłyszałem tutaj zbyt wiele dramatyzowania ze strony Shaumbry, co jest dobrym znakiem.
Chciałbym dodać jeszcze trzy rzeczy. Aandrah, Garret i Patricia. Właśnie wy badacie ostatnio tę kwestię, więc poprosimy was o możliwie wyczerpujący komentarz. Wiedzieliście, że się na to zanosi.
AANDRAH (Norma): Tak. Wyczuwając w tym autentyczną wartość ludzie zaczną zagłębiać się w kwestię ich własnej integracji. Nie jedynie dyskutować o niej, ale rzeczywiście się w nią samemu zagłębiać. Naprawdę, naprawdę pozwalając swej pasji, aby poprowadziła ich ku integracji i pomogła im ją osiągnąć.
GARRET: Słyszeliśmy świadomość świata mówiącą: "Chcemy zmian". Wierzę, że naprawdę wykażemy wolę zmian.
TOBIAS: I jeszcze Patrycja, bo to ona bada trendy.
LINDA: Patricia Aberdeen.
TOBIAS: Tak.
PATRICIA: Myślę, że nastąpi powolne uzdrowienie rynku nieruchomości. Myślę, że na giełdzie nastąpi duży wzrost, a następnie nagły spadek.
TOBIAS: Rzeczywiście. I w końcu Linda. (Linda gwałtownie wciąga powietrze, a Tobias chichocze)
LINDA: Myślę, że rzeczywiście nastąpi prawdziwe przebudzenie świadomości i to do tego stopnia, że nie tylko my, ale w ogóle ludzie zaczną otwierać się na nowe sposoby działania, na coś zupełnie nowego. A to będzie.... dostrzeżemy, że wszędzie wokół nas ludzie zaczną się koncentrować - otwierać - na coś więcej. Naprawdę zaczną się otwierać, będziemy widzieć, jak to się dzieje dookoła nas i piękno tego, co się będzie działo odbierze nam dech w piersiach. A nie zawsze będzie to miało miejsce tylko dlatego, że dokonanie tego okazało się być proste. Często będą to sytuacje, które wyraźnie dadzą nam do zrozumienia, że musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy rzeczywiście chcemy, aby coś się zmieniło.
TOBIAS: Rzeczywiście, i dziękujemy wszystkim z was za wasz wkład i za to, że wczuliście się w energię tego, co ma się wydarzyć. A tak przy okazji, to również przyczynia się do tworzenia tej rzeczywistości.
A teraz spojrzenie z naszej perspektywy – a my naprawdę przyglądamy się temu wszystkiemu bardzo uważnie. Wczuwamy się w to, w jakich kierunkach podąża ludzka świadomość i przyglądamy się najważniejszym trendom; tym, które mają największy wpływ na to, co się teraz dzieje. Bardzo trudno jest precyzyjnie coś przewidzieć, a wy jako ludzie powinniście tym bardziej wiedzieć, jak trudno jest poznać konkretne szczegóły – wielu z was zajmowało się odczytywaniem przyszłości w minionych życiach, byliście Cyganami i magikami, i potrafiliście wczuwać się w pewne rodzaje energii. Więc przyjrzyjmy się z dalszej perspektywy temu, co się wydarzy, a następnie spróbujemy dostrzec jakieś szczegóły.
Samo Przejście Kwantowe nastąpiło ponad rok temu, a to oznaczało zastrzyk nowej, innej energii dla Ziemi. Ludzie, Ziemia i świadomość Ziemi wciąż uczą się, jak z nią pracować. To wszystko jest jeszcze w powijakach. Nowa Energia różni się niezmiernie od Starej Energii – mówię tu o energii w rozumieniu świadomości, a nie źródła zasilania. Podczas gdy ta energia subtelnie toruje sobie drogę do codziennego życia, większość ludzi nie jest tego w ogóle świadoma. Niewielu ludzi wie, co z nią robić, jak ona działa.
Jak już wspominaliśmy o tym w przeszłości, stara, wibracyjna energia była stosunkowo łatwo przewidywalna. Rzeczywistość tworzona była do tej pory w oparciu o istnienie opozycji dwóch sił działających przeciwstawnie do siebie. Zasada działania Nowej Energii nie jest w ogóle oparta na istnieniu przeciwnych sobie sił, nie ma tu zatem mowy o żadnym ścieraniu się przeciwieństw, a więc rzeczywistość nie jest stwarzana w dotychczasowy sposób. Nowa Energia potrafi się rozszerzać we wszystkich kierunkach na raz. Dlatego bardzo trudno jest objąć to umysłem, i gdy ktoś jednorazowo skorzysta z Nowej Energii, pracując z nią przy okazji konkretnej kwestii, a potem próbuje powtórzyć dokładnie to samo przy rozwiązywaniu innego problemu, to okazuje się, że nie może. Wydaje się, że kontakt z Nową Energią został utracony, ale tak wcale nie jest.
Nowa Energia nigdy nie powiela rozwiązań z przeszłości. Ona ciągle sięga ku nowym potencjałom i możliwościom rozwiązań, które nie wywodzą się z przeszłych doświadczeń. Cały ten złożony wywód sprowadza się do jednego - Nowa Energia funkcjonuje zupełnie inaczej. Wydaje się być nieprzewidywalna, ale tak naprawdę posługiwanie się nią jest całkiem proste, jeżeli tylko nie będziecie mieli oczekiwań typowych dla Starej, wibracyjnej Energii.
Cóż to więc oznacza dla świadomości ludzkości? Zmienia ją na bardzo głębokich poziomach. Zaobserwowaliście to już we własnym życiu. Widzieliście to w zeszłym roku, w roku 2008. Wydarzenia, których kiedyś nigdy byście się nie spodziewali zobaczyć na rynkach finansowych, czy na arenach politycznych. W starych systemach zaszły zmiany i przeobrażenia, które według niektórych powinny były zająć setki lat, a w rzeczywistości zajęły kilka tygodni. Och, oczywiście miały miejsce przygotowania do tego, ale same wydarzenia, zmiany na samych rynkach finansowych zaszły w przeciągu tygodni. Oto jak szybko rzeczy się dzieją.
Co czeka nas w roku 2009? Być może nie będzie on zbytnio pasjonujący czy dramatyczny, ale na pewno będzie godny uwagi. Nazwiemy go rokiem pogody na Ziemi. Powód jest całkiem prosty - ponieważ wraz ze zmieniającą się świadomością przychodzi Nowa Energia, a Stara Energia odchodzi. Stara, zablokowana energia Ziemi zaczyna przemieszczać się i odchodzić. Ciała, które były pochowane setki, tysiące i dziesiątki tysięcy lat temu, teraz odchodzą.
Gaja, sama planeta, energia i esencja planety odchodzą, przekazując odpowiedzialność za tę wspaniałą planetę ludziom, którzy ją zamieszkują. To odejście nie będzie oczywiście miało miejsca w ciągu jednego dnia. To może zabrać wiele, wiele lat, ale to przejście cały czas postępuje. Właśnie teraz zachodzi oczyszczanie na najgłębszym poziomie Ziemi, a to z kolei przekłada się na znaczne zmiany pogodowe.
Pogoda na Ziemi
Rok 2009 będzie rokiem burz – burz, które trafiają na czołówki gazet i sprawią, że ludzie będą dramatyzować – czy to z powodu trzęsień ziemi, czy też gwałtownych sztormów, o sile, jakiej nigdy wcześniej nie odnotowano; z powodu wichrów, deszczy, piorunów – dziwnych i niezwykłych burz z piorunami pojawiających się wszędzie na świecie i mających takie cechy, jakich nigdy w przeszłości nie widziano – wszystkie te zjawiska będą miały miejsce na całej Ziemi.
Niektórzy będą twierdzić, że to wynik globalnego ocieplenia. Będą je obwiniać o wszystko. Wpadną w panikę i będą dramatyzować. Popadną w skrajność, ale dlatego, że tak naprawdę podoba im się ta gra, w jaką się bawią.
Inni będą obwiniać o to Boga. "Bóg jest zagniewany, Bóg jest rozdrażniony ludźmi”, powiedzą. „To jest początek końca, rozpad, koniec Ziemi, a Bóg okazuje swoje niezadowolenie z ludzi i dlatego zsyła siły natury i niepogodę, aby ich obudzić". I czasami za jednym zamachem zabierze do siebie tysiące, dziesiątki tysięcy, albo nawet i setki tysięcy ludzi podczas jednej burzy.
Jeszcze inni – ci o ścisłych umysłach – będą obwiniać o to samą Ziemię twierdząc, że w Ziemi i w Układzie Słonecznym istnieją siły, o istnieniu których nie mieliśmy wcześniej pojęcia, a które powodują te nieprzewidywalne zachowania, prowadzące być może do rozpadu samej Ziemi.
Nic z tego nie będzie tak naprawdę miało odzwierciedlenia w rzeczywistości, to tylko dramatyzowanie. Tylko dramatyzowanie. Intelektualne albo emocjonalne dramatyzowanie.
Rzeczywistym powodem tych wszystkich zjawisk będzie to, że w świadomości Ziemi zachodzą daleko idące zmiany, które znajdą swoje odzwierciedlenie także w zjawiskach atmosferycznych. Zjawiska te pojawią się w odpowiedzi na zmiany w ludzkiej świadomości. Nie oznacza to, że zawsze będzie musiało być ładnie i słonecznie (śmiech). Zjawiska pogodowe przynoszą oczyszczenie, a także wgląd i świadomość.
Pogoda na Ziemi pomaga również, w bardzo ciekawy sposób, w szerzeniu świadomości, w rozprzestrzenianiu energii na całym świecie. Dawniej była prawdopodobnie najistotniejszym sposobem szerzenia świadomości z jednej kultury czy też części świata, do drugiej. W taki właśnie sposób miało miejsce przechodzenie różnych ognisk świadomości z poziomu eterycznego do nowych miejsc na całym świecie. To tłumaczy na przykład, dlaczego jakiś wynalazek, który pojawił się w Chinach 10.000 lat temu, pojawił się niemalże jednocześnie po drugiej stronie świata. Częściowo ma to podłoże eteryczne, a częściowo fizyczne. Tak więc pogoda służyła wówczas szerzeniu świadomości i wciąż tak się dzieje, jest to po prostu bardziej namacalny sposób.
Oczywiście inne systemy i technologie również mają już w tym swój udział, jak choćby Internet. Ale pogoda wciąż gra kluczową rolę w przenoszeniu ważnych informacji na całym świecie – i nie tylko dla ludzi, ale również dla zwierząt, dla lądów, dla życia roślinnego na Ziemi. One przecież nie za bardzo mogą polegać na Internecie (Tobiasz chichocze). Wciąż polegają na pogodzie.
Istnieje coś takiego, jak tętno pogody, jak puls pogody. Otóż, kiedy spojrzycie na to z czysto statystycznego punktu widzenia, to może się wydawać, że nic takiego nie istnieje. Jeśli jednak wczujecie się w chmury, jeśli wczujecie się w Ziemię i jej relacje z wodą i powietrzem, z samą sobą, to będziecie w stanie wyczuć jej tętno, będziecie mogli rozumieć, że pogoda, że zmiany pogodowe, jakie będą miały miejsce na Ziemi w roku 2009, przyniosą jej oczyszczenie. Przekażą nowe wiadomości roślinom, zwierzętom, Ziemi i wodzie. A wy będziecie tego częścią. Poczujecie bardzo silny związek z pogodą.
Nie pozwólcie, aby to wzbudziło w was jakiekolwiek obawy. Niech wam się nie wydaje, że to wasz własny brak spokoju wewnętrznego, wasze własne uczucie wściekłości będzie się w ten sposób wyrażało, czyli poprzez burze. Poczuj pogodę tak, jak nigdy dotąd, ponieważ w przyszłym roku to właśnie ona zaniesie nową świadomość do najgłębszych warstw i poziomów Ziemi.
Pogoda trafi na czołówki gazet, szczególnie – szczególnie – wraz z upływem pierwszego kwartału bieżącego roku. Wprawi w zakłopotanie naukowców i tych, którzy badają wzory jej zachowań i wszyscy będą się zastanawiać, dlaczego przesunięcia biegunów magnetycznych Ziemi następują w tak nieprzewidywalny sposób i mają tak drastyczny charakter, co będzie można zaobserwować również w odniesieniu do zmian całego pola magnetycznego Ziemi. Oba bieguny magnetyczne Ziemi będą się przesuwały, a siła przyciągania ziemskiego – albo wręcz jej brak – będzie w tym roku poddawana wielu chaotycznym zmianom. Nie będzie zachodzić zgodnie z żadnym zrozumiałym, symetrycznym wzorcem. Zmiany te będą zachodziły w każdym zakątku części Ziemi i cały świat biologiczny na tej planecie będzie to odczuwał, choć większość nie będzie rozumieć tego, co się dzieje.
Wielu ludzi zareaguje w bardzo dramatyczny i emocjonalny sposób, nie wiedząc, co ma się wydarzyć. Stwierdzą, że to Ziemia przypomina nam, że jest potężniejsza od człowieka, że do tej pory ludzie wykorzystywali Ziemię, a teraz przyszedł czas na to, by odnosić się w stosunku do Ziemi z szacunkiem. W pewnym sensie rzeczywiście tak będzie, bowiem zawsze powinniście traktować Ziemię z szacunkiem. Ale nie obawiajcie się tego. To jest część was. Zmiany pogodowe przyniosą istotne uwolnienie energii, które pozostawały zablokowane we wnętrzu Ziemi, czekając na sposobność ujścia przez eony czasu.
Większość z was odzyskała już swoją energię, swoją martwą przeszłość, która czekała pochowana w ziemi. Teraz inne aspekty istot będą odzyskiwać siebie.
Niektóre gatunki roślin i zwierząt na zawsze znikną z powierzchni Ziemi. Odejdą, aby nowe gatunki mogły się rozwinąć i pojawić na Ziemi; aby rodzaj ludzki mógł się rozwijać i mógł się zmieniać. Wszystko to, droga Shaumbro, jest olbrzymim błogosławieństwem.
Nadejdą czasy, kiedy będziecie mnie przeklinać, leżąc pod swoim łóżkiem, ukrywając się w piwnicy, w środku szalejącej burzy gdzieś na prerii, kiedy wasze loty będą opóźnione całymi dniami. Przykro mi (śmiech). Będziecie mnie przeklinać, kiedy śnieg zasypie was powyżej głowy i nie będziecie w stanie wydostać się z domu, albo kiedy ciągły huk grzmotów i uderzenia piorunów wydawać się będą nie mieć końca.
Ale pamiętajcie, pamiętajcie wtedy, o czym mówiliśmy tu dzisiaj. Pogoda jest świadomością, a ona się zmienia. Pogoda służy ludzkości. Zmiany pogodowe są doskonałym sposobem na to, aby energia mogła znaleźć dla siebie ujście, by mogła poddać się transformacji, odnowieniu. I to właśnie zdarzy się w tym roku.
Konsekwencje dla zasobów żywności
Mniej dramatyczną częścią procesu zmian, która nie znajdzie się natychmiast na pierwszych stronach gazet, będzie, spowodowany zmianami w globalnym klimacie, niedobór żywności trwający przynajmniej przez kilka kolejnych lat. Grunty w tych regionach świata, które do tej pory dostarczały światu żywności, nie będą więcej w stanie dawać plonów. Naturalne rezerwuary wody znajdujące się głęboko pod powierzchnią Ziemi wyschną albo ich zasoby staną się toksyczne dla roślin. Regiony, które do tej pory cieszyły się umiarkowanym klimatem zaczną doświadczać jego surowości – klimat stanie się tam zbyt zimny lub zbyt gorący – a rośliny, które kiedyś rosły tam w obfitości, nie obrodzą już tak, jak dawniej, jeśli w ogóle. Wszystko to spowoduje niedobór zasobów żywności na Ziemi.
Problem ten nie trafi natychmiast na czołówki gazet, w przeciwieństwie do takich tematów, jak krach na giełdzie czy wojna. Te wiadomości będą pojawiać się bez bicia w dzwony, ale chciałbym, abyście byli świadomi tego, co się będzie działo. Chciałbym, abyście wszyscy byli świadomi zmian pogodowych. Wejdźcie głębiej niżby sugerowały to nagłówki z pierwszych stron gazet i podrążcie trochę w informacjach. Chętnie nawet widziałbym grupę ludzi z Shaumbry reprezentujących różne kraje, którzy tworzyliby zespół zajmujący się prognozami pogody i pomagający reszcie Shaumbry zrozumieć, co się dzieje. Nie pod kątem dramatyzowania, ale zrozumienia.
Tak więc, gdy pojawi się deficyt żywności wyzwoli on, co naturalne, zupełnie inny typ energii. Kraje i przedsiębiorstwa będą borykać się z kwestiami finansowymi, politycznymi oraz wojnami i nimi przede wszystkim będą zaabsorbowane. Będą skupiać się na biznesie, na ratowaniu gospodarki. A właśnie wtedy, kiedy najusilniej będą starać się doprowadzić wszystko do porządku, otrzymają złe wieści: “Żywność jest na wyczerpaniu.”
Chaos czy błogosławieństwo? Katastrofa czy jedynie zmiana? W co zechcecie uwierzyć? W czym zechcecie żyć?
Shaumbro, wszystko to, co się dzieje, jest jak najbardziej naturalne. Nawet gdy grupy – całe grupy ludzi – zaczną jednocześnie opuszczać Ziemię, będzie za tym stał wybór podjęty na jakimś poziomie. Niektóre z tych grup są tak związane ze swoją konkretną kulturą czy też rodową i kulturową karmą, że już dłużej nie będą mogły pozostawać na Ziemi takimi, jakimi byli do tej pory. Tak więc, na jakimś poziomie uzgodnią masowy exodus.
Niektóre z gatunków zwierząt i roślin na Ziemi są świadome, że nie potrzebują już więcej służyć ludziom i Ziemi według starych zasad, dlatego też odejdą. Za każdym razem, gdy ma miejsce jakiś exodus, staje się on okazją dla następnej generacji i kolejnego cyklu ewolucji na to, by zaistnieć – i to się teraz właśnie dzieje na Ziemi.
To nie kosmici manipulują pogodą. To nie rządy opryskują chmury. Rząd robi różne głupoty (śmiech), ale na głupocie daleko się nie zajedzie, ona szybko zawodzi. To, co dzieje się z pogodą, nie jest też wynikiem manipulacji ludzi żyjących we wnętrzu gór, ponieważ ci odeszli już dawno temu. Nie byli już więcej potrzebni do podtrzymywania energii Ziemi.
Obserwujcie zmiany pogodowe. Obserwujcie zmiany, które zachodzą w produkcji żywności. Obserwujcie, jak dla niektórych wszystko wokół będzie przyjmowało znamiona kryzysu, chaosu, jak zaczną się pojawiać scenariusze końca świata, teorie spiskowe i tym podobne… i, droga Shaumbro, zachęcamy was, abyście zrozumieli, że to jest jedynie rodzaj redystrybucji; że to jest zmiana, i że jest ona właściwa.
Nowe potencjały
Zjawiska atmosferyczne będą miały bardzo intensywny charakter, szczególnie w drugiej połowie roku, i rozciągną się na przyszły rok. Jak już powiedzieliśmy, będzie to miało swoje konsekwencje dla produkcji żywności. Ale wówczas znajdą się jacyś błyskotliwi i uświadomieni ludzie, którzy będą rozumieli, co się naprawdę będzie wówczas działo i zostaną oni wspomożeni energią duchowych istot na Ziemi - takich, jak wy. Wtedy pojawią się konkretne rozwiązania, wynalazki i nowe technologie.
Już teraz istnieją technologie produkcji żywności, które ciągle nie mogą wyjść poza fazę badań laboratoryjnych z powodu braku odpowiednich funduszy albo braku zainteresowania. Już teraz istnieją technologie gotowe do użycia, ale nie mogą zostać zastosowane, ponieważ - jak już wam Dawid powiedział - wymagają bezpiecznego dla środowiska i bardzo taniego źródła zasilania. Są gotowe do użycia, ale ich odkrywcy borykają się z brakiem funduszy, zainteresowania, a czasami wręcz odbijają się od zamkniętych drzwi. Te technologie są gotowe do tego, by wyjść na światło dzienne. Istnieje już taka technika, droga Shaumbro, której możliwości zastosowania w lecznictwie spotkałyby się u was z prawdziwym zdumieniem. Wszystko, czego potrzebuje, to dopracowanie i dofinansowanie. I tu właśnie jest pole dla waszych działań. Tutaj potrzebna jest świadomość.
To nie jest czas na dramatyzowanie, na teorie spiskowe, na teorie o końcu świata. To jest czas na to, aby wznieść się ponad to wszystko, aby użyć swoją twórczą energię, waszą twórczą energię, aby pomóc posunąć sprawy do przodu. I wszystko, co macie uczynić, to mieć nadzieję, wizję, świadomość i rozumienie, to być wieloobecnym, pozostawać w chwili obecnej. To niej jest czas na to, żeby pozostawiać wasze ciała, porzucić tę rzeczywistość i ukryć się gdzieś daleko; żeby udawać, że nic się nie wydarza, ale aby rozumieć, że to jest nowa era, że to jest nowy czas. Wszystko się zmienia.
Weźmy głęboki wdech, Shaumbro.
(pauza)
To nie czas na czarną rozpacz z powodu końca świata, to zmiana. Nadejdą dni, kiedy ciężko będzie o tym pamiętać. Nadejdą dni, kiedy przyłączycie się do odgrywania dramatów wraz z innymi ludźmi, zaniepokojeni tym, co się dzieje. Gdy do tego dojdzie, weźcie głęboki wdech i pamiętajcie… pamiętajcie, by wczuć się w tę burzę.
Osobiste implikacje dla Shaumbry
A co to oznacza dla każdego z was z osobna? Takie było wasze kolejne pytanie: "Co Shaumbra powinna robić w tym roku?". Ach, to niewiarygodne. Podczas gdy przez Ziemię będzie przetaczać się tyle burz, a sama Ziemia rozstąpi się i wypluje z siebie wszystko to, co zalega w jej środku – czego ona zresztą bardzo potrzebuje – ten rok stanie się jednocześnie czasem największych – podkreślam to – największych możliwości dla Shaumbry i dla każdego, kto ma już za sobą proces integracji swojej duchowej mądrości ze swoją ludzką egzystencją.
Będziecie mieli w tym roku więcej okazji, by założyć własny biznes, żeby samemu się uleczyć – samemu; więcej okazji, aby nauczać innych tego, czym możecie się podzielić; więcej okazji do tego, aby być Standardami dla innych ludzi, światełkiem w tunelu dla tych, którzy znajdą się w ciężkiej sytuacji. Będziecie mieli więcej okazji, aby urzeczywistnić swoje marzenia na Ziemi, sprawić, aby zamanifestowały się teraz i tutaj i cieszyć się ich spełnieniem. Będziecie mieli znacznie więcej okazji, niż kiedykolwiek przedtem, aby zaprosić swoją istotę, swoją boskość, swoje prawdziwe Ja, aby dołączyło do was w tym doświadczeniu zwanym życiem na Ziemi.
Będziecie mieli więcej okazji do tego, aby doświadczyć dobrobytu w waszym życiu. Nie odwracajcie w tym roku wzroku w inną stronę tak, jak to robiliście przez wiele lat. Nauczyciele, którzy nauczali przed wami, mówili wam o dobrobycie, mówili wam, jak można go osiągnąć, mówili wam, że owszem, może to się wiązać z ryzykiem, ale może także przynieść wam wiele korzyści. Jeśli mieliście do tej pory problemy z dobrobytem, to znaczy, że sami powinniście przestać przed nim uciekać, przestać grać w tę grę. Słuchajcie, co będą mieli oni do powiedzenia w tym roku. Słuchajcie też w tym roku samych siebie. Wasze własne ja jest już zmęczone cierpieniem, zmęczone tym, że ledwie go stać na opłacenie rachunków. To jest stara gra.
Nadszedł rok możliwości, a wy na to: "Tak, ale reszta świata będzie zmagać się z tymi wszystkimi problemami, mówisz nam, że jedzenie stanie się trudne do zdobycia". Nie powiedziałem, że będzie trudne do zdobycia. Nie powiedziałem tego. Produkcja żywności ulegnie zmianom. Istnieją już takie technologie produkcji, jakich dotąd nie znano na Ziemi, ale są tacy, którzy będą wmawiać innym, że istnieje niedobór pożywienia. Nie dajcie się złapać w tę pułapkę. Nastąpią zmiany w sposobie produkcji żywności.
Więc nie wchodźcie w ten rok z myślą: "Ale przed światem stoi teraz takie trudne wyzwanie. Jak możesz mówić mi, że doświadczę większego dobrobytu w tym roku?". Ponieważ, kiedy reszta świata, reszta ludzkości będzie widzieć tylko burzę, wy będziecie mieli okazję spoglądać na tęczę.
A na tej tęczy… drodzy przyjaciele, niewiele ludzi będzie na nią spoglądać w tym roku. Oni - nawet jeżeli będą patrzeć w jej stronę – zajmą się raczej szukaniem starej tęczy i starej skrzyni ze złotem, która, jak im się wydaje, oczekuje na nich po drugiej stronie tej tęczy. Lecz szalejące burze będą odwracać ich uwagę od rzeczywistych możliwości. Od możliwości, które są tu od zawsze, a które przybiorą teraz nieco inną formę niż dawniej. Ta nowa tęcza będzie miała inne odcienie kolorów, inne wygięcie łuku, pojawi się na niebie w nieco inny sposób niż przedtem. Tak, na tę metaforę tęczy natkniecie się wiele razy w ciągu tego roku, i to dosłownie.
Chcemy przez to powiedzieć, że właśnie teraz, w czasie, gdy uwaga reszty świata skupiona jest na czymś innym, pojawia się mnóstwo prawdziwych okazji, których wykorzystanie nie polega na wzbogacaniu się czyimś kosztem, na spekulowaniu czy manipulowaniu innymi dla własnego zysku. Teraz będziecie mieli najlepsze okazje, aby wykonać właściwy ruch, więc nie przegapcie ich tego roku.
Te możliwości nigdy nie okażą się być jednak aż tak wielkie dla tych, którzy są zbytnio skoncentrowani na swej duchowości czy duchowości innych i którym ona przesłania widok. Te możliwości nie będą już takie same w roku 2010 czy 2011, a już z pewnością nie w 2012. Jeśli będziecie czekać na 2012, to skończy się to na samym czekaniu. Po 2012 dopiero 2020 okaże się równie korzystny – o ile będziecie żyć tak długo (Tobias chichocze). To właśnie bieżący rok jest rokiem możliwości dla Shaumbry.
Jeśli myśleliście już o tym od jakiegoś czasu, jeśli się już w to wczuwaliście, jeśli mieliście jakieś podszepty i czuliście taką chęć, to weźcie się za to w tym roku. W tym roku, Shaumbro. Będziecie zdumieni, jak dostępne okażą się wszelkie potrzebne wam środki. Teraz trzeba będzie kiwnąć nie tylko małym palcem, ale całą ręką. Trzeba będzie włożyć w to trochę siebie. Nie można tak po prostu wygodnie siedzieć i nic nie robić. Jest to taki rodzaj energii, który pomaga wtedy, gdy się coś samemu tworzy. Ale tylko w tym roku.
Jasność, Radość i Wybór
Jeszcze jedno. Dawniej świadomość była taka, że trudno było dostrzec inne światy i inne rzeczywistości istniejące w ramach jednej rzeczywistości. Innymi słowy, wszystkie one wydawały się być dość mgliste i płynne. Bardzo trudno było rozróżnić różne poziomy świadomości. Wszystkie wydawały się niewyraźne, zatarte - nie tylko dla was, ale w ogóle dla świata. U was, choć i u wielu innych na świecie, ale w szczególności u was, pojawi się teraz nowa jasność widzenia. Obraz się wyostrzy – mówimy tu ogólnie o ludzkiej świadomości.
Zobaczycie, że istnieją światy wewnątrz innych światów i rzeczywistości wewnątrz innych rzeczywistości. Zobaczycie, że to już nie jest zwykłe, płaskie życie w trójwymiarowym świecie. Stanie się wielowymiarowe. Zobaczycie, że istnieje tak wiele różnych typów ludzkości zróżnicowanych nie tylko pod względem geograficznym, ale również kulturowym, światopoglądowym, czy religijnym. Zobaczycie te różnice z taką jasnością, jak nigdy dotąd. Nie będzie się już wam to wszystko zacierać.
To będzie ważne z kilku powodów – po pierwsze, ponieważ zdacie sobie sprawę z tego, jak różnorodna jest rzeczywistość; że nie jest jednolita, lecz bardzo różnorodna. Po drugie, i najważniejsze, będziecie mieli wybór, w których z tych światów będziecie chcieli żyć i których doświadczać.
Gdy samica ptaka budzi się rano... uwielbiam ptaki. Święty Franciszek i ja jesteśmy prawdziwymi miłośnikami ptaków.
Gdy samiczka budzi się rano, jeszcze przed wschodem słońca, to budzi się pełna radości i oczekiwań wobec tego dnia. Nawet nie czeka na pojawienie się słońca. Budzi się i natychmiast zaczyna śpiewać. Nie przejmuje się tym, gdzie znaleźć robaka albo owada do zjedzenia. Zaczyna wyśpiewywać radość dnia – śpiewa, spogląda na gniazdo ze swoimi pisklętami, śpiewa o cieszeniu się życiem wraz z nimi. Nie martwi się o wszystkie te rzeczy, które trzeba będzie zrobić tego dnia.
Rozkłada swoje skrzydła i odlatuje jeszcze zanim młode się obudzą. Dostaje się w strumień świadomości i wiatru, a one kierują ją ku pożywieniu, które ma stać się tego dnia śniadaniem dla jej piskląt i dla niej. I znajduje je. Choć bywają i takie dni, kiedy go nie znajduje, ona wciąż śpiewa, ponieważ do szczęścia wystarcza jej samo doświadczanie życia, samo rozłożenie skrzydeł i wznoszenie się ponad Ziemię, nawet jeśli już za chwilę miałaby odejść z tego świata.
Zazwyczaj jednak powraca do swojego gniazda niosąc w dziobie jedzenie dla swych piskląt i nadal śpiewa całymi dniami. Takie właśnie jest życie ptaka. Bez strachu. Ptak działa uciekając się do intuicji i swej ptasiej świadomości, a także świadomości Ziemi, a to pozwala mu zaspokajać wszystkie swoje potrzeby.
Gdy natomiast wy się budzicie – gdy inni ludzie się budzą – pierwszą rzeczą, jaka się w nich rano pojawia jest lęk. Zanim wstaną, zanim jeszcze wezmą ten pierwszy głęboki i świadomy oddech tego dnia, już boją się tego, co im przyniesie. Boją się wszystkiego, z czym będą się musieli tego dnia zmierzyć – rachunków do zapłacenia, pracy, związków. Zamartwiają się i boją o swoje zdrowie. Zamiast obudzić się pełnym radości i wziąć głęboki oddech, oni budzą się gotowi do zmagań z kolejnym dniem. A tak wcale nie musi być.
Możecie sami wybrać, w jakim świecie chcecie żyć. W świecie, gdzie burze rozdzierają Ziemię na strzępy, dziesiątkują uprawy? Acha, a kiedy uprawy zaczną się zmieniać, spowoduje to pojawienie się nowych rodzajów insektów albo pasożytów. Pojawią się nowe rodzaje chorób roślin. Może naprawdę być źle, tzn. jeśli wybierzecie życie w takim świecie.
Ale też, gdy obudzicie się rano, możecie wziąć głęboki wdech. Zaśpiewać radosną piosenkę o tym, że jesteście tutaj, na Ziemi, w ciele fizycznym. Zaśpiewać piosenkę o życiu, nawet jeżeli miałoby się ono skończyć tego dnia. To bez znaczenia. Takie po prostu jest doświadczanie życia tu, na Ziemi. Zaśpiewać piosenkę o tym, że macie fizyczne ciała, dzięki którym możecie poczuć Ziemię i życie. Zaśpiewać piosenkę o związkach, dobrych i złych, ponieważ one wszystkie coś wam dały.
Więc pytam was wszystkich: który świat wybieracie, by spędzić w nim wasze życie? Świat chaosu, dramatów i burz? Czy też wybierzecie życie w świecie pełnym dostatku, nowych możliwości i radości, bez względu na to, jakie burze będą szalały wokół was? Jaki świat wybierzecie, aby spędzić w nim swoje życie?
Chciałbym w tym miejscu zrobić bardzo ważną uwagę. To, o czym tutaj mówiłem, to nie pozytywne myślenie. Nie mówiłem o zmuszaniu się do pozytywnego myślenia. To nie działa, ponieważ nie jest ani szczere ani autentyczne. To, o czym tutaj mówiłem, to dokonywanie świadomego wyboru tego, w jakim świecie chcecie żyć.
Potraficie wziąć ten głęboki wdech zanim wstaniecie z łóżĸa, pełni radości z życia, choćby nie wiem, co ten dzień miał przynieść? Potraficie zanucić sobie piosenkę? Potraficie otworzyć się na anielskie istoty, które są wszędzie wokół was i połączyć się z nimi? Potraficie poczuć taką radość życia, w której zrezygnujecie z codziennych zmagań i pozwolicie, by w waszym życiu pojawił się dobrobyt? Potraficie pozwolić swoim marzeniom pojawić się w waszej rzeczywistości, a waszej duszy w waszym życiu? Potraficie pozwolić sobie być częścią waszej duszy?
Jaki świat zechcecie wybrać, aby w nim żyć w bieżącym roku?
I tak to jest.
Przesłania Tobiasza ze Szkarłatnego Kręgu przekazywane są za pośrednictwem Geoffreya Hoppe'a, inaczej Cauldre'a, z Golden w Kolorado. Opowieść o biblijnym Tobiaszu pochodzi z apokryficznej Księgi Tobiasza i jest dostępna na stronie internetowej Szkarłatnego Kręgu (www.crimsoncircle.com). Tzw. Materiały Tobiasza udostępniane są za darmo od sierpnia 1999, kiedy to - według słów Tobiasza - ludzkość wkroczyła w erę Nowej Energii, pozostawiając za sobą drogę ku globalnej zagładzie.
Szkarłatny Krąg jest ogólnoświatową siecią ludzkich aniołów, którzy jako jedni z pierwszych dokonali przejścia w Nową Energię. Doświadczając radości i wyzwań, jakie stoją na drodze do wniebowstąpienia, służą pomocą innym ludziom odbywającym podobną podróż, dzieląc się z nimi swoimi przeżyciami, troszcząc się o nich i wskazując im drogę. Strona internetowa Szkarłatnego Kręgu, oferująca najnowsze materiały i dająca możliwość podzielenia się swoimi doświadczeniami, odnotowuje każdego miesiąca ponad sto tysięcy odwiedzin.
Szkarłatny Krąg zbiera się co miesiąc w Denver w Kolorado, gdzie za pośrednictwem Geoffreya Hoppe'a Tobiasz dzieli się najnowszą wiedzą, choć - według słów Tobiasza - on i jemu podobne istoty ze Szkarłatnej Rady są jedynie kanałami dla przekazów pochodzących od samych ludzi. Jak wyjaśnia Tobiasz, członkowie Szkarłatnej Rady odczytują nasze energie i za pomocą tzw. channelingu przekazują z powrotem naszą własną wiedzę, abyśmy mogli spojrzeć na nią z zewnątrz, jednocześnie doświadczając jej od wewnątrz. Shoud jest częścią channelingu, podczas której Geoffrey Hoppe staje się kanałem nie dla przekazu samego Tobiasza, ale bezpośrednio dla energii zebranych tam ludzi.
Spotkania Szkarłatnego Kręgu są otwarte dla wszystkich, a celem ludzkich aniołów ze Szkarłatnego Kręgu jest służyć jako przewodnicy i nauczyciele tym wszystkim, którzy weszli na ścieżkę duchowego przebudzenia. Misją Szkarłatnego Kręgu nie jest jednak prowadzenie ewangelizacji, bowiem to raczej wewnętrzne światło ma poprowadzić ludzi pod opiekę ludzkich aniołów. Wy wszyscy zebrani w Szkarłatnym Kręgu będziecie wiedzieć co robić i czego nauczać, gdy pojawi się na waszym progu jedna z tych wyjątkowych i bezcennych ludzkich istot, które rozpoczynają właśnie swą podróż do Mostu Mieczy.
Jeżeli czytając te słowa wyczuwacie zawartą w nich prawdę, jeżeli głęboko w was czujecie z tym związek, oznacza to, że bez wątpienia należycie do Shaumbry, że jesteście nauczycielami i przewodnikami dla innych ludzi. Pozwólcie wówczas, aby zakiełkowało w was ziarno boskości. Nigdy nie jesteście sami - w całym świecie ziemskim i anielskim jest z wami wasza rodzina.
Ten tekst może być rozpowszechniany jedynie w całości, włącznie z niniejszymi przypisami oraz na zasadzie niekomercyjnej i nieodpłatnej. Wszelkie inne formy jego użycia wymagają pisemnej zgody Geoffreya Hoppe'a z Golden w Kolorado. Patrz formularz kontaktowy na stronie internetowej Crimson Circle www.crimsoncircle.com (c) Copyright 2009 Geoffrey Hoppe, Golden, CO 80403
Tłumaczenie: Tomek Lebiecki (tomaszlebiecki@gmail.com)