Seria Powracanie
Shoud 7: "Jedzenie słonia"
Przekaz Kuthumiego Lal Singh'a
dla Szkarłatnego Kręgu
za pośrednictwem Geoffreya Hoppe'a
7 luty 2009 r.
CrimsonCircle
Namaste-e-e-e-e! (Śmiech) Namaste, Shaumbra! (Publiczność odpowiada, "Namaste!") Namaste, Shaumbra-a-a-a! (Publiczność jeszcze głośniej powtarza, "Namaste!") To ja, Mistrz Kuthumi. Za nic w świecie nie zaprzepaściłbym tej możliwości, aby być tu dziś znów z Shaumbrą. Właśnie wchłaniam wasze energie, waszą esencję. (Kuthumi bierze głęboki wdech)
I gdy tak je wchłaniam, to zauważam tu parę problemów. (Śmiech) Popracujemy dziś nad nimi. Może nie będzie to najbardziej znaczący, czy też najbardziej ezoteryczny Shoud w historii, ale parę rzeczy pchniemy dziś do przodu.
Co za radość być tu znów na scenie z wami wszystkimi. Wszystko tu jest dla nas sceną - sam Shoud z całą jego magiczną, piękną energią; ta bezpieczna przestrzeń, gdzie możemy być sobą, gdzie możemy być aniołami, gdzie możemy odpuścić sobie na chwilę wszystkie nasze obawy i zmartwienia. Możemy tu teraz pobyć sobie z naszą rodziną i przyjaciółmi. Co za radość.
Weźmy wszyscy głęboki wdech...
(pauza)
...i poczujmy te energie.
A cóż ja dzisiaj widzę? Widzę, że połknęliście już pół słonia, a drugie pół wciąż wystaje wam z ust. (Śmiech) I bynajmniej nie jest jego piękniejsza połowa. Bynajmniej. Jeszcze wam to dziś wyjaśnię. (Nawiązanie do bardzo popularnego w Ameryce dowcipu pt. Jak można zjeść słonia? Odp.: Kawałek po kawałku... przyp. tłum.)
Cóż to była za radość, gdy Tobiasz przyszedł do mnie ostatnio i powiedział, "Kuthumi, czy spotkałbyś się z Shaumbrą na tym walentynkowym Shoudzie, podczas gdy Saint-Germain i ja będziemy w Izraelu i Egipcie, a potem dołączył do nas wraz ze swoją grupą Shaumbry już w Egipcie, w tym tak ważnym dla ciebie kraju?" Z radością skorzystałem z okazji.
Tobiasz i Saint-Germain bardzo często mają okazję spotykać się tu z wami wszystkimi, podczas gdy ja mam z wami zwykle bardziej osobisty, codzienny kontakt. Jestem czasem z wami, gdy przechodzicie przez te wszystkie, z pewnością ciekawe, ale wystawiające was na próbę, chwile waszego życia. Czasem pojawiam się, aby was trochę rozbawić. Czasem zdarza wam się gdzieś utknąć i być może czujecie wtedy, że pojawiam się przy was, aby wprowadzić w wasze życie trochę humoru, starając się, abyście przestali brać wszystko tak bardzo na serio, ale przede wszystkim, aby wyrwać was z tego stanu skupiania się na waszym umyśle, w który wtedy zwykle wpadacie.
Tak więc, droga Shaumbro, dziś skupimy się na tym, jak przełknąć i strawić tego słonia. Co za wspaniała okazja, aby być tu właśnie teraz - teraz, kiedy wychodzi moja nowa książka. Och, moja i Marisy, oczywiście! (Śmiech na sali, podczas gdy Kuthumi nawiązuje do Marisy Calvi, która wcześniej prezentowała swoją książkę napisaną razem z Kuthumim, pt. Faraon Totmes III)
Wspaniale nam się razem pracowało nad tą książką. I naprawdę wszyscy ci z was, którzy otworzą się na energie niefizycznych istot, takich jak ja - Kuthumi, Saint-Germain, Tobiasz i wiele, wiele innych, odkryją jaka obustronna radość płynie z takiej pracy. Staramy się was przekonać, abyście nie próbowali zaprzęgać do wszystkiego swojego umysłu, abyście nie trzymali się tak kurczowo tych wszystkich sztywnych ram, w jakie sami się wtłaczacie pracując nad jakimś problemem. Chcemy, abyście w zamian uciekali się raczej do swoich odczuć, tak jak to właśnie miało miejsce w przypadku Marisy i mnie. Jak pamiętasz, Mariso, pracowaliśmy dniami i nocami nad tym, abyś mogła dostroić się do tej energii odczuwania, która pozwoliła ci na cofnięcie się do czasów, gdy byłem faraonem Totmesem III; na wczucie się w tamto doświadczenie, a następnie wchłonięcie go w swoją energię. Kwestia przekazania samej historii, konkretnych faktów, nie jest tu bowiem tak istotna, jak wczucie się w jej istotę.
Droga Shaumbro, Tobiasz i Saint-Germain już wam to mówili, ale powtórzę to jeszcze raz. Co za wspaniała okazja wam się teraz przydarza, aby tworzyć. Teraz, gdy energie pozostają na tak wysokim poziomie i są tak intensywne, tak otwarte. Widzicie, jeszcze nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z takim chaosem i brakiem oparcia w starych strukturach, jak teraz. Nigdy wcześniej nie widzieliśmy jeszcze takiej niepewności i powątpiewania, jakie są teraz obecne w ludzkiej świadomości. Nigdy wcześniej nie pojawiło się jeszcze tyle korytarzy - można by je też nazwać portalami, przejściami, czy bramami - do poszerzonej świadomości, do nowych idei.
Praca z Nową Energią
Zaznajomiliście się już z tym wszystkim, co dotyczy Nowej Energii, aczkolwiek jak dotąd jedynie w wymiarze teoretycznym. Wkrótce Adamus wprowadzi część z was w konkretne szczegóły dotyczące zasad pracy z Nową Energią. Ale jest ona dobrze znana wam wszystkim - unosi się tu teraz wokół, czekając na zaproszenie od was i na wasze otwarcie się na nią.
Czasem trudno jest coś dostrzec, ponieważ umysł ma skłonność do podążania raz wytyczonymi ścieżkami i do trzymania się starych rozwiązań. Ale wystarczy wtedy zatrzymać się na chwilę, wziąć głęboki wdech i po prostu głośno się roześmiać. To właśnie chcę dodać do tego, o czym zawsze mówi Tobiasz - weźcie głęboki wdech i po prostu się roześmiejcie. Po prostu wyśmiejcie to z siebie. (Publiczność się śmieje) Weźcie głęboki wdech - jeszcze raz - weźcie głęboki wdech i po prostu wyśmiejcie to z siebie. (Publiczność się śmieje, Kuthumi chichocze) Bardzo dobrze, Shaumbro. Bardzo dobrze. Nagram sobie ten śmiech jako podkład do mojego przyszłego programu w TV... Gdy się tak śmiejecie, to uwalniacie z siebie tę energię. Wtedy dopiero zaczyna się zabawa. Wtedy dopiero zaczyna być ciekawie.
Tak więc jestem tu dziś aby... popracujemy dziś razem nad tym, abyście weszli w tę energię, pozwolili jej swobodnie płynąć. Teraz bardzo łatwo jest na czymś utknąć, bardzo łatwo. To jest trochę tak, jakbyście mieli przedostać się przez jakiś bardzo trudny labirynt, albo jakąś czyhającą na was pułapkę - bardzo łatwo tam utknąć. I co wtedy? Oddychajcie, pośmiejcie się trochę z tego, porozmawiajcie z nami.
Jednym z najważniejszych powodów, dla których tu jesteśmy, nie jest wcale przekazanie wam żadnej naszej wspaniałej, olśniewającej mądrości. Jesteśmy tu po to, aby uświadomić wam waszą. Jesteśmy tu po to, aby was wysłuchać, ponieważ, gdy do nas głośno mówicie - a zarekomendowałbym to każdemu z was, mówcie do nas na głos - gdy słyszycie swój własny głos, a potem słuchacie nas, pomaga wam to ujrzeć sprawy w nowym świetle. Pomaga energii płynąć w cudowny sposób. Po to tu właśnie jesteśmy. Nie jesteśmy aż tak zapracowani, abyśmy nie mogli pojawić się przy was i porozmawiać. Nie jesteśmy na tyle zajęci innymi ludźmi, abyśmy nie znaleźli trochę czasu na wspólne żarty, czy na rozmowę.
Niektórzy z was oczekują od nas - kogokolwiek z nas - abyśmy rozwiązali wasze problemy za was. Ale też nie po to tu jesteśmy. Jesteśmy tu po to, abyście odkryli, jak wspaniałymi istotami jesteście; abyście odkryli i wprowadzili w wasze życie to, co określamy słowem gnost. Jesteśmy tu po to, aby pomóc wam we wprowadzaniu Nowej Energii.
Nowa Energia praktycznie wymyka się jakiejkolwiek definicji, ponieważ zdefiniować można tylko coś, co miało już swoje miejsce w przeszłości, a Stara Energia i Nowa Energia różnią się od siebie ogromnie w sposobie funkcjonowania. Nowa Energia jest fantastyczna - działa bardzo szybko i efektywnie.
Wciąż jeszcze zdarza wam się napotykać w swym życiu takie problemy i wyzwania, które skłaniają was do ich zbytniego roztrząsania. Roztrząsacie je, czyli w kółko o nich myślicie. Wasz umysł pracuje nad nimi na okrągło - jak twardy dysk komputera, gdy przetwarza dane. To tak, jakby wasz umysł przetwarzał te dane w nieskończoność, a to jedynie powoduje w was jeszcze większą frustrację i zużywa waszą energię - co sprawia z kolei, że to, na czym utknęliście, pogrąża was jeszcze bardziej. To jest właśnie roztrząsanie. Nowa Energia nie potrzebuje roztrząsania - ona tworzy, rozszerza się, otwiera... A więc jesteśmy tu po to, aby pomóc wam wziąć ten głęboki oddech, a gdy już go będziecie brali, pozwólcie, aby wraz z oddechem wchłonięta została Nowa Energia. Po prostu weźcie z nią oddech.
Tak więc bardo się cieszę, że mogę tu być w tym czasie, gdy ukazuje się nasza książka - książka, która da początek kolejnym książkom, a może i innym waszym projektom. Może zachęci was, abyście spróbowali zrobić coś, czego jeszcze nigdy dotąd nie próbowaliście... Jestem tu również z tego powodu, że pracuję z energiami Lindy, Normy i Garreta oraz Cauldre'a, podczas gdy oni szykują się do swej podróży do Egiptu. Oj, doświadczą tam różnych rzeczy, hm, (śmiech, gdy Linda robi minę) podobnie, jak reszta osób, które się tam wybierają.
Dlaczego doświadczą tam różnych rzeczy? Ponieważ oto prosili. Prosili o to i wszyscy czuli taką samą frustrację, jaką wy czujecie. Czuli to pragnienie, aby sięgnąć nowych poziomów świadomości - zupełnie nowych poziomów, których bardzo niewielu ludzi, jeżeli w ogóle, kiedykolwiek doświadczyło. I podobnie jak wy zmagali się z wątpliwościami, zastanawiając się, "Jak miałoby to się stać częścią naszego życia? Zmagamy się tu z typowymi ograniczeniami ludzkiej egzystencji - naszymi fizycznymi ciałami, podróżowaniem, opłacaniem rachunków, rozwiązywaniem problemów w pracy - wszystkimi tymi typowo ludzkimi kwestiami. Jakże możemy sięgnąć nowych poziomów świadomości?" Wszyscy doświadczacie takich frustracji.
Tak więc sami stworzyli tę możliwość. Wraz z innymi z Shaumbry, którzy wybierają się z nimi, w pewnym sensie sami stworzyli tę możliwość cofnięcia się do swoich korzeni, do czasów wielkich tajemnic przeszłości, spojrzenia na nie z innego punktu widzenia i zrozumienia, o co chodzi w Nowej Energii. Tak więc jesteśmy tutaj, aby pomóc wam przygotować się do tej podróży.
Weźmy głęboki wdech, ponieważ to, co odkryją, stanie się również waszym udziałem, gdyż ta piękna, święta energia Shaumbry jest wszędzie tam, gdzie wy jesteście - wy, wyjątkowi i niezależni, samostanowiący twórcy. To właśnie kluczowe słowa, droga Shaumbro - wyjątkowi i niezależni, samostanowiący. Istnieje między wami bardzo bliski związek, pełen ufności i otwarcia. To właśnie stanowi dla części ludzkości duże wyzwanie, aby zdać sobie sprawę ze swojej niezależności, swojej możliwości samostanowienia, będąc jednocześnie na tyle otwartym i ufnym, aby pozostać związanym z innymi wyjątkowymi i niezależnymi, samostanowiącymi istotami.
Z wejściem na ten poziom świadomości wiążą się pewne wyzwania dla całej ludzkości, ponieważ ludzi cechuje pewne interesujące dążenie do tego, aby powrócić do swoistego rodzaju jedności - ja nazwałbym ją raczej nicością - do swoistego rodzaju jednolitości, do bliżej niezidentyfikowanego i raczej nużącego stanu fantazyjnej błogości. Jakże wielu ludzi myśli, "gdybym tylko mógł powrócić do stanu pierwotnego, do stanu jedności, wtedy wszystko byłoby doskonałe." No cóż, gdybyście rzeczywiście powrócili do tego waszego stanu jedności, nie wiedzielibyście już, kim tak naprawdę jesteście, ponieważ zupełnie zatracilibyście się w tej jedności ze wszystkim. Zamiast umrzeć jedynie dla świata materialnego, czekałaby was w zamian śmierć duchowa...
Oj nie, nie ma mowy o żadnym powrocie. To jest raczej stan rozszerzenia we wszystkich kierunkach, który pozwoli wam na postrzeganie siebie jako niezależną jedność - coś, co Saint-Germain określa mianem swojej własnej jedności. I będąc w tej waszej własnej jedności zrozumiecie, jak wszystko inne funkcjonuje, ponieważ będzie wam wreszcie dane zrozumieć, jak wy sami funkcjonujecie.
Żal mi tych, którzy próbują znaleźć odpowiedzi na najważniejsze pytanie egzystencjalne szukając ich na zewnątrz siebie; tych, którzy odpowiedzi na współczesne problemy szukają w historii. Żal mi tych, którzy zapomnieli, iż należy zwrócić się do wewnątrz i w zamian wciąż spoglądają wokół siebie, jak gdyby mogli odnaleźć jakiś sekret patrząc w gwiazdy; jak gdyby w jakichś innych wymiarach poza naszym istnieć miał jakiś Bóg. Żal mi tych, którzy są tak uwięzieni we własnych umysłach, że zapominają, iż należy zwrócić się do własnego ducha.
A ja, moi drodzy, jestem jak najbardziej uprawniony do wygłaszania takich uwag, ponieważ jak nikomu innemu - no, może poza Adamusem (Kuthumi chichocze) - zdarzało mi się utknąć i nie być w stanie się dalej ruszyć. To ja, jak nikt inny, straciłem wszystko na drodze do wniebowstąpienia... Niektórym z was wcale nie było do śmiechu, gdy wspomniałem o tym podczas jednego z naszych Shoudów - "Zabawna rzecz spotkała mnie na drodze do wniebowstąpienia - straciłem wszystko." Ale, droga Shaumbro, to wrażenie trwa tylko chwilę. I choć ten moment może wydawać się wiecznością (chichocząc), to jest to tylko moment. To tylko takie wrażenie...
Tracicie wszystko, aby odkryć znacznie więcej niż wszystko. Tracicie wszystko to, czym myśleliście, że jesteście, ponieważ to była tylko fasada. Iluzja. Tylko iluzja. Och, jak bardzo czasami próbujecie urzeczywistnić tę iluzję, nieprawdaż? Jakże kurczowo trzymacie się tego, od czego staracie się uwolnić. (Kuthumi chichocze) Jakże zmagacie się z kolejnym dniem, ale kiedy pojawiam się tutaj, by was od tego uwolnić, uderzacie w krzyk i próbujecie to odzyskać... Niemądrzy, niemądrzy ludzie. (Kuthumi znów chichocze)
Tak więc, droga Shaumbro, jak już wam mówiłem, wiem, jak to jest utknąć na dobre, kręcić się w kółko i nie móc się z tego wydostać.
Dopiero zaczynacie odkrywać Nową Energię. Dlatego w tych momentach, gdy już wam się wydaje, że zaczynacie coś pojmować, ona znów wymyka się waszemu zrozumieniu, jak gdyby starała ukryć się przed wami. Za każdym razem, gdy wydaje wam się, że już sięgacie jej poziomu, ona gdzieś wam umyka, nieprawdaż? Gdy tylko poczujecie, że jeszcze chwila i wreszcie uda wam się rozkwitnąć, znów się zamykacie. Zamykacie się jak zepsuty pas cnoty. (Śmiech publiczności i chichot Kuthumiego) Muszę wam powiedzieć, że ostrzegałem Caludre'a, że mam na dzisiaj przygotowanych kilka kiepskich dowcipów, bo muszę was jakoś wyrwać z tego miejsca, w którym utknęliście. Tak więc, na czym to stanęliśmy? Ach, tak... (chichocze)
Rozmawialiśmy już wcześniej, rozmawiałem już wcześniej z każdym z was. Tak jak Tobiasz z wami rozmawia i jak Adamus z wami rozmawia, także i ja rozmawiałem z wami o tej Nowej Energii. Jest w każdym z was taka cząstka waszego ja, która bardzo chce dowiedzieć się, jak to jest. Ale jest też inna cząstka, która obawia się tego doświadczenia, ponieważ nie da się go zdefiniować, nie da się go opisać w punktach i wypisać ich na kartce papieru, a potem dołączyć gwarancji oraz przypisów drobnym drukiem i tym podobnych. Chcielibyście otrzymać gwarancję możliwości zwrotu towaru w ciągu 30 dni. (Śmiech) Chcielibyście dostać możliwość odbycia jazdy próbnej, uczestnictwa w demonstracji, wzięcia towaru na okres próbny, ale to w ten sposób nie funkcjonuje!
Nowa Energia to coś zupełnie innego. Tym, którzy na spotkaniach Shaumbry pojawiają się od niedawna chciałbym wyjaśnić, iż nie funkcjonuje ona tak, jak stara wibracyjna energia, w której mieliśmy do czynienia z przeciwstawnymi sobie siłami, z dualizmem, z czymś, co określacie mianem światła i ciemności, góry i dołu, pierwiastka męskiego i żeńskiego... Wszystko do tej pory miało swoje przeciwieństwo i na tej zasadzie tworzona była dotąd wasza rzeczywistość. A to, tak na marginesie, jest bardzo efektywny sposób tworzenia rzeczywistości, choć jedynie do pewnego momentu.
Do momentu, w którym duch i świadomość nie zechcą uczyć się w inny sposób, czyli bez powtarzania tych samych starych wzorców odwołujących się do przeciwstawnych sobie sił, do dobrego i złego, co prowadzi z kolei do wiecznego odgrywania dramatów. Świadomość dochodzi w pewnym momencie do punktu, w którym mówi, "wiem już, jak funkcjonuje dualizm. Znam tę walkę. Stoczyłam ich już wiele. Znam te przeciwstawne siły i wiem, że żadna z nich nigdy nie może wygrać. Będą się jedynie wiecznie zwalczać, powtarzać te same wzorce zachowań." Tak więc świadomość mówi, "musi być coś jeszcze, musi się za tym kryć coś więcej." I rzeczywiście tak jest, ale ta iluzja, w której obecnie żyjecie, jest bardzo silna i bardzo chce zachować swą tożsamość. Nie chce odejść. Trzyma się was, a to pozwala jej czerpać siły ze strony innych energii istniejących w waszej rzeczywistości. Wasze środowisko pracy, a nawet środowisko naturalne, w którym żyjecie z całą siłą podtrzymują tę iluzję przy życiu. A wasza świadomość odzywa się w was i przekonuje, iż "musi istnieć inny sposób doświadczania życia." I w tym punkcie właśnie teraz się znajdujecie.
Rzeczywiście istnieje coś więcej. Istnieje i jest związane z czymś, co określamy mianem Nowej Energii. Nowa Energia nie jest energią o charakterze wibracyjnym. Nowa Energia ma charakter ekspansywny - wracamy tu do ABC Shaumbry, które części z was jest już dobrze znane, lecz nowe dla innych - ta Nowa Energia nie potrzebuje swojego alter ego dla określenia swojej tożsamości. Nie potrzebuje swego lustrzanego odbicia; czegoś, od czego mogłaby się odbić. Jest ekspansywna, ponieważ płynie swobodnie we wszystkich kierunkach jednocześnie. Jest tak bardzo różna od starej energii wibracyjnej, że aż trudno ją rozpoznać. Jesteście przyzwyczajeni do tego, aby odczuwać energię na pewnym konkretnym poziomie. Jesteście przyzwyczajeni do pewnego typowego zachowania ze strony waszej trójwymiarowej, dualnej rzeczywistości. Ale Nowa Energia to coś zupełnie innego.
Niezależność/Samostanowienie
Nawet nie będę próbował wdawać się teraz w szczegóły - Adamus zrobi to później. Ja tylko proszę was, abyście się na nią otworzyli. Szczególnie w tych kwestiach w waszym życiu, które powodują teraz u was głęboką frustrację i przygnębienie. Spróbujcie w tej chwili dostrzec, co kryje się za tą frustracją. Winicie za nią różne rzeczy, które mają teraz miejsce w waszym życiu, ale ta frustracja jest w rzeczywistości oznaką jedynie tego, iż wasza świadomość i wasz duch pragną się otworzyć, pragną doświadczać na nowy sposób. I mogą. Naprawdę mogą.
Tutaj pojawia się jednak pewne wyzwanie, bowiem może to oznaczać konieczność pożegnania się z iluzjami - starymi iluzjami. Może to oznaczać konieczność pożegnania się z czymś, czego wciąż kurczowo się trzymacie, np. starych sposobów prowadzenia interesów, a to może być przerażające dla waszych iluzji. One nie popuszczą, póki nie otrzymają pewnego rodzaju gwarancji.
I tutaj pojawia się pole dla waszych działań. Dla waszej ufności. Ale nie ufności czemuś, co znajduje się na zewnątrz was, lecz ufności sobie samym. Dla waszej zdolności do ufania na bardzo głębokim poziomie wiedząc, że wszystko się dobrze ułoży. To może być oczywiście do pewnego stopnia przerażające, ponieważ wasze wychowanie w Starej Energii wywołuje w was potrzebę znalezienia kogoś obok was, na kim moglibyście polegać, komu moglibyście zaufać, że wszystko się dobrze ułoży. Tymczasem teraz, w kontekście nowej świadomości, oczekuje się od was zaufania do siebie samych, zaufania do własnej decyzji o wejściu w tę Nową Energię, która wymyka się niemalże wszelkim definicjom, która funkcjonuje na zupełnie innych zasadach niż Stara Energia, zaufania do własnej decyzji doświadczania życia w zupełnie inny sposób, doświadczania samych siebie już po uwolnieniu się od starych iluzji.
Całkiem sporej grupce Shaumbry udało się już przyzwolić do pewnego stopnia na to, aby doświadczenie to zaistniało w ich życiu i oni pierwsi będą zachęcać was do zrobienia tego samego; do zaufania sobie i zrobienia tego kroku. Nie macie nic do stracenia poza złudzeniem tego, co wydawało wam się, że macie. Ci, którzy to zrobili, są zdumieni tym, co odkryli i co także ja wam teraz mówię, a mianowicie, że "to jest tak bardzo proste, tak niesamowicie cudowne, że aż trudne." Wasze wychowanie w starym systemie opartym na dualizmie powoduje, iż jest wam trudno to zrobić. To jest właśnie część tego złudzenia, w którym żyjecie; złudzenia, że jeżeli coś ma być prawdziwe, to musi być trudne. Zasady funkcjonowania Nowej Energii są natomiast tak proste, że stara część waszego ja zaprzeczy temu, iż można czegokolwiek dokonać w tak prosty sposób. Będzie się temu opierać, ponieważ chce, aby wszystko było dla was trudne. Ale pamiętajcie, że jesteście istotami niezależnymi, samostanowiącymi. Możecie wybrać łatwą drogę. Możecie zdecydować się na ten krok. Możecie zaufać sobie samym.
Bieżące energie
Ale dosyć już tego pouczania... Dobrze, Shaumbro, to o czym mówiliśmy? O zablokowanej energii. Trochę przybliżę wam to, co się teraz dzieje.
Świat jest teraz w takim stanie chaosu, jak jeszcze nigdy dotąd. Energia przemieszcza się szybciej, świadomość jest po części bardziej zablokowana, a po części bardziej zagrożona i przerażona niż kiedykolwiek przedtem. Nawet bardziej niż w czasach, gdy ja żyłem na Ziemi.
Na szczytach władzy stoją dziś ludzie, którzy - poza nielicznymi wyjątkami - nie mają zielonego pojęcia, co robić. (Śmiech) Oczywiście, gdy stają przed kamerami, to mówią, "Przyjrzeliśmy się dogłębnie tej kwestii i jesteśmy przekonani, iż znaleźliśmy właściwe rozwiązanie dla problemów, z którymi boryka się dziś społeczeństwo, (co pociągnie oczywiście za sobą wprowadzenie nowych podatków) tak więc prosimy wszystkich o zaufanie." A potem pędzą do tych swoich gabinecików, aby się w nich schować, bo tak naprawdę to nie wiedzą, co robić. To jest teraz bardzo, bardzo nagminna sytuacja na całym świecie.
Zaglądamy czasami - a w szczególności Adamus - na spotkania tej waszej grupy G8, gdzie wszyscy się puszą, jacy to nie są ważni i zachowują się jak gdyby to oni sami mieli tworzyć i chronić energię swoich krajów, swoich okręgów wyborczych. Udają się na te swoje spotkania ze stosami dokumentów, których nigdy nie czytali i nawet nie mają zamiaru czytać (śmiech) i przedstawiają rozwiązania, w które sami nie wierzą, bo wiedzą, że nigdy nie zostaną przyjęte. Prezentują te swoje propozycje wiedząc, że mają one posłużyć jedynie jako temat dla kolejnej debaty i nie stanowią tak naprawdę żadnego rozwiązania.
Tak więc wasi przywódcy - za wyjątkiem nielicznych - nie mają zielonego pojęcia, jak rozwiązać problemy, przed którymi stoi dziś świat. Częściowo dlatego, iż nie istnieje ani adekwatna wiedza ani tacy ludzie, którzy mogliby posłużyć swoim doświadczeniem odnośnie tego, co dziś dzieje się na Ziemi. A więc wszystko opiera się na domysłach, na teoretyzowaniu, a przede wszystkim na stwarzaniu pozorów. Ci ludzie zachowują się jak Czarnoksiężnik z krainy Oz, który robi wiele hałasu, a nie ma przy tym zielonego pojęcia, jak rozwiązać te kwestie.
To wszystko powinno was trochę zaniepokoić! (Śmiech) Ale tylko trochę. A tak przy okazji - jest przy tym masę śmiechu, gdy tak wpadamy posłuchać tych spotkań - zauważyliście, że gdy przychodzi co do czego, to przyjęte rozwiązania zawsze sprowadzają się albo do stworzenia nowego zespołu ekspertów, którzy mają dany problem zbadać - co zwykle oznacza, że na tym etapie cała sprawa utyka, albo do podniesienia podatków, co z kolei oznacza, że jakaś grupka ludzi wkrótce się na tym wzbogaci. Ale w rzeczywistości, moi drodzy przyjaciele, we wszystkich kuluarach władzy, zarówno parlamentarnej, jak i dyktatorskiej, panuje zupełny brak pojęcia o tym, co należy zrobić. I to jest dopiero przerażające!
Przejdźmy teraz do kolejnego przerażającego scenariusza. (Śmiech) Mówię wam to szczerze, prosto z serca - bankierzy to dopiero jest przerażająca rasa ludzi żyjąca dziś na Ziemi. Widzicie, społeczność bankierska - Saint-Germain opowie wam więcej na temat ewolucji współczesnego systemu bankowego - wyewoluowała ze starego systemu feudalnego, co już samo w sobie powinno wam dać do myślenia, jaka tam za tym kryje się energia. Po czym, żeby tu nie wpadać w teorie spiskowe, określona grupa ludzi z określonych linii genealogicznych stworzyła coś na kształt globalnego systemu finansowego i bankowego.
Doświadczacie teraz globalnego kryzysu, a nikt nie ma zielonego pojęcia, co robić. Te wszystkie wielkie nazwiska, których Cauldre kazał mi nie wymieniać (dużo śmiechu, gdy Kuthumi na przydechu wymawia "Rockefeller"), te wielkie nazwiska, które od dawna stoją za wielkimi pieniędzmi, nie mają teraz zielonego pojęcia, co robić. No cóż, w pewnym sensie mało ich to też obchodzi, ponieważ im wydaje się - zwróćcie uwagę - wydaje się, że mają wystarczająco dużo pieniędzy, aby nie przejmować się tym ogólnoświatowym kryzysem. Ale wiecie, kiedy Stara i Nowa Energia się spotykają, to niekoniecznie dobrze się ze sobą rozumieją. Czasem, jak to Tobiasz powiedział, dochodzi między nimi do zderzenia i wtedy dzieją się bardzo nieoczekiwane rzeczy. Bardzo nieoczekiwane...
A więc siedzą sobie teraz w swoich rezydencjach, przyglądają się kryzysowi bankowemu i nie mają pojęcia, co robić. Wysyłają więc mnóstwo sygnałów i wymyślają mnóstwo nowych programów, aby ci, którzy pracują w bankach, którzy udzielają pożyczek, aby ci, którzy są w rządach i nie robią, co do nich należy, zajęli się ich wdrażaniem. Ale wszystko, co w ten sposób osiągają, to wiele zamieszania i hałasu - co można określić mianem zasłony dymnej - udając w ten sposób, że wiedzą, co robią. Ale, droga Shaumbro, tak naprawdę to nie wiedzą. W ogóle. Są w takim samym impasie, jak wy. O przepraszam, raczej w znacznie większym niż wy.
Próbują więc uruchomić ponownie stare systemy. Próbują wrócić do sposobów, do których uciekali się ich przodkowie, ale to nie zadziała. W tym momencie próbują robić cokolwiek, byleby tylko wyglądało na to, że coś robią, a to tylko przyczynia się do jeszcze większego chaosu, do jeszcze większego zamieszania.
Wielkie firmy, wielkie firmy są teraz bardzo zajęte. Firmy, którym bardzo dobrze się wiodło od dłuższego czasu, znajdują się w położeniu, którego nawet ich właśni analitycy nie są w stanie zanalizować. W położeniu, którego nawet ich dotychczasowi guru w sferach finansów, rynków, czy badań naukowych nie potrafią zrozumieć. Nie wiedzą nawet, czy w danej chwili są na wozie czy pod wozem i bez względu na to, ile by nie prowadzili narad i nie przesiadywali przy stołach konferencyjnych to i tak nie wiedzą, co robić. Nikt nie wie. Bo niby skąd? Nie zdążył upłynąć nawet rok, a świat już przewrócił się do góry nogami. Stare sposoby prowadzenia interesów niekoniecznie sprawdzają się w nowych czasach. Ci u szczytów władzy widzą, jak ta wyślizguje im się z rąk i nikt nie wie, co się teraz wydarzy. Są w naprawdę przerażającej sytuacji...
I mógłbym tak opowiadać w nieskończoność o tych, którzy kiedyś byli przywódcami, którzy w przeszłości pomagali wytyczać drogę, a teraz nie mają zielonego pojęcia, co robić. I to już samo w sobie powinno być wystarczająco przerażające dla ludzkiego ja, dla ludzkiego umysłu.
Z drugiej strony, co sami zauważacie wczuwając się w te energie, taka sytuacja potrafi też być bardzo wyzwalająca. Zawsze pojawia się obawa o to, co się stanie, gdy na Ziemi nastanie globalny chaos. O to, co się stanie, gdy bieżąca sytuacja stanie się tak napięta, że wszystko strzeli. O to, co się stanie, gdy będziemy mieli małą powtórkę z Atlanty. O to, co się stanie, gdy zmiany pogodowe na tyle się nasilą, że pojawi się problem z dostępem do żywności, że dojdzie do zamieszek na ulicach. Jest w was taka część waszej ludzkiej natury, która naprawdę się tym wszystkim przejmuje i w tym miejscu się właśnie teraz znajdujecie.
Słoń
Ten słoń, którego z takim wysiłkiem próbujecie przełknąć, ten wielki, różowy słoń (aluzja do funkcjonującego w języku angielskim powiedzenia, że widzi się po wódce 'różowe słonie', czego odpowiednikiem w języku polskim są 'białe myszki' - przyp. tłum.) symbolizuje przejście w Nową Energię. Odczuwacie od jakiegoś czasu przemianę świadomości, a przynajmniej jej gotowość do przemiany. Odczuwacie to napięcie i tę niepewność, z którymi boryka się cały świat. Czemu? Ponieważ jesteście Shaumbrą; ponieważ jesteście powiązani zarówno z Ziemią jaki i z niebiosami; ponieważ cechuje was najgłębszy poziom empatii i wyczuwacie bardzo różne rzeczy; ponieważ jest w was wewnętrzne przekonanie o historycznej, bezprecedensowej wyjątkowości tych czasów. Wiecie z własnego doświadczenia, iż nie chodzi tu jedynie o drobne zmiany, jak niektórzy próbują przekonywać. To jest największa ewolucja - a być może nawet rewolucja - wszechczasów.
A więc weźmy głęboki oddech i wznieśmy za to toast.
Tak więc zaczęliście odczuwać tę energię, zaczęliście zjadać tego słonia. A on jest ogromny - to jest największy słoń, jakiego kiedykolwiek widzieliście, a wy na to, "ale ja jestem Shaumbra. Jestem tu, aby pomóc tej energii płynąć; jestem tu w tym czasie fenomenalnych zmian na Ziemi" i zaczęliście połykać tego słonia. W pewnym momencie zdaliście sobie sprawę, że już więcej nie możecie, a on utknął wam w przełyku. Teraz pół słonia macie już w żołądku, a drugie pół wystaje wam z różnych otworów waszego ciała. (Śmiech) A ponieważ słoń został jedynie częściowo połknięty, układ trawienny waszej świadomości - wasza umiejętność odczuwania energii, wasza umiejętność całkowitego ich odczuwania i pozwalania im na swobodny przepływ przez was - został zablokowany. Wasza świadomość cierpi na swego rodzaju zatwardzenie (śmiech), a wy się dziwicie, że coś jest nie tak.
Zwracacie się potem do każdego z nas - do Adamusa, Quan Yin, Tobiasza, mnie - i pytacie, "O co chodzi? Dlaczego czujemy to napięcie? Czemu nic nam nie wychodzi? Czemu czuję się, jakby energia przestała płynąć?" I wtedy odbywamy z wami długie rozmowy i przypominamy wam, abyście nie komplikowali tego wszystkiego. Mówimy wam to samo, co powiem wam teraz - coś bardzo prostego, co najpewniej nie trafi do grubych rozpraw akademickich czy też do ksiąg pełnych prawd duchowych - po prostu dokończcie jeść tego słonia.
Co to oznacza? Pozwoliliście sobie poczuć część tych wszystkich niesamowitych zmian, które teraz zachodzą, i to nie tylko tu na Ziemi, ale również w wymiarach niefizycznych. Pozwoliliście sobie poczuć smak tej wspaniałej, lecz czasem też przerażającej przemiany, ale w pewnym momencie to wszystko stanęło wam nagle kością w gardle, weszło w stan pewnego rodzaju powodowanego strachem paraliżu - paraliżu świadomości - i w tym stanie właśnie teraz się znajdujecie. Ani nie potraficie strawić tego, co już przełknęliście, ani nie potraficie przełknąć tego, co jeszcze wam tkwi w gardle.
Lecz dziś poradzimy sobie z tym w bardzo prosty sposób, w ogóle bez uciekania się do starych metod, bez uciekania się do umysłu. I nie chcę, aby ktokolwiek z was uciekał się do afirmacji! Afirmacje są do bani! (Śmiech) Zupełnie do bani! Afirmacja to duchowa kupa nawozu, ponieważ tak naprawdę w nią nie wierzycie, bo w przeciwnym wypadku byście jej nie powtarzali. Nie ufacie jej, bo śmierdzi. To jest jak mentalna masturbacja. Tak więc, drodzy przyjaciele, nie stosujcie tych całych afirmacji. Zostawcie je tym z akcji afirmatywnych...
To samo dotyczy wizualizacji. Kiedy staracie się coś wizualizować... Muszę tu teraz skarcić kilkoro z was - i wy wiecie, do kogo mówię, rozmawialiśmy już o tym nieraz. Próbujecie wizualizować ogólnoświatowy pokój i porządek. Ale na podstawie czego, pytam was? Według czyich wyobrażeń i jakiego wzorca? A widzicie! Wiem, że teraz mogę oczekiwać całej masy - jakby to określić - duchowych e-maili od ludzi twierdzących, że "to jest to, co wszyscy teraz musimy robić. Musimy wizualizować pokój na świecie. Zorganizujemy ogólnoświatową grupę modlitewną. Zrobimy ogólnoświatową medytację." Na podstawie czego? Waszych starych pojęć o świecie? Waszej przeszłości? Waszych starych sposobów rozwiązywania problemów? (Śmiech, ponieważ Kuthumi unosi się na chwilę z krzesła przy każdym pytaniu) Tego samego starego programu? (Linda mówi, "spokojnie, stary." Śmiech publiczności i Kuthumiego) Zachowuję się jak wańka-wstańka! (Śmiech)
To wciąż te same stare wzorce. Tak więc odrzućmy je dziś raz na zawsze i zajmijmy się raczej waszym procesem trawienia świadomości i zjedzmy do końca tę część, która wam jeszcze została, bo to jest nowa świadomość. Tak nowa, tak przepełniona Nową Energią, że nic z przeszłości się do niej nie odnosi. Nie można jej zdefiniować. Nie można jej zwizualizować. Nie można jej przemedytować. Nie można jej wymodlić. Ona po prostu jest. Widzicie, jakie to proste?
Wiem, że niektórzy z was czują taką pokusę. Nawet wśród nas jest teraz jedna osoba, która bardzo chciałaby, abym zorganizował jakąś grupę, żebyśmy zebrali się gdzieś na świecie i przy pomocy naszych afirmacji i czego tam jeszcze otworzyli jakiś portal. Ale to w ten sposób nie zadziała. Czemu? Nie dlatego, żeby było w tym coś złego. Nie, żeby nie wypływało to prosto z głębi waszych serc, ale dlatego, że to po prostu jest stara wiedza. Stara.
Bardzo często, gdy zbierają się osoby czy grupy, aby połączyć się w afirmacjach, w rzeczywistości afirmują stare metody działania. Modlą się i błagają o stare rozwiązania. Uciekają się do sztuczek i banałów ze starej wiedzy. A teraz, moi przyjaciele, jest czas nowej wiedzy.
Czasem po prostu lepiej się czujecie siedząc w grupie i śpiewając Kum Ba Ja. (Śmiech, Kuthumi chichocze) Wiem, że część z was byłaby zachwycona, gdyby Adamus pojawił się tutaj ze swym magicznym białym proszkiem. O tak! On z pewnością ma taki proszek! ...Otóż nie ma. Może byłoby to fascynujące lub dramatyczne, może też przyniosłoby chwilową ulgę, ale to nie o to chodzi. To tylko sztuczki, iluzje. Nie kryją się za nimi żadne złe intencje, ale one tylko odtwarzają to, co stare. A nie po to tu jesteście.
Odczuwanie wszystkiego, co się wokół wydarza
Tak więc dziś zejdziemy na najgłębszy poziom odczuwania. Pół słonia już przełknęliście, pół wam wciąż tkwi w gardle. Co robić? Po prostu pooddychać. Pooddychać, choć czai się tu pewne wyzwanie. Mamy tu do czynienia z pewnego rodzaju - jakby to powiedzieć - blokadą energii, ponieważ część waszego ja naprawdę boi się odczuwania - prawdziwego odczuwania, bo do tej pory raptem ledwie go liznęliście, tego chaosu, który rozpętał się teraz na Ziemi...
A tak przy okazji, jak już wam Tobiasz mówił, macie ten cudowny zwyczaj, że gdy tylko waszej świadomości przydarzy się tego rodzaju zatwardzenie, to zwracacie się przeciwko sobie i obwiniacie siebie samych o to, że coś źle zrobicie. To w ogóle nie o to chodzi. To zupełnie naturalny odruch uwarunkowany waszymi przeszłymi doświadczeniami, kiedy to dochodząc do pewnego etapu w waszym odczuwaniu - w waszym pozwalaniu sobie na pełnię odczuwania tych energii chaosu, zmiany i transformacji całym sobą - przystajecie na chwilę, aby zastanowić się, czy dacie sobie dalej radę. Wtedy popadacie w ten swoisty stan paraliżu.
Ale dziś, korzystając z energii tej grupy, popracujemy nad przejściem do fazy pełnego odczuwania. Poproszę was, abyście pozwolili sobie na pełne odczuwanie energii chaosu panującego teraz na Ziemi. Wczujcie się w to poczucie beznadziejności, którego doświadcza teraz tak wielu ludzi. Wczujcie się w to poczucie niepewności, które zżera teraz tak wielu przywódców. Wczujcie się w to, że tak wielu światowych przywódców zdaje sobie doskonale sprawę z tego oszustwa, które ma teraz miejsce na świecie, a nic z tym nie robi. Wczujcie się też w te wszystkie zmiany pogodowe, o których mówił wam Tobiasz.
Chodzi o to, że uderzyło w was to wszystko na tyle mocno, że aż was zatkało. Proces połykania tego słonia został przerwany, a jego część utkwiła wam w gardle. Ale teraz, w tym bezpiecznym i świętym miejscu, możecie spokojnie przełknąć resztę tego słonia. Nie zaszkodzi on wam w żaden sposób, nie spowoduje powstania raka. O tak, był w was taki lęk. Stawialiście opór myśląc, "Jeżeli przełknę jeszcze jeden kęs, to może zaszkodzić moim organom, mojej wątrobie...". Przełknijcie. Doświadczcie tego w pełni.
Te energie to tylko energia. To tylko świadomość. Poczujcie na najgłębszych poziomach empatii ten strach, który towarzyszy teraz ludziom obawiającym się tego, czy w przeciągu miesiąca nie stracą swojego domu, czy nie stracą swego konta emerytalnego. Poczujcie ten strach towarzyszący ludziom, którzy boją się, że te same rządy w ich krajach, które miały o nich dbać, teraz upadną. Wreszcie poczujcie ten największy ze wszystkich, ten najbardziej dominujący wśród ludzi strach - strach przed tym, że oto nadszedł koniec świata. I coś wam zdradzę - rzeczywiście nadszedł. Koniec takiego świata, jaki znaliście do tej pory, koniec starej wiedzy i sposobów działania naprawdę już nadszedł. I nie za parę lat, za parę dziesięcioleci, czy za parę stuleci - już tu jest.
Poczujcie to wewnątrz waszych ciał wraz z wdechem.
(pauza)
Całkowicie to poczujcie. Nie próbujcie niczego filtrować. Nie próbujcie blokować negatywów i nie mieszajcie w to wszystko waszego umysłu. Po prostu poczujcie to.
(pauza)
Wasz umysł stworzył stan pewnego rodzaju zamrożenia, w którym wszystkie energie zostały sparaliżowane, co miało mu pozwolić na zrozumienie tego wszystkiego. W tym bezpiecznym miejscu pozwólcie swojemu umysłowi, aby poczuł, a nawet doświadczył całej tej świadomości, aby doświadczył pozostałej części słonia.
(pauza)
Niech wasze emocje to poczują. Sparaliżowało was, zmroziło, ponieważ myślicie, że wasze emocje nie poradzą już sobie z kolejną porcją. Już prawie nie możecie patrzeć na gazety czy słuchać informacji ze świata, ponieważ wasze emocje są tym wszystkim tak bardzo przytłoczone. Wydaje wam się, że już z niczym nie dacie sobie rady. Macie swoje własne problemy, a tu jeszcze to wszystko? Ale w tej bezpiecznej przestrzeni możecie sobie na to pozwolić. Będziecie zdziwieni, z jak wieloma rzeczami potraficie dać sobie świetnie radę.
(pauza)
To poczucie dyskomfortu, które utrzymywało się ostatnio w waszych ciałach, ten chaos i niepewność, które nękały wasz umysł, to wszystko to sparaliżowane energie, których właśnie doświadczacie, ponieważ jesteście istotami, które odczuwają wszystko, co się wokół dzieje; wszystko wokół i to na globalną skalę. Kiedy zaczęliście to wchłaniać, wówczas w pewnym momencie nastąpiła blokada, paraliż. Wszystkie wasze systemy alarmowe zostały aktywowane i cały proces został natychmiast zatrzymany.
A więc co macie zrobić? No cóż, albo zwrócicie tego słonia, co jest praktycznie niemożliwe - nie możecie się cofnąć, nie można odwrócić tego, co się już raz poczuło - albo dokończycie jego pochłanianie.
Tak więc weźcie teraz głęboki wdech.
(pauza)
Przełknijcie resztę słonia. Niech wchłonie się w wasze ciało, wasz umysł, waszego ducha, wasze emocje i każdą część was. Stańcie się teraz pełnym wcieleniem świadomości całej ludzkości.
(pauza)
A kiedy będziecie to robić, przenieście się na wyższe czy też nowe poziomy świadomości - wszystkie te potencjały, jakie niesie ze sobą przebywanie w Nowej Energii - rozszerzajcie się w nich. Oczywiście jest tu co poczuć - świadomość całej ludzkości, cały ten chaos... A tak przy okazji, chaos to nie jest brzydkie słowo, lecz piękne. Chaos to życie pozostające w ciągłym ruchu, wykraczające poza to, co umysł ograniczony swoimi koncepcjami jest w stanie określić. Chaos jest zwykle rozumiany jako coś negatywnego, a jest czymś absolutnie pięknym. I jest to jedna z rzeczy, które odkryjecie wznosząc się na poziomy Nowej Energii. To pozwoli wam wchłonąć wszystko to, co teraz odczuwacie - empatię, wszystkie uczucia, wasz umysł, bieżącą ludzką rzeczywistość - jednocześnie nie pozwalając, aby was to przytłoczyło.
I nie próbujcie też od razu się tego pozbyć. Niektórzy z was myślą, "Dobra, wpuszczę to na chwilę, a potem zaraz wypchnę na zewnątrz." Proszę was, abyście wyczuli, poczuli, przetrawili to zjawisko zwane ludzką świadomością, ten dzisiejszy świat. Czy będzie to oznaczać wchłonięcie chaosu, czy poczucia nieszczęścia i strachu, czy nowych potencjałów, czy czegokolwiek innego - zróbcie to.
To wszystko tkwiło w was do tej pory całkowicie sparaliżowane i powodowało uczucie dużego dyskomfortu, co w końcu doprowadziło do tego, iż wasze organizmy zaczęły dawać wam tego oznaki. Niektórzy z was naprawdę ciężko to ostatnio odczuli, gdy różne części ciała zaczęły ich o tym boleśnie informować. Bóle w rekach, nogach, kolanach - wszystko to są konsekwencje zablokowanej energii. Ciało na to reaguje. Bóle w barkach, karku, plecach i wszystkie inne są powiązane z tą blokadą energii, której doświadczyliście.
To, że pozwoliliście sobie na odczuwanie ludzkości i zachodzących w niej zmian, a także wszystkich tych istot pozostających w wymiarach bliskich Ziemi, włączając w to istoty anielskie, które z wami pracują oraz ludzi, którzy tam utkwili - ich wszystkich też odczuwacie - to wszystko po prostu was przytłoczyło. Po prostu próbowaliście ponownie zastosować narzędzia typowe dla Starej Energii mając do czynienia z sytuacją zupełnie, zupełnie odmienną.
Tak więc będąc dziś w tej przestrzeni pozwólcie sobie na całkowite wchłonięcie tego wszystkiego, nawet na odczucie i na przetrawienie energii części tych istot, które zostały uwięzione w wymiarach bliskich Ziemi, i które są tam rzeczywiście w pułapce, jak również istot anielskich i wszystkich innych.
Weźcie głęboki wdech i wchłońcie to w siebie.
(pauza)
Widzę wyraźny obraz tego, gdzie dopiero co byliście. Spróbowaliście odrobinę tego, co się teraz dzieje, a to utknęło wam w gardle. Ale to, że okazaliście się tu dziś na tyle dzielni i nieustraszeni, żeby pochłonąć wszystko, żeby poczuć pełnię smaku tego wszystkiego, każdej części, pozwoliło wam zdać sobie sprawę, iż wraz z tym pojawiło się coś jeszcze - owa Nowa Energia, o której tyle mówiliśmy. Ona również została wchłonięta.
Oddychanie z transformacją
Teraz... teraz, gdy to wszystko jest już wreszcie w was - ten cały słoń - jest już w waszych brzuchach, w waszych emocjach, waszych umysłach, to co teraz? Co teraz z tym zrobić?
Otóż, drodzy przyjaciele, wystarczy oddychać, ponieważ nie musicie starać się tego wyrzucić, nie musicie starać się tego pozbyć. To się w naturalny sposób samo przetransformuje z tej przytłaczającej energii, pełnej strachu i zwątpienia, w stan czystej energii; w naturalny sposób zniknie poprzez przemianę w waszych ciałach, waszych umysłach, waszych emocjach... A to, co pozostanie po tym teraz już płynnie przebiegającym procesie, to nowe wejrzenie, nowa jasność i prostota.
Będziecie mieli głębsze zrozumienie tego, co się teraz dzieje w świecie, głębsze zrozumienie waszego własnego świata. Otóż, zarówno wasz świat - wasz własny świat, jak i świat wokół was, były do tej pory tak mocno przemieszane, tak poplątane ze sobą nawzajem, że trudno było wam je od siebie odróżnić. Ale teraz będziecie mieli znacznie większą jasność odnośnie was samych.
Nie da się tego osiągnąć, jeżeli pozwolicie sobie jedynie na częściowe odczuwanie tego, co się dzieje wokół was. Jeżeli będziecie próbować odczuwać to jedynie połowicznie, energia się zablokuje. Oczywiście doskonale rozumiem, jak to się stało, że pomyśleliście, "już dalej nie dam rady." Ale to właśnie jest dokładnie ten moment, kiedy należy wziąć kolejny kęs, wgryźć się w to wszystko jeszcze głębiej.
Tak więc będziecie wdychać to teraz dalej, lecz zrobimy to trochę inaczej niż zwykle. Będziecie to dalej wdychać, ale tym razem z pewną pomocą z naszej strony. Poproszę teraz mojego drogiego przyjaciela Garreta, aby stanął tu teraz przed wami i poprowadził was w tym oddychaniu. To wielki zaszczyt dla mnie, ponieważ pracowaliśmy z Garretem już nieraz wcześniej. Garret czasem stoi w cieniu, ale tym razem chciałbym, abyście w pełni doświadczyli, jak on to znakomicie robi, jak znakomicie wchłania tę energię, jak ją w pełni odczuwa, i abyście zaobserwowali, jak następnie w naturalny sposób odbywa się sam proces transformacji.
Tak więc drogi Onie, poprowadź, proszę, to oddychanie.
GARRET: Jestem bardzo wdzięczny za poruszenie tego tematu, ponieważ od trzech czy czterech lat tym właśnie się z Normą zajmujemy, zachęcając was na naszych seminariach, abyście się w to włączyli. Bardzo się zatem cieszę, że ta kwestia znalazła się teraz na pierwszym planie.
Tak więc po prostu to poczujcie. Nie zwracajcie uwagi na wdychane i wydychane powietrze, to tylko element treningowy. Po prostu to poczujcie.
(pauza)
Oczywiście nie osiągnęliśmy w tym jeszcze mistrzostwa, ale jesteśmy w to bardzo zaangażowani. Nie, żebyśmy mogli wam powiedzieć, jak to zrobić, ale możemy wam powiedzieć, że na pewno to zrobimy.
(pauza)
Tak więc teraz postarajcie się to poczuć. Poczuć tę cześć was, która teraz się do was zwraca mówiąc, "tak, możemy tego dokonać. Chcemy tego dokonać. Chcemy się w to zaangażować. Poczujcie w sobie tę część was, która zachęca was do wzięcia w tym udziału. Poczujcie ten gnost w sobie, poczujcie swą boskość mówiącą do was, "potrafimy tego dokonać - razem."
(pauza)
A kiedy już skończymy, powiedzcie, "Wkraczam teraz na nowy grunt."
(pauza)
Niech to uczucie wpłynie w was wraz z oddechem i wiedzcie, że zawsze, kiedy będziecie chcieli je poczuć, ono tam będzie.
KUTHUMI: Droga Shaumbro, gdy następnym razem przytłoczy was to, co dzieję się w świecie wokół was, gdy następnym razem przytłoczy was to, co dzieję się w waszym własnym świecie, te zmiany zachodzące na każdym kroku, zmiany w was, zamiast zaczynać się wycofywać, zamiast przestawać, dokończcie to, co macie na talerzu. Zjedzcie wszystko do końca. Ponieważ wtedy właśnie będzie idealny moment na to, aby - zamiast się cofać - wejść w to jeszcze głębiej.
Oczywiście może wydawać się wam, że to przeczy samemu sobie. Może wam się wydawać, że jest to właśnie najlepszy moment na to, aby uciec i skryć się, a przynajmniej przykręcić kurek twierdząc, "to wszystko, co jestem w stanie teraz przełknąć." Ale pochłońcie wszystko do końca. Pochłońcie to uczucie, tę świadomość, ponieważ wówczas wniknie w was również Nowa Energia i będzie mogła następnie stać się częścią tego, co się później będzie działo; częścią waszej świadomości, częścią tych jej poziomów, o których wcześniej mówiliśmy. Po prostu chcemy, abyście się nie powstrzymywali. Nie zatrzymujcie się po paru kęsach. Idźcie na całość. Nie chcemy tutaj wznosić żadnych stacji pośrednich dla Shaumbry. (śmiech) Będziemy na was czekać na stacjach docelowych.
Błogosławieństwo
A teraz wracamy do naszego tematu. A co, kiedy już wchłoniecie to wszystko, gdy już przejdziecie przez ten etap, gdy poczujecie, że was to wszystko nazbyt przytłacza - mentalnie, emocjonalnie, fizycznie? Tak wielu z was mówiło, "już więcej nie mogę." Ale to jest właśnie pora na więcej. Pora na to, żeby to wszystko wchłonąć, ponieważ właśnie w tym momencie zachodzi prawdziwa transmutacja, alchemia Nowej Energii.
A tak przy okazji, wasz system rzeczywiście zostaje w tym momencie przeciążony, ale to doskonała okazja do tego, aby Nowa Energia dostała się do wewnątrz. Następnym razem, gdy poczujecie takie przeciążenie, a nawet otępienie, nie opierajcie się niczemu, wchłońcie wszystko.
A gdy już wasze ciało, umysł i duch wchłoną to wszystko, to jak się macie tego pozbyć? Nie próbujcie tego robić. To bardzo ważne - nie próbujcie.
Gdy będziecie się starać to zrobić, skończy się to dla was, droga Shaumbro, pewną porażką. Już nigdy nie powinniście starać się czegokolwiek robić. 'Staranie się' to typowa dualistyczna metoda zakorzeniona w Starej Energii. Tak więc nie starajcie się tego pozbyć. Zaufajcie temu, że wasze ciało, umysł, emocje i duch wiedzą, co robić. Zaufajcie temu, że ta energia, którą wchłonęliście, to uczucie jest jak rzeka. Popłynie dalej, gdy już przyniesie wam swój dar, swą mądrość, swą ekspansję. Dlatego to przecież robicie - aby otrzymać ten dar.
Robicie też jeszcze jedną bardzo, bardzo, bardzo ważną rzecz. Pamiętacie, jak mówiłem, że bankierzy nie wiedzą już, jak dalej zajmować się bankowością. Politycy nie wiedzą, jak uprawiać politykę. Ludzie interesu nie mają zielonego pojęcia, co robić. Nikt nie wie, co teraz zrobić - z nielicznymi wyjątkami. Nie wiedzą, co robić. A kto miałby wiedzieć?
Cóż, Bóg też nie wie, co robić. Boga tak naprawdę to nie obchodzi, bo on nieźle się bawi patrząc... Przecież to wy jesteście Bogiem, drodzy przyjaciele. To wy jesteście Bogiem i nieźle bawicie się doświadczaniem tego wszystkiego...
Kosmici - oni to dopiero nie mają żadnego pojęcia... Nie mają zielonego pojęcia, co dzieje się na ziemi - zielonego! (Śmiech) To wam powinno dać do myślenia!
A więc kto ma jakieś o tym pojęcie? Jeżeli oni wszyscy nie znają odpowiedzi, no to kto je zna? Jeżeli wszelkie organizacje i instytucje zaufania publicznego nie mają pojęcia, no to kto je ma? No cóż - wy. Myślicie, że nie macie, a macie - jeżeli tylko pozwolicie, aby to wszystko zostało przez was wchłonięte, jeżeli tylko przełkniecie resztę tego słonia, nawet jeżeli poczujecie się tym przeciążeni, ponieważ właśnie to przyniesie wam transmutację świadomości, przez którą teraz sami, osobiście przechodzicie. A to, przez co przechodzicie nie tylko indywidualnie, ale również jako grupa, jako Shaumbra, jako oświecone istoty na Ziemi, to wszystko staje się źródłem - jakby to powiedzieć - promieni, które otwierają nowe poziomy świadomości, które będą dostępne nowym przywódcom, nowym bankowcom, nowym badaczom - lub tym spośród starych, którzy zechcą się zmienić...
Droga Shaumbro, odpowiedzi istotne dla przyszłości tego świata są w was. Dosłownie w was. Drapiecie się po głowach i myślicie, "ale ja nic nie wiem absolutnie nic o finansowości, to chyba nie może chodzić o mnie? W ogóle nie interesuje mnie biznes, więc jak ja mogę znać odpowiedzi?" W tym momencie chodzi tu o świadomość, o oświecenie, o nowe źródła wiedzy. Dlatego to wy jesteście odpowiedzią.
Będziecie przewodnikiem. Wytyczycie szlak, którym pójdą inni. Będziecie dla innych przykładem, jak można się wznieść w nowe, ponad to, co was przytłacza, ponad stare iluzje. Wy pierwsi zdobędziecie ten szczyt, przekroczycie tę przepaść czy jakkolwiek chcielibyście to nazwać, wy pierwsi sięgniecie nowego poziomu świadomości. A oni wyczują to w was intuicyjnie. Intuicyjnie podłączą się do waszej energii - was, jako Standardów - i będą z niej korzystać. Będą z niej korzystać w swej pracy, w rozwiązywaniu swych problemów. Możecie stać się dla nich inspiracją poprzez książki, jakie napiszecie, muzykę, jaką skomponujecie, czy poprzez jakikolwiek inny środek ekspresji. Dlatego też szczególnie ci z nas, którzy pozostają w sferach anielskich, są tak bardzo zainteresowani tym, co teraz robicie. Nie tylko mamy dla was ogromną miłość i szacunek, ale z wielką uwagą śledzimy to, co się dzieje na Ziemi.
Piosenka o miłości
Poproszę teraz jednego z moich ulubionych muzyków, aby wykonał jedną z moich ulubionych piosenek i proszę was, abyście wysłuchali jej tak, jak gdybyśmy to my śpiewali ją dla was, my wszyscy z Crimson Circle - Adamus, Quan Yin, Tobiasz, ja i reszta. A gdy będziemy tak śpiewali, to proszę was, abyście w tym czasie dokończyli to, co wam zostało na talerzu. Wchłońcie resztę tej energii i poczujcie ją całym sobą. Wchłońcie wszystko to, przed czym się do tej pory wzbranialiście, wchłońcie tę energię chaosu na Ziemi
Ralph Nichols wykonuje piosenkę "Masz przyjaciela"
Gdy jesteś przygnębiony, gdy masz kłopoty
Gdy potrzebujesz opieki pełnej miłości
I nic, zupełnie nic ci się nie udaje
Zamknij tylko oczy i pomyśl o mnie
A wkrótce zjawię się przy tobie
Aby rozświetlić choćby najczarniejszą z nocy
Wypowiedz tylko głośno moje imię
A gdziekolwiek bym wtedy nie był
Przybędę wnet do ciebie
Zimą, wiosną, latem, czy jesienią
Tylko wypowiedz głośno moje imię
A będę wnet przy tobie
Masz przyjaciela
Kiedy niebo nad tobą
Chmurzy się i ciemnieje
I zrywa się zimny wiatr od północy
Nie trać wtedy głowy
Tylko wypowiedz głośno moje imię
A wkrótce usłyszysz
Jak pukam do twych drzwi
Wypowiedz tylko głośno moje imię
A gdziekolwiek bym wtedy nie był
Przybędę wnet do ciebie
Zimą, wiosną, latem, czy jesienią
Tylko wypowiedz głośno moje imię
A będę wnet przy tobie
Masz przyjaciela
Czyż to nie wspaniałe wiedzieć
Że masz przyjaciela
Gdy od ludzi wieje chłodem
Gdy cię skrzywdzą i opuszczą
Gdy spróbują odebrać ci duszę
Ty nie pozwól im na to
Wypowiedz tylko głośno moje imię
A gdziekolwiek bym wtedy nie był
Przybędę wnet do ciebie
Zimą, wiosną, latem, czy jesienią
Tylko wypowiedz głośno moje imię
A będę wnet przy tobie
Masz przyjaciela
(brawa)
KUTHUMI: Droga Shaumbro, zmiany zachodzące na Ziemi staną się wkrótce jeszcze bardziej intensywne. To zupełnie naturalne. Teraz, gdy nadchodzą czasy nowej świadomości, zmiany na Ziemi będą bardzo, ale to bardzo intensywne i wielu ludzi nie będzie w stanie dać sobie z tym rady. Ale dla was, Shaumbro, jako pionierów nowej świadomości na Ziemi, jako jej liderów, będzie to czas, aby to wchłonąć w siebie. Właśnie w tym momencie, kiedy będzie wam się wydawało, że jeszcze chwila i was to wszystko przytłoczy; kiedy stwierdzicie, że "to za dużo, nie daję już rady", właśnie wtedy będzie właściwy czas na to, aby to wszystko wchłonąć do końca wraz z oddechem.
Oczywiście, może wam się to wydawać zupełnie bezsensownym posunięciem, ale tak naprawdę będzie ono zupełnie naturalne. Skończcie jeść, pozwólcie, aby to się w was przetrawiło. Pozwólcie Nowej Energii wchłonąć się i transmutować, a wtedy dopiero okaże się, jakie to proste. A to, co wydawało się chaosem, zagubieniem, czy utratą nadziei, okaże się tak naprawdę nowym dniem - wpierw dla was, a w końcu i dla innych ludzi na Ziemi.
Do części poświęconej pytaniom i odpowiedziom przejdziemy za chwilę, ale najpierw chciałbym jeszcze raz powiedzieć wam, jak wspaniale jest być tutaj z Shaumbrą.
Namaste.
G8 - Grupa siedmiu najbardziej uprzemysłowionych państw świata i Rosji, w skład której, oprócz Rosji, wchodzą Francja, Japonia, Kanada, Wielka Brytania, Włochy i USA.
Przesłania Tobiasza ze Szkarłatnego Kręgu przekazywane są za pośrednictwem Geoffreya Hoppe'a, inaczej Cauldre'a, z Golden w Kolorado. Opowieść o biblijnym Tobiaszu pochodzi z apokryficznej Księgi Tobiasza i jest dostępna na stronie internetowej Szkarłatnego Kręgu (www.crimsoncircle.com). Tzw. Materiały Tobiasza udostępniane są za darmo od sierpnia 1999, kiedy to - według słów Tobiasza - ludzkość wkroczyła w erę Nowej Energii, pozostawiając za sobą drogę ku globalnej zagładzie.
Szkarłatny Krąg jest ogólnoświatową siecią ludzkich aniołów, którzy jako jedni z pierwszych dokonali przejścia w Nową Energię. Doświadczając radości i wyzwań, jakie stoją na drodze do wniebowstąpienia, służą pomocą innym ludziom odbywającym podobną podróż, dzieląc się z nimi swoimi przeżyciami, troszcząc się o nich i wskazując im drogę. Strona internetowa Szkarłatnego Kręgu, oferująca najnowsze materiały i dająca możliwość podzielenia się swoimi doświadczeniami, odnotowuje każdego miesiąca ponad sto tysięcy odwiedzin.
Szkarłatny Krąg zbiera się co miesiąc w Denver w Kolorado, gdzie za pośrednictwem Geoffreya Hoppe'a Tobiasz dzieli się najnowszą wiedzą, choć - według słów Tobiasza - on i jemu podobne istoty ze Szkarłatnej Rady są jedynie kanałami dla przekazów pochodzących od samych ludzi. Jak wyjaśnia Tobiasz, członkowie Szkarłatnej Rady odczytują nasze energie i za pomocą tzw. channelingu przekazują z powrotem naszą własną wiedzę, abyśmy mogli spojrzeć na nią z zewnątrz, jednocześnie doświadczając jej od wewnątrz. Shoud jest częścią channelingu, podczas której Geoffrey Hoppe staje się kanałem nie dla przekazu samego Tobiasza, ale bezpośrednio dla energii zebranych tam ludzi.
Spotkania Szkarłatnego Kręgu są otwarte dla wszystkich, a celem ludzkich aniołów ze Szkarłatnego Kręgu jest służyć jako przewodnicy i nauczyciele tym wszystkim, którzy weszli na ścieżkę duchowego przebudzenia. Misją Szkarłatnego Kręgu nie jest jednak prowadzenie ewangelizacji, bowiem to raczej wewnętrzne światło ma poprowadzić ludzi pod opiekę ludzkich aniołów. Wy wszyscy zebrani w Szkarłatnym Kręgu będziecie wiedzieć co robić i czego nauczać, gdy pojawi się na waszym progu jedna z tych wyjątkowych i bezcennych ludzkich istot, które rozpoczynają właśnie swą podróż do Mostu Mieczy.
Jeżeli czytając te słowa wyczuwacie zawartą w nich prawdę, jeżeli głęboko w was czujecie z tym związek, oznacza to, że bez wątpienia należycie do Shaumbry, że jesteście nauczycielami i przewodnikami dla innych ludzi. Pozwólcie wówczas, aby zakiełkowało w was ziarno boskości. Nigdy nie jesteście sami - w całym świecie ziemskim i anielskim jest z wami wasza rodzina.
Ten tekst może być rozpowszechniany jedynie w całości, włącznie z niniejszymi przypisami oraz na zasadzie niekomercyjnej i nieodpłatnej. Wszelkie inne formy jego użycia wymagają pisemnej zgody Geoffreya Hoppe'a z Golden w Kolorado. Patrz formularz kontaktowy na stronie internetowej Crimson Circle www.crimsoncircle.com (c) Copyright 2009 Geoffrey Hoppe, Golden, CO 80403
Tłumaczenie: Tomek Lebiecki (tomaszlebiecki@gmail.com)