MATERIAŁY TOBIASZA
Seria Przejrzystości:
SHOUD 6: "Własny cień i potencjały - część 2" – W rolach głównych Tobiasz, przekaz przez Geoffrey Hoppe
Styczeń 7, 2006
www.crimsoncircle.com
I tak to jest droga Shaumbro, że gromadzimy się ponownie w tej pięknej, pięknej energii Ziemi…co za wspaniałe miejsce, w którym żyjecie i tworzycie…co za wspaniałe miejsce aby mieć siebie i swoje energie, do dyspozycji, by uczyć się w sposób, który nie pozwoliłby Wam na to w innych wymiarach i w żadnym innym miejscu w kosmosie i wszechświecie…tylko tutaj, tylko na Ziemi mogliście tego dokonać. Drodzy aniołowie, byliście już wszędzie zanim przyszliście tu na Ziemię. Istnieliście w tak wielu różnych miejscach – nazywacie je – czasach, w tak wielu różnych wymiarach, ale nie w ten sposób. Jest to skarb, Jest to cudowny szlachetny kamień. Jest to honor.
Czasami słyszycie, jak mówimy Wam, że przyszliście tu na własne życzenie, tak ale w pewnym sensie, prawidłowiej będzie powiedzieć, że zostaliście wybrani, ponieważ zostali zawołani tylko aniołowie, ktrórzy chcieli przejść do następnego, wspanialszego i najbardziej rozszerzonego poziomu. Tylko Ci aniołowie – Wy – usłyszeliście wołanie trąbki Gabryjela, głoszącej, że nadszedl odpowiedni czas i że świadomość wchechświata była prawidłowa by otworzyć planetę Ziemi. Myślicie w terminach czasu i miejsca. Zastanawiacie się, jak długo zabrało Wam przyjście tutaj, przez jak długo trwała ewolucja istot, aby mogły rozwinąć ludzkie ciało i świadomość. Jednakże w pewnym sensie, był to tylko moment, chwila. To tylko chwila, kiedy opuściliście Dom. To nie było tak dawno.
Czasami, to co wydaje się ludzkim rozwojem, myślicie, trwa przez wieki. Nie jest to proces, który Was przygnębia. Chodzi tu o brak szybkości. To ta powolność Was przygnębia. Jeżeli wiedzielibyście, że możecie przez to przejść w ciągu jednego roku, na pewno byście się trochę zrelaksowali. Nie bylibyście tak przejęci, gdybyście wiedzieli, że istnieje ten punkt zwrotny, to co nazywamy „punktem rozdzielenia“, przechodzący zjednej płaszczyzny świadomości czy zrozumienia w drugą. Jeżeli byście wiedzieli, że stanie się to w krótkim czasie, żadne ztych problemów które macie przed sobą wydawałyby się problemami.
Tak więc czasami śmiejemy się kiedy do nas wołacie, a robicie to prawie każdego wieczoru (śmiech na sali), i mówicie, „Drogi – lub przeklęty Tobiaszu,“ zależy od wieczoru,“Mam tyle trudności w życiu, tyle cierpienia i nieszczęścia, że już nawet nie wiem kim jestem.“ Ale to w pewnym sensie jest dobrą rzeczą. Tyle przeszliście ale odpowiem Wam zmiłością, „Mój drogi (moja droga), miej cierpliwość.“
Odpowiecie prawie wszędzie na świecie jako Shaumbra, „Do dupy ztą cierpliwością!“ (śmiech na widowni) „Jestem zmęczona/ny tą cierpliwością, powiecie. Jestem tak zmęczony tym procesem czy doświadczeniem, bo zabiera to tyle czasu, nie chodzi o ten proces czy to doświadczenie ale o czas w jaki to trwa. Tak więc powiem Wam teraz, możecie mnie wyłączyć przez resztę tego Shoudu.
Ale…więc zmieńmy ten czas. Nosicie tą rzecz na ręku, ten zegarek. Macie te mechaniczne rzeczy na ścianach. Ale tak naprawdę czas nie istnieje ale już to wiecie. My tutaj po naszej stronie nie mamy zegarków. I tak naprawdę już to nas trochę nudzi i niejako denerwuje, widząc jak bardzo jesteście opamiętani w tym czasie…widzicie…kiedy jesteście w strefie czasu a my jesteśmy tutaj jako Wasi lojalni i prawi słudzy – robiący to bez opłat – ale lojalni i prawi (śmiech), my również popadamy w miarę czasu. Jest to dla nas bardzo trudne.
Tak więc może podczas tego dzisiejszego Shoudu zaczniemy poszerzać czas. Zaczniemy go przemieszczać, używając go wtedy, kiedy chcemy a nie kiedy jest to odpowiednie. Nikt nie powiedział, że doba musi mieć 24 godziny. Jeżeli pozbylibyście się wszystkich zegarków i mechanizmów mierzenia czasu, i pozbylibyście się również efektu słońca, które pojawia się w określonym czasie i zanika w określonym czasie, nie mielibyście konceptu czasu. Czas znaczyłby dla Was bardzo mało w tym momencie.
Wtedy może bardziej otworzylibyście się na tą wielowymiarową naturę, ten potencjał, ten bezczasowy cień. Wtedy moglibyście użyć go dla swoich potrzeb, w jakikolwiek sposób. Czasami jest tak, że pragniecie aby czas płynął bardzo powoli – kiedy słuchacie zprzyjemnością muzyki, jesteście wsród przyjaciół, medytujecie, kiedy jesteście na długim spacerze. Kiedy oglądacie dobry film, czasami chcecie aby ten film trwał przez wieki. Istnieje wiele momentów do poszerzenia tego czasu.
Nie istnieje nic, nic poza tym przekonaniem świadomości, że czas jest ustalony. Jednakże Wy się na to złapaliście. Powiedzieliście „Muszę być w pracy o pewnej godzinie.“ Po pierwsze, wszyscy zWas, powinniście zrezygnować zpracy. Wtedy nie mielibyście tego problemu (śmiech), jak już Wam to wiele razy powtarzaliśmy, Shaumbra. Koniec końców chcecie być niezależni, samowystarczający.
Jeżeli nie mielibyście tego elementu czasu ciągnącego za sobą te trudności i niepokoje, to życie na Ziemi nie byłoby tak trudne. Tak więc zacznijmy ten Shoud otworzeniem czasu, przekroczeniem barier. Wasze społeczeństwa mają coraz większą obsesję na temat czasu. Nie mówimy Wam, że macie rozdmuchać ten czas czy też się go pozbyć. Mówimy tu, że możecie go używać względem Waszych potrzeb lub go totalnie ignorować, kiedy nie jest Wam potrzebny. Będziecie go mogli rozszerzać, kiedy będzie to potrzebne i skurczać kiedy nie będzie Wam potrzebny. Co za wspaniała sprawa…grupa ludzi rzeczywiście ignorująca bariery i ograniczenia czasu.
Tak, właśnie już widzimy, że niektórzy zWas martwią się tym, że będziecie się spóźniać na spotkania. Być może dobrze będzie jak tego doświadczycie parę razy, by móc to poczuć. Czy świat się zawali? Nie! Czy Ci ludzie na tym zebraniu naprawdę powinni otrzymać Waszą energię? Nie…mogą kontynuować bez Was, smutne to ale taka jest prawda (śmiech). Czy stracicie ważną pozycję, jeżeli nie będzie Was na tym zebraniu? Możliwe… możliwe, zaczniecie po prostu zanikać w tym miejscu pracy. Ale o to właśnie prosicie.
Widzice…prosiliście o tą nową pracę. Ale chcecie abyśmy zagwarantowli Wam nową pracę, zanim opuścicie starą. Oj…joj, droga Shaumbro, to jest ta przepaść, którą sami musicie przejść. Musicie sami, pełni miłości, w swoim własnym sercu odpuścić sobie to, co macie do odpuszczenia. Jeżeli jednak nie jesteście jeszcze gotowi, powstrzymajcie się. Jeżeli jednak jesteście gotowi, odpuście sobie całkowicie i przypatrzcie się temu, co się będzie działo.
Obejmie Was strach. Powiecie, „Ale w jaki sposób będę płacić rachunki?“ Hej, a jakby to było, gdybyście stworzyli nowy sposób, bardziej opłacalny? Nie musi to być inna praca. Nie musi to być pojedyncza wymiana pracy zjednej na drugą, starej pracy na nową. To jest myślenie linearne, myślenie Starej Energii. Jest to również nudne myślenie. To właśnie Was męczy, męczy Was umysłowo. Zamierzamy przerobić z Wami tą całą sprawę czasu, jedno znajwiększych przekonań, jakie istnieją.
Jestem tu dzisiaj zWami wraz zenergią Adamusa – Saint Germain. Jesteśmy tu razem. Zauważycie, jeżeli się dobrze przysłuchacie…posłuchajcie przez moment….zauważcie…poczujcie…i bądźcie otwarci na te różne warstwy operujące symultanicznie. Myślicie, że słyszycie jeden głos. Słyszycie wiele głosów na raz w tym momencie. Myślicie, że słowa wychodzą od Cauldra, od niego poprzez – jak Wy to nazywacie? – mikrofon, poprzez mikrofon a potem do Waszego systemu – dziękuję (do Lindy) – do Waszego systemu. Tak jednak nie jest. Jesteście tak prowadzeni, że w to wierzycie. Jesteście tak prowadzeni, że się na tym skupiacie.
To, co teraz słyszycie, jest tym i jeszcze czymś więcej. Teraz słyszycie Mnie, Tobiasza. Stoję dosłownie tuż przy Was. Nie słyszycie tego przez system nagłośnieniowy. Słyszycie to, ponieważ jestem, w Waszych głowach. Rozmawiam zWami w inny sposób.
Słyszycie energię Adamusa – Saint Germain. Saint Germain stoi dosłownie przed Wami…mówi, wskazując na swoją głowę. On też do Was przemawia. Słyszycie głos; słyszycie głosy wokół, chór głosów, przemawia do Was chór Shaumbry. Wy wszyscy przemawiacie. Wy wszyscy Shoudujecie wraz znami. Jesteście na całym świecie, Shaumbra. Jesteście i przemawiacie. Przemawiamy równocześnie, jako jeden głos, jako jeden koncept, jako wiele konceptów.
Jednakże mówicie, „Ale ja nic nie słyszę.“ Oczywiście, że słyszycie, jeżeli się otworzycie. Zadowoleni jesteśmy, że Cauldre zrobił to, o co go poprosiliśmy na początku tego spotkania – poszerzył/otworzył swoją energię, powiększył Waszą energię. Tak, dotyczy to Waszej wyobraźni. Uwierzcie swojej wyobraźni tak, abyście mogli się otworzyć i usłyszeć. Słyszenie nie musi pochodzić tylko zfizycznych uszu. Słuch jest również boskim zmysłem. Po prostu istnieje. Po prostu istnieje.
Powiemy Wam o tym więcej w tym Shoudzie – sami sobie powiecie – o tej całej arenie wyobraźni, o wielowymiarowych płaszczyznach i dlaczego czasami nie możecie się zczegoś wydostać. Jest to naszym głównym tematem na dzisiaj. Co Was blokuje? Co Was hamuje? Nie jest to coś bardzo dużego. Czasami tak właśnie myślicie. Ale tak nie jest. Porozmawiamy o tym.
Jednakże przez chwilę posłuchajcie tej magii różnych głosów. Oj, niektóre znich są przenoszone poprzez głos Cauldre. Ale Cauldre spędził wiele inkarnacji ucząc się jak oddawać te przekazy. Jedną zważnych rzeczy dla tych, którzy zajmują się przekazami nie jest tylko ważne, by się otworzyć abyśmy mogli przyjść. Chodzi tu też o otwarcie się abyście Wy też mogli przyjść. Otwieracie wszystkie kanały – Wy, my, Ci wszyscy, którzy przekazują czy też Shoudują. Wy to wszystko otwieracie.Tak więc Cauldre to studiował w przeszłości, tak jak wielu zWas.
Istnieje też jeszcze coś innego w studiowaniu przekazów – w jaki sposób dosłownie przynieść te wszystkie wielowymiarowe energie poprzez Wasz głos. Kiedy Cauldre przekazuje, nie tylko przechodzi jego głos ale również nasze i Wasze wibracje. Jest to cecha tych, którzy przekazują, oni muszą niejako trenować ten głos aby mógł się on rozszerzać począwszy od przepony do płuc, piersi, gardła, ust aby można było przekazywać również te fizyczne energie.
Tak więc istiniejecie dzisiaj w tym „poddanym dźwięku“. Pochodzi on zróżnych kierunków. Dlaczego? Słyszycie…jeżeli nie słyszycie zjednego miejsca, to słyszycie to zdrugiego ale dzieje się to też dlatego, że jesteście wielowymiarowi. Kiedy tak siedzimy i sobie rozmawiamy, przypływa do tego miejsca energia, do Waszej rzeczywistości, ta energia wielowymiarowych aspektów, która potem odpowiada Waszym wielowymiarowym aspektom czy też cieniom…widzicie.
Tak więc chodzi tu o wiele więcej niż o Wasze siedzenie na krzesłach, czy też przekazy Cauldre. Dzieje się tu wiele na różnych płaszczyznach. Nieważne, czy jesteście tego świadomi, czy też nie, dzieje się to na różnych płaszczyznach. Jest to niesamowita rzecz…jest to ten sposób życia w Nowej Energii, wielowymiarowy, wielo- potencjalny, symultaniczny. Wiecie, że nie pochodzi to zinnych realiów. Nie pochodzi też ze sfer eterycznych. Być może nie pochodzi też od nas. To istniało już przez cały czas, czekając, czekając na Was abyście mogli z tym grać.
Tak więc dzisiaj Saint Germain, Ja Tobiasz i Ci aniołowie, którzy nas akompaniują, cała Shaumbra spotkaliśmy się tutaj by przejść do następnej płaszczyzny…ten pierwszy krok, czas…czas transformacji. Nie musicie nad tym rozmyślać. Nie musicie patrzeć na zegarki i próbować zmieniać i kształtować czas. Musicie zrozumieć, że czas jest elastyczny. Ludzie zrobili go nieelastycznym.
Jednakże jest w tym sedno…poczujcie to sedno czasu przez minutę. Nie definiujcie go, poczujcie. Poczujcie to sedno czasu, co się za nim kryje, dlaczego on istnieje, w jaki sposób on Wam służy. Nie w Waszych głowach…jeżeli czujecie presję w głowie, weźcie głęboki oddech, poczujcie czas. W tym sednie energii może on być poszerzony.
Czasami wmawiacie sobie, że wykonanie pewnego zadania zajmie Wam określoną ilość minut czy godzin. Potem jednak mówicie, „Ale ja tylko mogę zrobić określoną ilość zadań w jednym dniu.“ Tak, wtedy jest to prawdą. Teraz jednak powiedzcie sobie, na przykład, „Pewnego dnia wykonam wiele zadań. Zrobię bardzo dużo w skondensowanym czasie. To wszystko zostanie wykonane sprawnie i efektywnie bez żadnych nerwów i obaw. To wszystko zostanie poddane procesowi w inkubatorze czasu w bardzo szybkim okresie. Wtedy zostanie mi więcej czasu – czy też „nie-czasu“ – abym mogła/mógł robić to, co naprawdę chcę, dla siebie.“
Tak, zawsze będą jakieś zadania do wykonania. Istnieją również zadania do wykonania po naszej stronie zasłony. Jednakże my je wkładamy do – jakby to powiedzieć – pewnego rodzaju kapsułek, tak więc te zadania wykonane są złatwością. Wtedy mamy więcej czasu by robić te rzeczy, które uwielbiamy…widzicie.
Tak więc dzisiaj Shaumbra, zamierzamy wrócić do Salonu Shaumbry. Byliśmy tam parę miesięcy temu. Jest to energia, miejsce w wyobraźni, które jest zarazem bardzo realne. Tak, uwielbiam to – jest to miejsce w wyobraźni, które jest bardzo realne. Myślicie, że te dwa stwierdzenia się nie pokrywają ale tak nie jest. Wyobraźnia i rzeczywistość - to tak naprawdę to samo. Zależy tylko jak manifestuje się energia; w tym jest różnica…widzicie.
Tak więc dzisiaj wybieramy się do Salonu Shaumbry, ponieważ jest to piękne miejsce. Jest tam Wasza energia. Jest to wspaniałe miejsce, gdzie możecie rozmawiać o swoich problemych, o blokadach, o otwieraniu możliwości. Jest to wspaniałe miejsce, gdzie możecie się otworzyć. Zamierzamy zrobić – jakby to powiedzieć – grupowe ćwiczenie abyście się mogli otworzyć. Będziemy poruszać energią, to na pewno. Będziemy rozmawiać o konceptach i filozofii.
Tak więc połączmy się, zbierzmy razem wszystkie energie w Salone Shaumbry. Nie ma w tym żadnego wysiłku. Nie trzeba niczego pchać. Nie wysilajcie swoich umysłów. Jeżeli pragniecie tam być, to tam jesteście.
Wasz Salon Sahumbry, Wasze odczucie energii, może być inne od osoby siedzącej koło Was. Nie ma w tym nic złego. W rozszerzonych wymiarach każdy ma inne spojrzenie na energie. Jeżeli widzicie piękny, gruby dywan na podłodze w Salonie Shaumbry, na którym możecie się położyć a ta osoba obok Was czuje i wybiera drewnianą podłogę, to tylko dlatego, że one tam obie istnieją. Dywan, drewno, kafelki, brud, woda – widzicie, jest to wielowymiarowe. Którą możliwość chcecie wybrać? To zależy do Was.
Tak więc siedzimy tu w Salonie Shaumbry regenergując naszą energię. Jesteśmy w bezpiecznym miejscu by móc usunąć przeszkody, by móc spojrzeć na rzeczy nie tylko poprzez umysł. Tak więc zaczerpnijcie powietrza i poczujcie tą energię.
A poza tym, musimy paru zWas trochę zbesztać. Wpadacie w problemy. Niektórzy zWas wpadli w bardzo interesujące, dramatyczne problemy podczas tych ostatnich wakacyjnych tygodni…co za wspaniały czas na dramat! Wpadacie w tarapaty. One Was przygniatają. Jesteście stłamszeni. Jesteście przygnębieni. Niektórzy zwas stają się również trochę sentymentalni. To dyktuje Wasze życie.
Potem przeklinacie i mówicie, „Ale ja przecież uczę się tych wszystkich rzeczy w Shoudach. To chyba nie jest dla mnie. To na pewno nie jest realne, ponieważ ciągle wpadam w tarapaty i mam problemy zrodziną, zpracą. Jak mogę być Shaumbrą, jeżeli zwolnili mnie zpracy tuż przed Swętami?“ Wiem, że tam jesteście…słyszeliśmy. „W jaki sposób to mogło mi się przydarzyć?"
Shaumbra, zamiast się smucić i złościć, zamiast się nad sobą litować, czy też zamiast, a tak się dzieje najczęściej, czuć się niewartym niczego, zatrzymajcie się na chwilę. Przyjdźcie tu do Salonu Shaumbry. Bardzo często, jest tu pusto. Nie ma tu nikogo zShaumbry. Możecie mieć to miejsce tylko dla siebie.
Przyjdźcie tu….usiądźcie…weźcie głęboki oddech. Przynieście swoje problemy jak chcecie. W zasadzie jest to wspaniałe miejsce by je przerobić, zaobserwować co się kryje za tymi problemami. Przyjdźcie do Salonu Shaumbry. Nie traćcie energii na te inne rzeczy. Przyjdźcie tutaj na chwilę. Przywołajcie nas – Mnie, Tobiasza, Saint Germain, Quan Yin, Ohama. Przywołajcie nas. Nie proście nas abyśmy rozwiązali Wasze problemy, ponieważ znacie naszą odpowiedź. Co się za nimi kryje? Co czujecie?
Tak więc pytacie siebie siedząc tu w Salonie Shaumbry, „Co kryje się za tym problemem? Dlaczego mnie właśnie zwolniono? Dlaczego moje ciało ostatnio czuje się tak nieswojo? Dlaczego mam ciągle kłopoty zmoją rodziną? Co kryje się za tym, że mam ochotę zostawić mojego partnera, ale nie mogę się na to zdobyć? Jestem w rozpaczy ale nie mogę odejść.“ Przyjdźcie tutaj…usiądźcie…weźcie głęboli oddech…weźcie łyk wody. Tak, możecie; możecie mieć tutaj szkalnkę wody. Spróbujcie.
Niektóryz zWas myślą, „Jest to śmieszne.“ Tak, oczywiście ale nie aż tak śmieszne, jak bycie jedno-wymiarowym człowiekiem uwięzionym na Ziemi. To jest śmieszne. Nie musicie tu być. Tak więc weźcie tą szklankę wody. Odświeżcie się trochę. Weźcie głęboki oddech i powiedzcie głośno do siebie, „O co tu chodzi? Co tu się dzieje?“ W tym momencie, wszystko zacznie pracować. Odpowiedź musi do Was przyjść. Musi, prędzej czy później.
Jeżeli macie kłęby myśli w głowie, próbujecie rozwiązać ten problem, wtedy ta odpowiedź będzie miała trudną drogę by się do Was dostać. Ona tam będzie. Czasami widzimy tą odpowiedź otaczającą Was w polu energetycznym. Wtedy mówimy, „Boże drogi, dlaczego oni tego nie widzą, to jest takie jasne?“ To dlatego, że siedzicie w Waszych mózgach.
Operujecie – jakby to powiedzieć – w bliskich wymiarach. Nie operujecie w twórczych wymiarach. Porozmawiamy o tym za chwilę. Wyjdźcie ze swoich umysłów na chwilę. Odejdźcie od tych pytań. Przestańcie się nad nimi głowić. „Drogi Duchu, drogie ja, droga Shaumbro, na czym polega ten mój problem bogactwa, który obecnie istnieje w moim życiu, lub brak tego bogactwa? Dlaczego nagle spadły na mnie te wszystkie rachunki, psuje mi się samochód, opłaty za mieszkanie poszły w górę i straciłam/łem pracę?“
Przedstawcie je tam…widzicie. Dosłownie je tam umieszczacie. Macie je wewnątrz siebie. Słuchacie wewnętrznego głosu. Odejdźcie od tego na chwilę. Przestańcie o tym myśleć. Już zadaliście to pytanie. Za każdym razem anioł czy człowiek zadaje pytanie – jest to jedna znajpiękniejszych rzeczy na świecie – wprawia to w ruch dynamikę, gdzie odpowiedzi natychmiast napływają. One muszą. Jest to naturalna reakcja tego, co nazywacie wszechświatem. Jednocześnie jest to również naturalna opowiedź od siebie samego.
A dzieje się to tak, że zadajecie sami pytanie. Wszystkie płaszczyzny mówią, „Och, nadszedł czas, aby ruszyć do przodu.“ Istnieje pragnienie pytań i zrozumienia. One są zmęczone tym przechodzeniem przez doświadczenia. Teraz tworzymy, czy też przynosimy do Was, te odpowiedzi, które zawsze tam były.
Dobrze, jesteście tutaj…zadaliście pytanie. Uwolnijcie się od niego. Odejdźcie od niego….usiądźcie w Salonie Shaumbry….napijcie się wody…popływajcie w basenie…posiedźcie w gorącej bani….usiądźcie pod wodospadem, jest to jedno znajpopularniejszych miejsc. Jest tam piękny, piękny wodospad. Woda jest ciepła. Ta woda nie spada pełną siłą na Was; dzieje się to w zwolnionym tempie…widzicie…ponieważ tutaj możecie nawet zwolnić efekty przestrzeni. Ta woda spada na Was kaskadami.
Posiedźcie tu trochę. Pooddychajcie…włączcie muzykę. Mamy tu każdy rodzaj muzyki, każdą muzykę, która była – jak Wy to mówcie – nagrana na CD. Każdą kiedykolwiek pomyślaną nutę, która nigdy nie została zapisana, jest tutaj. Niebiańska muzyka…mamy tu nawet muzykę country – wetern (śmiech).
Tak więc odpuściliście to sobie. Teraz uważajcie, nie nakładajcie żadnych restrykcji, czy ograniczeń na to, kiedy ma pojawić się ta odpowiedź. To wtedy właśnie wszystko zaczyna się komplikować. Pozwólcie aby ona przyszła do Was bezczasowo…widzicie. Wy jesteście bezczasowi. Wasze wszystkie pytania są bezczasowe. Nie mówcie, „Potrzebuję na to odpowiedź w ciągu pięciu minut,“ ponieważ wtedy nakładacie na to pytanie niezrównoważoną energię. Bądźcie bezczasowi. Niektórzy zWas mówią, „Ale jak to zajmie cały rok?“ No coż, a dlaczego nie? Ta odpowiedź do Was przyjdzie, prawda? Nie martwcie się czasem w tym Salonie Shaumbry. Bądźcie bezczasowi. Te odpowiedzi do Was przjdą.
Tak więc w ostatnim miesiącu zadaliście pytanie o ciemności. Ktoś zadał pytanie, „Jaka jest różnica pomiędzy ciemnością a szatanem?“ Krótko odpowiadając powiedzieliśmy, „Ciemność jest naturalnym stanem bycia.“
Ciemność nazywana jest różnorodnie, negatywną energią. Może też być nazwana żeńską energią. Może też być nazwana „obcą“ energią, czy też „drugą stroną“, jakkolwiek chcecie. Jest to tylko część równania. Może to być „zero“ w porównaniu z „jedynką“ światła. Może to być „jedynka“ w porównaniu z„zerem.“ Ciemność i światło w najczystszej formie nie są uwięzione w strukturze energetycznej. One się zmieniają…widzicie. Zmieniają się – ciemność na światło. Zmieniają swoje osobowości.
Tak więc zadaliście pytanie – ciemność względem jasności. Powiedzieliśmy, że ciemność jest naturalym stanem bycia. Jest częścią dualności. Jest również samym w sobie wymiarem. Jest partnerem i kochankiem światła. Światłość i ciemność ciągle zamieniają swoje role.
Szatan – niektórzy zWas wiedzą, że czytane od tyłu to słowo znaczy „życie“ (w jęz. ang. „szatan/diabeł“ to „evil“ a czytane od tyłu „live“ – „życie“) – szatan to niezrównoważona energia ciemności, kiedy następuje duże skupienie uwagi na ciemność, duże skupienie na – co byście nazwali – energie czy też złość…nienawiść…kuszenie…brak miłości…jakkolwiek chcecie to nazwać. Jest to skupienie uwagi na ciemności i ignorowanie światła.
To pytanie zadała nasza droga Linda, „Co się dzieje, kiedy przychodzi niezrównoważone światło?“ Ale, ponieważ – jakby to powiedzieć – chcieliśmy odpowiedzieć na jak najwięcej pytań – odłożyliśmy to na później. Teraz jednka chcielibyśmy o tym porozmawiać, ponieważ jest to bardzo ważna część bycia wielowymiarową i wielopotencjalną osobą na Ziemi. Musicie zrozumieć dynamikę światła i ciemności.
Światło…jesteście „nosicielami światła.“ Pracujecie w świetle, eliminując ciemność ze wszechświata. Jest to największa plamka brudu, Shaumbra (śmiech). To również jest niezrównoważone. Mamy tutaj na to słowo. Nie jest to ludzkie słowo. Jednakże najlepsze tłumaczenie to, „anost,“ anost (Tobiasz wypowiada to jako au-NAHST). Zmaczy to niezrównoważenie światła. Niezrównoważenie światła, czy też anost, negowanie ciemności. Jest to negowanie części siebie, jeżeli nie więcej.
Istnieje wiele, wiele New Agers….śmiejemy się, ponieważ Cauldre…kiwa na nas głową. Mówi, „Teraz zrobimy nagonkę na New Agers.“ Ale oni tego potrzebują, sami wiecie (śmiech). Nadszedł czas, aby zeszli ze swoich miękkich tronów…widzicie.
Istnieje również nierównowaga w świetle. Zmuszeni jesteśmy do śmiechu, kiedy słyszymy o „wojownikach światła.“ O co walczycie? Czy zamierzacie walczyć zciemnością? Tak, ona wygra, ponieważ jest silniejsza…widzicie. Ponieważ bierzecie w dłonie szpady, ona też to robi. Teraz więc macie do czynienia zprawdziwą walką. Teraz macie, wbrew swoim słowom o pokoju i miłości czy też tych innych rzeczy…przede wszyskim wasza negacja ciemności stwarza tą walkę.
Ta ciemność po prostu prosi o akceptację…widzicie. Tak, jest to trudne zadanie dla niektórych zWas, ze względu na przekonania dotyczących ciemności. Ciemność ma złą reputację…widzicie…tak, przez Kościoły, przez wszystko. Nie możecie być ciemnością. Ciemność jest porównywana zszatanem. Tak nie jest. Jest to po prostu niezrównoważona wersja, niestała wersja ciemności. Nie ma nic złego w ciemności.
Tak więc Shaumbra, możecie być w nierównowadze świetlnej, możecie być tak niezrównoważeni, że powoduje to załamanie Waszego harta ducha. Wtedy to opowiadacie o pokoju na Ziemi używając tych wygórowanych, ezoterycznych słów, nie rozumiejąc jednak prawdziwych zachodzących tam dynamik. Chcecie zbawić świat bez współczucia dla świata.
Generalnie, kiedy widzimy osobę niezrównoważoną świetlnie, jedną zpierwszych rzeczy jakie zauważamy, to jej/jego brak współczucia, jest to dziwne. Myślicie, że ciemność ma brak współczucia. Jednakże dotyczy to światła, tych osób z niezrównoważonym światłem, myślących, że wszystko musi być zbawione, a to oni właśnie potrzebują tego zbawienia.
Te osoby, które są w nierównowadze świetlnej stają się bardzo eteryczne, nieugruntowane, nieuchwytne. Jednakże nie są one już kompetentne. Pełne są tych nieokreślonych konceptów, które nie są praktyczne i które tak naprawdę wcale nie poruszają energią. To niezrównoważone światło jest popychane przez energię i przewracane przez energię zamiast efektywnie poruszać tą energią.
Tak więc chcieliśmy nieco wyjaśnić te przekonania o ciemności.
Parę lat temu na naszym rocznym spotkaniu Shaumbry, rozmawialiśmy o tym, że ciemność jest Waszą boskością. Było to najcięższe zadanie jakie mieliśmy do spełnienia, by te słowa mogły przejść przez usta Cauldre, że ciemność jest towarzyszem światła. Nie jest zła czy też dobra. Światło i ciemność to kochankowie. To przyjaciele. Wzajemnie się wypełniają. Były lustrami abyście mogli zobaczyć, kim naprawdę jesteście.
Czy możecie zauważyć w Waszej ewolucji punkt, kiedy ciemność i światło były sobie równe? Żaden znich dobry czy też zły…one po prostu istnieją. Wyrażają się. Ciemność pomaga poruszać światłem, Shaumbra. Wprawia w ruch światło. Światło pomaga oświetlać nowe rejony, ale to ciemność wprawia je w ruch. To ciemność je ugruntowuje. Nie mówimy tu o ciemności/szatanie, ciemności/źle, ciemności/przemocy. Mówimy tu o podstawowych energiach.
Od czasu do czasu, jak już dawno temu wyjaśniliśmy, ciemność i światło zamieniają swe role…widzicie. Światło mówi, „Chcę doświadczyć tego, jak to jest być ciemnością.“ Ciemność zarazem pragnie doświadczyć iluminacji światła. Tak więc one zamieniają swe role.
Generalnie, ta zamiana ról pomiędzy Waszym personalnym światłem i ciemnością zachodzi między inkarnacjami. Nie było Wam to dane robić podczas Waszego cielesnego życia…widzicie. Istniały przypadki, Andra i Nora mogą Wam o tym powiedzieć więcej…co dzieje się kiedy…zachodzi zamiana ról, kiedy Wasz duch zawarty jest w fizycznej formie, w inkarnacji. Zachodzi wtedy wielka nierównowaga. Tak więc generalnie jesteście zamienieni…a to nie jest – ktoś pyta tutaj – czy ta zamiana to biegunowość? W pewnym sensie, tak naprawdę to nie… to inny temat. Ta zamiana ról zachodzi pomiędzy reinkarnacjami.
Ci, którzy przechodzą teraz bardzo intensywny spirytualistyczny proces wzniesienia czy duchowej ewolucji, doświadczą tego podczas obecnej ziemskiej inkarnacji…widzicie. Ta zamiana światła w ciemność i z powrotem zaszła w każdym zWas. To właśnie zaburzyło Waszą rzeczywistość. To właśnie w tym momencie straciliście swoją pracę, przyjaciół i to wszystko, na co składało się Wasze zrównoważone życie.
Teraz znowu zamieniacie role. Jednak teraz jest inaczej. Te role się zamieniają abyście mogli tego doświadczyć, zobaczyć siebie ztej drugiej strony. Potem one wracają. Łączą się; łączą się w jedność. To, co dzieje się ztak wieloma zWas podczas tego łączenia…widzicie, ta ciemność i światło zawsze, zawsze zachowa swoją porcję osobowości. Nawet po połączeniu będą miały zrozumienie, że „Raz byłem/łam światłem; Raz byłem/łam ciemnością. Tak więc światło i ciemność nie zanikają; one po prostu znajdują nową drogą tańca ze sobą.
Ale co się stanie kiedy one się znowu połączą…widzicie, wszyscy przeszliście przez tą zamianę, tą zamianę ciemności/światła przez ostatnie pięć czy sześć lat. Wiemy, że macie wrażenie, że przeszliście prez to wiele, wiele razy, ale tak nie jest. To może się zdarzyć tylko raz w życiu fizycznym…zaufajcie nam. Przeszliście przez tą zamianę a teraz doświadczacie połączenia ciemności ze światłem.
Pomyślcie teraz o eklipsie…widzicie…książycowa eklipsa, słoneczna eklipsa….kiedy macie do czynienia zjedym elementem przesuwającym się na przedzie drugiego, czasowo go blokując czy zasłaniając…widzicie…prawie jak odwrócony cień. To właśnie dzieje się teraz w Waszych życiach. Integrujecie się, łączycie i zawiercie związek małżeński świałą zciemnością.
Zaraz, zaraz, tylk nie wylećcie na ulicę i nie zacznijcie krzyczeć, że zawarliście związek ciemności ze światłem, bo Was nikt nie zrozumie. Ten stygmat ciemności jest tak silny, że jest to dla innych niemożliwe. Oni są obecnie we własnej walce ciemności ze światłem. Sami wiecie jak to jest; przeszliście przez to w tej inkarnacji, jak i w innych.
Teraz się integrujecie. Teraz zachodzi w Was pewien rodzaj eklipsy duszy – nie słoneczny – ale eklipsy duszy, ciemność i światło łączą się razem, ale jednocześnie rzucając odwrócony cień…widzicie. Tak więc podczas tego zdarzenia, zastanawiacie się dlaczego tyle się dzieje w Waszym życiu, dlaczego to się nie statkuje. Ale sami poprosiliście o ten proces, bylibyście rozczarowani, gdybyście przez niego nie przeszli. Jeżeli wrócilibyście teraz na naszą stronę, powiedzielibyście, „Ale dlaczego nie zachęciliście mnie do dalszej kontynuacji. Już prawie tam byłe/byłam. Moje światło zciemnością właśnie się łączyło.“ To właśnie się teraz w Was dzieje.
Tak więc jest to ważne podczas tego czasu duchowej eklipsy, ciemności ze światłem, eklipsy duszy, że zamiast się rozdzielać one się połączą. Podczas tej eklipsy duszy rozmawialiśmy o potencjałach, o cieniach…zostają one tworzone. Za eklipsą ciemności i światła wewnatrz Was kryje się…za tą eklipsą jest wiele, wiele potencjałów.
Czasami jest to trudne objąć słowami, podczas kiedy mieliście zawsze wokół siebie nieskończone potencjały do wyboru, te które były najbliżej Was były niejako ograniczone…widzicie. Ta możliwość ujawnienia zupełnie innych rodzaji potencjałów była ograniczona. One tam istniały ale były poza obrębem świadomego zrozumienia czy też możliwości biologicznej by je prawdziwie ujawnić. Teraz jednak wraz ztą eklipsą duszy, jaka zachodzi w Waszym życiu, ta ilość potencjałów jest coraz bliżej. Ta możliwość ujawnienia rzeczy, które rok temu czy dwa były niemożliwe, niedowierzające okazują się teraz możliwe. Są to rezultaty eklipsy duszy. Ta ilość cieni czy potencjałów, które znajdują się w zasięgu rzeczywistości jest bardzo, bardzo duża…ogromna.
Kiedy usiedliśmy tu wraz zWami i Cauldre by przekazać Cichą Modlitwę, jaka odbyła się wcześniej…ta Cicha Modlitwa jest „modlitwą potencjałów.“ Najpierw tak to nazwaliśmy ale Cauldre nie miał pojęcia o czym mówiliśmy, tak więc zmieniliśmy to na Cichą Modlitwę. Ta Cicha Modlitwa po prostu mówi, „Wszystko jest już w mojej rzeczywistości…wszystko już tu istnieje…muszę to tylko zaakceptować…ujawnić to w mojej świadomej rzeczywistości…ta miłość jakiej pragnę już istnieje w moim życiu….muszę tylko otworzyć drzwi i ją przyjąć, zamiast siedzieć i narzekać dlaczego jej nie ma, wybieram to bogactwo, w moim życiu abym mogł/mogła wykonywać tą pracę, abym mógł/mogła żyć w dostatku jako przykład Duszy na Ziemi, to już tu istnieje“…widzicie.
Niektórzy zWas powiedzą, „Ale gdzie, gdzie?“ Oj, to wszystko już tam jest. Jest tutaj. Jest to potencjał, na którym się nie skupialiście, zktórego nie zdawaliście sobie sprawy, ale on już tu istnieje. Zdrowie Waszego ciała…Cicha Modlitwa mówi, że Wasze ciała są już uzdrowione, ponieważ potencjał, cień zdrowego ciała już istnieje. Mieliście to wszystko już wewnątrz siebie. One tu istnieją Shaumbra.
Cicha Modlitwa jest modlitwą potencjałów. Może powinniśmy użyć tego jako podtytuł do Cichej Modlitwy. By, może kiedy Shaumbra będzie wykonywać Cichą Modlitwę…która nie jest modlitwą proszenia czy błagania…jest to modlitwa realizacji i akceptacji. Zdaję sobie sprawę, że moje życie jest bogate w każdy sposób. Zdają sobie sprawę, że istnieję w każdy sposób.“ Możliwe, że Shaumbra, powinniśmy to nazwać Modlitwą Potencjałów, gdzie o nic nie musicie prosić; po prostu musicie tylko otworzyć drzwi aby to wszystko mogło do Was przyjść. Jest to niesamowita sprawa.
W naszym ostatnim Shoudzie rozmawialiśmy o potencjałach i cieniach. Powiedzieliśmy, że ludzie mają skłonności do pojedynczego życia, nawet nie dualistycznego, bardziej pojedynczego, pojedyncza ekspresja siebie, ta pojedyncza droga na której byli i do tej pory są. Shaumbra uczy się, że chodzi tu o więcej. Shaumbra uczy się, że poprzez energię wyobraźni możecie otworzyć się na te wszystkie inne rzeczy. Możecie przynieść je poprzez portal, krystaliczny portal, który prowadzi bezpośrednio to Teraźniejszej rzeczywistości, który ujawnia się w Teraźniejszym momencie.
Jakie stoją na tym przeszkody? Co Was powstrzymuje? Dlaczego to nie działa? Po pierwsze, za bardzo się staracie. Używacie siły, popychacie to i zarazem staracie się to zrozumieć. Niektórzy zWas nawet starają się jakoś to przeskoczyć i tym mynipulować, a tak być nie może.
Polega to na uświadomieniu, realizacji. Samo w sobie to też jest system wierzeń. Tak, oczywiście, jest to przekonanie. Jest to system wierzeń, że istnieje coś więcej poza Wami. Jest to również truizm, ale równocześnie system wierzeń. Polega to na uwierzeniu, że możecie wyjść ztego pudełka w którym jesteście zamknięci, i że możecie to zrobić bez przepychania się i walki.
Inne rzeczy jakie Was wstrzymują, to obietnice, przyrzeczenia i przysięgi, jakie na siebie nałożyliście. Każde ztych przyrzeczeń, obietnic, przysiąg w tym życiu, czy też w poprzednich inkarnacjach, jest pewnego rodzaju barierą…czy blokiem…kamieniem na drodze…czy też przeszkodą na drodze…gwoździem, tym gwoździem, który przybiliście do ściany swojej duszy, by siebie powstrzymać…przyrzeczenie, że nigdy nie będziecie zajmować się sztuką ciemności. Ojej…dlaczego nie? Oj tak, nadużyliście tego; tak już o tym słyszeliśmy.
Nadszedł czas abyście sobie wybaczyli. Niektórzy zWas powiedzą, „Ale ja byłam wiedźmą. Byłem czarownikiem. Byłem pod wpływem ciemności.“ Przemyślcie tą ciemność, Shaumbra. „Tak, ale ten typ magii, jaki nosiłem/łam inni wykorzystali.“ Tak, to prawda ale Wy tego nie zrobiliście. Tak, niektórzy zWas powiedzą, „Ale tak, ja tego nadużyłem/łam.
Teraz jednak nadszedł czas by wyjść poza to. Nadszedł czas abyście wyjęli ten gwóźdź ze swojej duszy, ten gwóźdź poprzez który trzymaliście siebie zamknięci i ograniczeni. Czujecie się tak winni i niewarci przez to, co zrobiliście. Powiedzieliście, „Już nigdy tego nie zrobię“ Raz, dwa, trzy…wbijcie ten gwóźdź…ograniczcie siebie. Odseparujcie się od tych możliwości i potencjałów Waszej duszy.
Powiecie, „Ale zabiłem/łam innego człowieka.“ Tak było…nie jest to dobra rzecz…teraz to wiecie. Już tego nie zrobicie. I wiecie co? Ta osoba powróciła już na Ziemię. Na pewno Was nie zna, i nie ma nic przeciwko Wam. Jednakże wbiliście następny gwóźdź w swoją duszę, mówiąc, „Już tego nigdy nie zrobię.“
Czuliście się winni, nadużywając siły i przewagi, ponieważ zobaczyliście, co ona zWami zrobiła. Zobaczyliście co stało się zWaszą duszą. Zobaczyliście co stało się zinnymi. Tak więc bam, bam, bam…zabiliście następne drzwi i okna do domu Waszej duszy…te wszystkie rzeczy, Shaumbra, pozabijaliście gwoździami.
Już wiele znich uwolniliśmy. Dużo odpuściliśmy. Jednakże jest tam jeszcze parę. Parę znich jest tak głęboko wcielona, że nie możecie ich dostrzec, niektóre znich ukryliście. Jesteście podstępni, sami wiecie, bardzo podstępni. Powiedzieliście, „Już nigdy nie chcę tego zrobić. To była najgorsza rzecz, jaką zrobiłem/łam. Już nigdy tego nie zrobię. Już nigdy nie chcę przewodzić armii do boju, ponieważ widziałem/łam jak krew się lała. Widziałem/łam ilu ludzi straciło życie. Widziałem/łam jak rodziny cierpiały ztego powodu,“ ale ktoś powiedział Wam, że jest to walka o Boga…widzicie.
Niektórzy zWas przysięgli sobie samym. Po tej inkarnacji powiedzieliście, „Już nigdy więcej. Dopilnuję tego, że już nigdy tego nie zrobię, ponieważ zakopię ten gwóźdź. Zabiję gwoździami tą część duszy. Uniewidocznię ten gwóźdź. Wyobrażę sobie, że on tam nie istnieje, nawet jak kiedyś będę próbował/ła go poszukać pewnego dnia, by się otworzyć. Jeżeli ktoś namówi mnie podstępnie, na wejście w te części mojej duszy, które są zablokowane, a które powinny być pozostawione, wyobrażę sobie, że one nie istnieją. Zanurzę się w przekonania, w hipnozę. Najsilniejszą hipnozę. Zamierzam tak zrobić, aby nigdy nie móc znaleźć tego gwoździa,“ widzicie.
Jesteście teraz w interesującym punkcie. Ten gwóźdź tam istnieje, wiecie o tym. Ta zabita gwoździami decha Waszej duszy tam istnieje. Co zamierzacie ztym zrobić? Co zamierzacie zrobić ztymi przyrzeczenami i przysięgami, które tak głęboko zagrzebaliście, te które mówią, „Już nigdy więcej nie pozwolę sobie na bogactwo, ponieważ pieniądze zamieniły mnie w okropnego człowieka.“ Tak było (śmiech), ale już tego nie powtórzycie, Shaumbra. Świadomość, Wasza świadomość, Wasza miłość pozwoliła na Waszą transformację.
Zdajecie sobie ztego sprawę…pozwólcie na chwilę to sobie uzmysłowić, podczas naszej obecności tu w Salonie Shaumbry. Czy zdajecie sobie ztego sprawę, gdybyście mieli niesamowite bogactwo w rękach, to jakbyście się ztym czuli? Poczujcie to na chwilę. Chwileczkę, przestańcie – ktoś zWas powiedział, że oddałby to wszystko innym – przestańcie tak myśleć. To Wy powinniście się tym nacieszyć.
Wyobraźcie sobie…tak, macie rację…macie absolutną rację…nagle zdaliście sobie ztego sprawę, że już tak wiele nie potrzebujecie? Taka jest prawda. Nagle zdaliście sobie sprawę ztego, że macie ten ogromny przypływ bogactwa, ale zarazem musi też być odpływ tego, nie ma sensu tego zatrzymywać, ukrywać, nie ma sensu zatrzymywać tego zobawy przed czymś- myśląc, że będzie koniec świata. Jeżeli będzie koniec świata, będziecie pierwszymi, którzy odejdą (śmiech)…gwarantowane. Pomyślcie o tym. Dlaczego macie cierpieć…odejdźcie pierwsi (więcej śmiechu).
Tak więc Shaumbra, macie ten niesamowity przypływ pieniędzy. Poczujcie to na chwilę. Poczujcie to bogactwo. Poczujcie jak to jest znowu mieć energię w swoim życiu. Poczujcie ten potencjał. Tak, macie rację – to musi przypływać i wypływać. Jest to naturalny stan rzeczy, naturalny cykl. Znaczy to, że musicie właściwie używać tego bogactwa. Być może będzicie chcieli zbudować centrum/salon. Być może zainwestujecie w ekonomię…pięć samochodów. Być może będziecie chceli parę domów.
Przypatrzecie się temu. Ten gwóźdź tam ciągle siedzi. Bardzo głęboko. A Wy mówicie, „Ale to jest takie egoistyczne. Nie potrzebuję tych wszystkic rzeczy.“ Shaumbra, odpuście sobie. Odejdźcie od tych ograniczeń. My wiemy – i Wy wiecie – że to bogactwo nie uderzy Wam go głów. Nie będziecie robić nagle rzeczy, które są dla Was i innych niewłaściwe. Bądziecie żyli w równowadze…widzicie.
To musi być zrównoważone. Dlaczego? Ponieważ rozumiecie już ciemność i światło…łączycie je razem. Doprowadziliście do eklipsy duszy. Połączyliście te dwa aspekty. Pieniądze nie muszą wytrącać Was zrównowagi…związki nie muszą być w nierównowadze…miłość…seks…jedzenie…te wszystkie rzeczy, nigdy nie muszą być w nierównowadze, ponieważ Wy tak wybraliście.
Ale, część zWas martwi się; mówicie, „Tak, już jestem zrównoważona/ny. Uczę się tych rzeczy. Jestem naprawdę gotowa/wy do akceptacji tych prezentów i radości w moim życiu. Ale co się stanie, jak się zagubię?“ Istnieje spirytualistyczna fizyka, która temu zaprzecza – nie całkowicie, ale prawie jest to niemożliwe – ponieważ osiągnęliście już pewien poziom olśnienia. Nie możecie wymazać olśnienia…widzicie. Nie możecie tego wymazać.
Tak więc nie zagubicie się. Nie będziecie w stanie wykonywać cienmnych, diabelskich wyczynów. Nie będziecie nawet mogli być w niezrównoważonym świetle. Już jesteście zrównoważeni. Poza tym poprosiliście nas, abyśmy Was zapewnili, że się nie zgubicie, że przybędziemy i damy Wam parę kopów, jak się zagubicie (śmiech). Uwielbiamy to robić, ponieważ- jeżeli jeszcze tego nie zauważyliście- jeżeli Wy się zagubicie, to zagubi się Shaumbra…Shaumbra się zagubi, to Wy się zagubicie…widzicie.
Tak wielu zWas czuje tę obecność istoty Shaumbry w swoim życiu. Ona przychodzi aby Wam asystować, wspomagać i służyć. Jednakże również czujecie, kiedy – jakby to powiedzeić – kiedy zachodzą zakłócenia w sile Shaumbry. Czujecie, kiedy inna Shaumbra ma kłopoty. Być może nie znacie jej imienia, ale czujeice to, jako część grupy.
Jesteście swoją świadomością ale równocześnie jesteście świadomością grupową…tak długo jak tego chcecie. Tak więc wypada nam zWami pracować, ponieważ jak długo będziecie istnieli, tak my też będziemy istnieli. Jesteśmy rodziną. Jesteśmy grupą. Jesteśmy Shaumbra.
Tak więc co jeszcze trzyma was zdaleka od tego całego konceptu potencjałów, przyniesienia tych nowych potencjałów do życia? Tak, istnieją bardzo ciężkie przekonania, które przychodzą nie tylko od Was, przychodzą od innych ludzi – waszych współpracowników, ludzi, których spotykcie na ulicy. Istnieją bardzo głębokie przekonania pochodzące od telewizji i mediów, ponieważ one żywią innych. Oj tak, media to najlepsza metoda karmienia, jaką znamy, ponieważ może żywić masy w krótkim czasie. Karmią one rzeczywistość i systemy wierzeń. Podtrzymują też manifestację systemówó wierzeń na całym świecie.
Systemy wierzeń są bardzo, bardzo głębokie. One mają na Was wpływ, ponieważ czujecie czy doświadczacie rzeczy wewnątrz siebie, a świat zewnętrzny mówi Wam, „Tak właśnie nie jest.“ Musicie przejść transformację by to zrozumieć. Nadszedł czas aby się odseparować od tych uczuć. Nadszedł czas odejścia od tej wersji rzeczywistości, jaką Wam narzuca świat zewnętrzny. Uwolnijcie się od tego Sahumbra. Istnieje jeszcze coś, co Was powstrzymuje.
Wasz własny system wierzeń – jak to jest możliwe? Wielu zWas mówiło, „Tobiasz, wspaniała teoria, pokaż nam, udowodnij.“ Nie możemy tego zrobić, ponieważ Wasza rzeczywistość bazuje na systemie wierzeń. Nawet jakbyśmy to zrobili, powiedzeilibyście zaraz, „Tak, ale to nie byłem/łam ja.“ Widzicie, to musi wyjść od Was samych.
Wasz własny system wierzeń o naturze rzeczywistości potrzebuje trochę eksploracji. Musicie się temu przyjrzeć. Jaki macie system wierzeń o naturze rzeczywistości? Czy musicie dotknąć, poczuć, powąchać by przekonać się, że jest to realne? Czy też możecie zaakceptować wyobraźnię? Czy możecie zaakceptować inne prawdopodobieństwa i możliwości?
Jesteście bardzo skomplikowanymi istotami. Jesteścią częściowo człowiekiem, częściowo aniołem. Jesteście częściowo Bogiem i oczywiście częściowo szatanem. Macie w sobie tak wiele różnych aspektów. Od czasu do czasu musicie przyjść do Salonu Sahumbry, aby odciąć się od tego zagmatwania i zgiełku. Widzicie, istnieje tu specjalna energia. Nie ma ona tego – co nazwalibyście – zgiełkiem waszych miast, hałasu Ziemi i ludzkości. Możecie tu przyjść i się ztego wydostać, przejść przez niejaką odnowę.
Tak więc Shaumbra, w pewnym sensie,…pomożemy Wam zrozumieć ten koncept, przedstawimy tu pewną analogię. Porozmawiajmy o samochodach, przecież jesteśmy w salonie, samochód. Wyobraźcie sobie samochód, Wasz samochód, Wasz pojazd. Samochód nie jest niczym innym jak fizyczną rzeczą. Maska zrobiona zmetalu, opony, plastik, a jeżeli macie trochę szczęścia to być może skóra.
Samochód w pewnym sensie nie ma umysłu. On po prostu istnieje, tak jak Wasze fizyczne ciało. Wasze fizyczne ciało jest Waszym pojazdem. Powiedzmy, że teraz damy Waszemu ciału umysł. Damy Waszemu ciału umysł. Nie macie tego w fizycznej rzeczywistości. Jednakże wykreujmy samochód zmózgiem.
Tem umysł samochodu pozwoli na przeniesienie się zjednego miejsca w drugie. Umysł pomoże samochodowi na orientację w jaki sposób ma pojechać do sklepu, na pocztę, jak skręcić w prawo czy w lewo. Mózgł będzie akumulował informację względem kierunków i trasy jazdy, jak również co można i czego nie można.
Widzicie, częścią funkcji umysłu jest protekcja samochodu, protekcja jego osobowości. Teraz mamy do czynienia zsamochodem- mózgiem. Ten samochód chce sią dobrze utrzymywać. Intuicyjnie pragnie o siebie dbać. Tak więc teraz umysł bierze na siebie odpowiedzialność za rzeczy jakie chce i nie chce wykonywać. Umysł wie, że nie można naciskać na gaz i jechać 80 mil na godzinę na zakręcie. Jest to protekcja siebie.
Wspaniała rzecz. Daliście sobie mózg. Mózg kolekcjonuje i przechowuje informację. Ma dane informacyjne. Ma też możliwość oceny, uwarunkowane tym, co zdarzyło się w przeszłości. Nie ma możliwości ocenić tego, co wydarzy się w przyszłości. Umysł sam w sobie jest bardzo ograniczony. On po porstu kolekcjonuje i ocenia.
Jednakże nie ma właściwości przepowiadania przyszłości. Tak naprawdę, to jeżeli zaczniecie przechodzić przez nowe doświadczenie, czy też cokolwiek nieznanego czy też coś przez co jeszcze nie przeszliście mózg otacza się energią strachu. Nie wie, nie zna; teraz zaczyna uruchamiać mechanizm protekcji. Tak więc w ruch wchodzi strach, znacie to.
Większość ludzi operuje w większości – tym co nazwalibyśmy – „ciało/umysł świadomość.“ Tak jak nasz samochód zmózgiem, chroniąc siebie. Większość ludzi po prostu siebie chroni. Kolekcjonuje informacje, uczy się jak przeżyć dzień, chroniąc i broniąc siebie.
Tak więc przyjrzyjmy się temu samochodowi zmózgiem; on jest całkiem mądry. Wie, jak wykonywać pewne rzeczy, wie jak się poruszać i się bronić. Teraz dodajmy uczucia. Oj…samochód zuczuciami! Widzicie, w pewnym sensie, mózg nic nie obchodziło; mózg samochód nie obchodziły uczucia. On tylko dbał o zachowanie swojej tożsamości. Znał to inuicyjnie. Teraz jednak ma uczucia. Może czuć ból.
Mózg więc mówi,“Och, ból…kiedy uderzy mnie inny samochód, będzie bolało. Nie jest to dobre uczucie. Jeżeli niektóre części są do wymiany, to ja to czuję. Przedtem wiedzałem tylko, że są do wymiany. Nie miało to dla mnie żadnego znaczenia. Nic nie czułem, poza tym, że muszę go chronić i zachować swoją tożsasmość. Teraz jedank dodałem nową głębię – teraz mogę czuć. Mogę mieć „dobre dni samochodowe“ oraz „złe dni samochodowe.“ (śmiech). Zacząłem też odczuwać…zacząłem zauważać inne ładnie wglądające samochody po drugiej stronie parkingu (śmiech). Ta mała Miata jest bardzo atrakcyjna.“
Widzicie, teraz samochód ma uczucia i zaczyna operować zupełnie inaczej…emocje, uczucia i świadomość. Ten samochód posiada teraz całkiem nową świadomość, która tworzy nową płaszczyznę. Wiele ludzi operuje w ciele/mózgu i niskich uczuciach. Nazywamy je „niskimi wibracjami“ uczuć, pewien stopien zrozumienia, świadomość bólu i uczucie skąd pochodzą, co im sprawia przyjemność, skąd pochodzi ich smutek…widzicie. Tak więc większość ludzkości jest na poziomie - ciało/mózg lub ciało/mózg/proste uczucia.
Teraz dodajmy duszę do tego samochodu, duszę. Och, wyobraźcie sobie co się będzie działo! Duch to cel. Duch to świadomość. Duch to „Jestem.“ Teraz ten samochód ma świadomość, że jest samochodem. Ma swoją osobowość, swoją tożsamość. Ma ciało, mózg i pewien poziom uczuć. Teraz jednak jest całością. Mając duszę, nabrał również celu. Teraz istnieje tu pragnienie a nie tylko przetrwanie, nie tylko omijanie bólu i chęć przyjemności. Teraz istnieje pragnienie ewolucji i poszerzenia, rośnięcia i tworzenia.
Kiedy duch wszedł w ten samochód, zmienił się jego cel, powstała całkiem nowa świadomość. On zrozumał, że może siebie odnowić raz za razem. Może siebie odtworzyć zaczynając od Chevy Lumina dochodząc do Mercedesa, używamy tu parę Waszych przykładów przekonań. Może odtworzyć siebie jako Jeep. Czy też taksówkę. Duch samochodowy rozumie teraz proces tworzenia i odtwarzania. Ten duch mówi do siebie, „Jeżeli już raz siebie storzyłem, mogę siebie odtworzyć ponownie za każdym razem,“ widzicie.
Mamy tu do czynienia zczterema operacjami, a teraz właśnie odwróciliśmy inżynierię ludzkiego anioła. Zaczęliśmy od ciała i przeszliśmy do duszy. W Waszym przypadku było to odwrotnie – dusza dodała sobie mózg, który dodał sobie ciało…widzicie. Chcielibyśmy abyście zrozumieli, jak każda ztych warstw działa…co dzieje się, kied dodamy mózg do ciała, następuje zmiana, zmienia się cała kompozycja…kiedy dodaliśmy uczucia do mózgu, zmieniło się wszystko.
Dodanie duszy jest ostatecznością. Dostarcza to świadomości zrozumienia samego siebie, zrozumienia siebie, nie tylko przetrwania, nie tylko życia dla życia, ale jeżdżenia jak zwariowanym (śmiech na sali), by poczuć wiatr na szybach, by zobaczyć te wspaniałe panoramiczne widoki. Dusza pomaga Wam zrozumieć radość, spełnienie, tworzenie i te wszystkie inne rzeczy.
Jesteście tymi czterema elementami w całości. Zaczynacie rozumieć duszę…powoli…ale zaczynacie ją rozumieć.
Innym ztych bloków, Shaumbra, ten największy blok, ten największy ze wszystkich…operujecie w ciele, w mózgu i do jakiegoś stopnia w pewnych poziomach uczuć. Zostaliście odcięci od Ducha. Duch był zWami cały czas, nawet jak go szukaliście. Duch tam już był.
Dodajmy teraz Ducha do tej mikstury. To jesteś Ty; to jest to „Jestem.“ To jest ta świadomość. To jest ta część, która nie zna śmierci…nigdy…nigdy. Śmierć nie istnieje w sercu Ducha. On/Ona odtwarza siebie, odnawia się za każdym razem.
Jednym znajwiększych blokad są różne cele – ludzkie cele przeciwko spirytualistycznej wspaniałości, spirytualistycznym pragnieniom, spirytualistycznego istnienia. Prosiliście o te wszystkie rzeczy by zadowolić samochód – próbowaliście zreperować koła, wyczyścić tapicerkę, usunąć rdzę, staraliście się skłonić motor do zrobienia więcej kilometrów. Wasza uwaga, Shaumbra, uwaga ludzka skupia się na reperowaniu samochodu.
Nadzedł teraz czas, aby odnowić ten samochód, odtworzyć go, przestać go reperować. Ten strach mieścił się w śmierci. Ten strach mieścił się w skończeniu czegoś. Istnieliście w trzech – nazwalibyśmy to – niższych poziomach, podstawowych poziomach, starając się ciągle zachować integralność samochodu, starając się go konserwować i chronić. Tak więc Wasze zadanie, by zrobić ten samochód bardziej lśniącym, szybszym, lepszym od innego nie zawsze zgadzającym się zduszą. Zostaliście odcięci od duszy, ponieważ staracie się skupiać swoją uwagę na podstawowym utrzymaniu starego samochodu.
Widzicie, Shaumbra, zostaliście odcięci od siebie i duszy. Płakaliście za rzeczami, które być może nie były tak ważne dla duszy. Ostatecznie, dusza chce się rozwijać i odtwarzać na nowo. Ta część Was, której tak mocno trzymacie się w swoim życiu, ta część Was, człowiek, siedzący tu na krześle, chcący parę więcej lat życia na Ziemi, tak naprawdę nie znaczy wiele dla duszy. To nie ma znaczenia. Tą część Was nie obchodzą te rzeczy. Czasami ta część Was, którą odcięliście od siebie, wie o wiele lepiej, wie, że trzeba skończyć to życie by się znowu odnowić.
Ta droga Melania, która ostatnio od nas odeszła, ta która była nauczycielem Cauldre, zrozumiała to dobrze i teraz to rozumie. Czasami dusza chce się odnowić. Tak, część jej, oczywiście, chce odnowić tą część ciała zjedzoną przez raka. Ale jednak ona musi się porozumieć zduszą. „Jaki jest w tym cel? Co się tak naprawdę za tym kryje?“ Jej dusza powiedziała, „Nadszedł czas na odnowę. To stare ja, jest już zmęczone. Możemy być inni, lepsi. Mamy teraz do czynienia znowymi modelami (śmiech). Teraz będziemy wspanialsi.“
Tak więc jak widzicie, ta największa blokada kryje się za Waszymi celami, Waszymi pragnieniami przeciwko pragnieniom duszy. Teraz zbierzemy to w całość. Zbierzemy to do całości. Umieścimy to w eklipsie, eklipsie duszy, całkowitym zrozumieniu.
Widzicie, myślicie, że Wasza dusza wie wszystko, co chce Wasze człowieczeństwo. Tak nie jest, bo ją odcięliście. Zabarykadowaliście się. Złożyliście tyle przyrzeczeń i przysiąg. Odcięliście się od duszy i siebie. Połączmy je teraz. Tak, one wszystkei należą do siebie, ale to Wy je odseparowaliście. Połączmy je w całość.
Poodychajmy przez chwilę…dusza…własne ja…ta część Was, która uwielbia tworzyć, uwielbia się odnawiać, uwielbia życie w fizycznej czy też niefizycznej postaci. W pewnym sensie, dusza, to prawdziwe ja, nie ma potrzeb czy planów. Wie, że już tam istnieje. Ta część duszy rozumie każdą możliwość i każdy potencjał. Już tam istnieje. Ta część Was, która czasami płacze po nocach, to Wasza dusza, ponieważ nie chcecie zauważycć tego, że już tam jesteście, że nie wybraliście tej możliwości aby tam być.
Tak więc Shaumbra, w tym Salonie właśnie teraz zacznijmy powoływać duszę do życia, do Was, do Waszej rzeczywistości, do tego Teraźniejszego momentu. Wraz ztym przyjdzie również zrozumienie jak przywołać te wszystkie potencjały do Waszego życia. Po prostu zaproście je bez żadynch planów. Zaproście siebie.
Zauważmy tu jeszcze coś innego, ta część…porozmawiamy o tym w następnym Shoudzie. Ale ta inna część tej wielkiej blokady to płaszczyzna wymiaru, najakiej pracujecie. Wiecie, Saint Germain opowiada o tym w detalach w Szkole Przewodników Snów. Poza tym, Ja, Tobiasz, też nie mam – jakby to powiedzieć – żadynch planów. Proponuję aby każdy zShaumbry, przeszedł przez Szkołę Przewodników Snów. Jest tam zawarta informacja…nie chodzi tu tylko o śmierć. Chodzi tu o nowe rzeczywistości i nowe możliwości. To właśnie o to tak naprawdę chodzi.
Sain Germain opowiada w detalach o niefizycznych, przyziemskich rzeczywistościach. Nazywa je „bliskimi rzeczywistościami,“ niefizycznymi, przyziemskimi rzeczywistościami, bliskimi, ponieważ są one blikso Ziemi. One są niefizyczne ale jednocześnie są bardzo blisko Ziemi. To właśnie tam chodzicie w nocy. Tam właśnie rozwiązujecie swoje problemy. Tam właśnie Wasz umysł czuje się najbardziej wygodnie, ponieważ ta rzeczywistość ma poczucie, wygląd i zapach fizycznej realności. Tam czujecie się swojsko.
Większość ludzi po śmiercie nigdy nie przekracza tych bliskich rzeczywistości i wymiarów. Opuszczają Ziemie; po prostu opuszczają ciała. Przechodzą do tych bliskich wymiarów, które mają wszystkie atrybuty Ziemi; ale bez materii.
Saint Germain w Szkole Przewodników Snów opowiada o przejściu przez następne drzwi, które prowadzą do, jak on je nazywa, „ krystaliczynch wymiarów.“ Mówi swoim studentom, że umysł nie operuje w krystalicznych wymiarach. Te krystaliczne wymiary istnieją daleko od Ziemskich wymiarów, nie przypominają one w niczym Ziemi. Idąc tam zostawiacie wszystko za sobą.
Krystaliczne wymiary istnieją tam, gdzie rodzą się nowe rzeczy. Nazywają się one „krystalicznymi“ wymiarami, ponieważ jest to ziarno Chrystusa w embrionie, rodzące się. Jeżeli przyjdziecie do tych wymiarów, poczujecie jak rzeczy się rodzą. Jest to twórcze. Nie ma to nic wspólnego zumysłem. Umysł tam nie pracuje. Niektórzy próbowali przejść tam za pomocą narkotyków ale doprowadzało ich to do warjacji, ponieważ umysł tam nie pracuje. Biorąc narkotyki zawsze używacie mózgu…widzicie…niebezpieczna podróż (śmiech).
W tym Salonie Shaumbry właśnie teraz, jak tu rozmawiamy, wkroczyliśmy w nowe zasięgi – za Waszą pomocą- wykroczyliśmy poza mózg. Niektórzy zWas zasnęli, ponieważ przenieśliśmy się do krystalicznych wymiarów. Niektórzy zWas zaprzątali swój umysł grami lub też udawali, że słuchają. Ale tak naprawdę wkroczyliśmy w krystaliczne wymiary.
Stąd – ponownie podkreślam i zaznaczam, jeżeli to czytacie użyjcie wykrzyknika – w krystalicznych wymiarach mózg nie pracuje! Jeżeli zauważycie, że Wasz umysł pracuje, nie jesteście w krystalicznych wymiarach…koniec kropka. To nie o to chodzi. Staracie się do tego nakłonić. Nawet robicie notatki o krystalicznych wymiarach.
Zamierzacie nawet – jakby to powiedzieć – być zbyt pewnym siebie próbując powiedzieć ludziom jacy oni są. Nie możecie…nie możecie. Mogę Was dotknąć i pomóc Wam zrozumieć krystaliczne wymiary ale nie mogę Wam o nich opowiedzieć. Możecie się podzielić tą wiadomością zinnymi poprzez swoje serca lub przez dotyk. Ale nigdy nie będziecie w stanie o nich opowiadać, nie dlatego, że jest to sekret ale dlatego, że wychodzi to ponad słowa i umysł.
Każdy zWas już tam był w swoim czasie. Tak więc czujecie to ale nie poprzez mózg…widzicie. Wasze umysły próbują to zrozumieć. Wasz mózg w tym momencie podpowiada Wam, „Oj tak, już tam byłem/łam. Jestem tam mistrzem; jestem tam nauczycielem.“ (śmiech) Nie pamiętam abym zapraszał/ła tam Kuthumi, ale on i tak się pojawił (więcej śmiechu).
Krystaliczne wymiary są tam, gdzie są tworzone prawdziwe możliwości i potencjały. Tam właśnie rozwiązane są wszystkie problemy…widzicie. W Szkole Przewodników Snów Saint Germian opowiada o tym w detalach, dając Wam jak najwięcej tła do zrozumienia a jednocześnie przewodząc jak najwięcej energii a on wie jak to robić.
Tak więc kiedy próbujecie, Shaumbra, powiedzieć, „W jaki sposób mam otworzyć się na te nowe możliwości i potencjały? Jak przywołać te cienie, teraz kiedy jestem w eklipsie duszy łącząc razem ciemność i światło?“
Przyjdźcie do krystaliczynch wymiarów. Zacznijcie to robić tutaj w Salonie Shaumbry. Jeżeli potrzebujecie eskorty czy też przewodnika nie ma problemu. Jest tu ich wiele do pomocy. Wyjdźcie do krystalicznych wymiarów. Zamilknijcie…doświadczcie narodziny tworzenia…doświadczcie swojego odnowienie. Zróbcie to bez strachu.
Doświadczcie jak to jest, kiedy jesteście odnowieni, zregenerowani. Wyobraźcie sobie te wszystkie potencjały jakie możecie przynieść do tej rzeczywistości. Wyobraźcie sobie też, że nie musi to być tylko jeden potencjał; może ich być wiele. Pozwólcie im płynąć.
Wasze życie się zmieni…ponownie…wiemy o tym. Nastąpią nowe wydarzenia. Weźcie głęboki oddech i pozwólcie na ich ujawnienie. Przestańcie trzymać się tego starego samochodu. Przestańcie reperować ten stary samochód. Być może istnieje tam potencjał, że ten samochód może się sam zregenerować nie niszcząc siebie…widzicie…widzicie, jak to wszystko działa.
Tak więc Shaumbra, spróbujemy odpowiedzieć na to pytanie, które nam ponownie zadacie. Powiecie, „Wiem te wszystkie potencjały już tam istnieją, ten potencjał bycia wielkim muzykiem, jakim zawsze chciałem być. Jednakże nie wiem nic o muzyce. W jaki sposób to działa? Przychodzi to tutaj w formie wyśmienitego pianisty czy kompozytora? Czy wystarczy tylko usiąść przy instrumencie i zacząć grać?“
Jest to potencjał, być może najpierw przyjdą inne potencjały zróżnych powodów. Tam właśnie ta naładowana płaszczyzna Was samych – umysłu, ciała, uczuć i duszy – pracują na siebie. Wy tylko przywołujecie ten cień do siebie. Przywołujecie go oddechem. Pozwalacie na jego ujawnienie. Nie znacie ograniczeń.
Tak więc ten potencjał tam istnieje. Ale w pewnym sensie najpierw istnieje on w eterze, nieustatkowany. Stoi obok Was, przy Waszej fizycznej formie. Jest częścią Was samych ale jest też samym w sobie. Teraz potrzebuje pożywienia. Ma cel i pragnienie. Chce tworzyć muzykę. Teraz chce być spełnionym. To jest jak czysta osobowość, w pewnym sensie, chcąca być wypełnioną osobowością.
Najpierw zaczyna się żywić Waszą energią. Żywi się też tutaj…i tutaj…i tutaj…widzicie….ta energia muzycznej świadomości istnieje wszędzie. Nie jest ona zamknięta gdzieś tam w górach. Istnieje tutaj, wszędzie. Ta energia muzyki jest tu wszędzie tak jak ta energia malowania czy też energia naukowych odkryć.
Ta możliwość potencjału, która połączyła się tutaj zWami w tej rzeczywistości zaczyna się żywić. Zaczyna grać pierwsze nuty. Zaczyna rozumieć skalę muzyczną, która w pewnym stopniu jest ograniczoną zasadą. Zaczyna rozumieć i czuć rezonans instrumentów muzycznych zpowietrza …widzicie. Masowa świadomość pozwala na przypływanie tej energii w każdym momencie.
Przywołujecie do siebie możliwość siebie, która chce tworzyć- powiedzmy na przykład – nową energię dla Ziemi. Ziemia tego tak potrzebuje w tej chwili. Potrzebuje nowej drogi. Tak więc chcecie przyprowadzać możliwości i potencjały siebie samych, które rozumieją jak stworzyć energię zwody. Wy to przywołujecie a ona zaczyna żywić się masową świadomością, informacjami, które zostają przechowywane. Wiemy, że niektórzy zWas czasami rozmawiają o „Księgach Akhaistycznych.“ Istnieją „księgi ludzkiej świadomości,“ krążące wkół Was. Możecie dosłownie przywołać te energie i informacje zpowietrza, przywołując je do możliwości siebie samych, ujawniając je w sobie.
Niektórzy zWas doświadczyli już tego uczucia…oj tak, słyszymy…za długo już o tym rozmawiamy. Ale lubimy to. Niektórzy zWas ostatnio doświadczyli tego mówiąc, „Wiem to, ale nie weim skąd. Miałem/łam takie wspaniałe poczucie siebie. Musiłem/łam to otrzymać przez przekaz.“ Nie, po prostu przywoływaliście swoje możliwości, potencjały samych siebie.
Te potencjały samych siebie natychniast zaczynają zbierać się do zaczerpnięcia pożywienia, żywić się masową świadomością, jak również za pozwoleniem, żywią się też siatką Ziemską, żywią się wszechświatowymi informacjami, zaczynają wtedy doświadczać i grać tą energią…widzicie. Tak więc macie wszystkie materiały właśnie tutaj. Przywołujecie ten potencjał. Pozwalacie na to, by zaczął się żywić. To właśnie dlatego czasami słyszycie piosenki, których nigdy nie słyszeliście w radio ale one do Was przychodzą. Czerpiecie to z masowej świadomości.
Chcecie wiedzieć jak – jakby to powiedzieć – jak pracować z nuklearną fizyką. Tak, możecie studiować książki ale zachodzi tu interesująca sprawa. Wykreowaliście możliwości siebie, które chcą wiedzieć o nuklearnej fizyce. Kiedy zaczniecie czytać o tym książki, w pewnym momencie Wasze rozumienie zaczyna się rozrastać, zachodzi skok kwantowy. Tak, czytacie o tym ale zachodzą tu też inne rzeczy. Łączycie się zinformacją masowej świadomości. Przywołujecie ją do siebie nie poprzez umysł, ale poprzez swoją krystaliczną konekcję.
Każdy zWas ma swoją krystaliczną konekcję, której nie używaliście przez długi czas, przez długi czas, który wychodzi ponad bliskie wymiary, łączy Was bezpośrednio zkrystalicznymi wymiarami…widzicie. Nie używaliście tego przez długi czas. Teraz zadajemy Wam pracę domową, przez następne 30 dni postarajcie się dowiedzieć kiedy zamknęliście te krystaliczne konekcje? Dlaczego je zamknęliście?
Posłuchajcie. Przyjdźcie do Salonu Shaumbry i posłuchajcie tych odpowiedzi. Jest to bardzo ważne. Tym razem nie jest to trywialne zadanie domowe. Jest to ważne zadanie domowe.
Ta krystaliczna konekcja istnieje wewnłtrz Was. Po prostu ją od siebie odłączyliście. Odcięliście się. Dlaczego? Kiedy? Czy jesteście gotowi do ponownego połączenia się?
I tak to jest!
------------------------------------------------------------------------
Tobiasz ze Szkarłatnego Koła prezentowany jest przez Geoffrey Hoppe, nazywanym “Cauldre”w Golden Colorado. Historie Tobiasza, z biblijnej Księgi Tobiasza można znaleźć w Szkarłatnym Kole na stronach internetu www.crimsoncircle.com. Materiały Tobiasza są bezpłatne dla Nosicieli światła i Shaumbry na całym świecie. Od sierpnia 1999, Tobiasz głosi, że ludzkość przeżyła potencjał destrukcji i przeszła do Nowej Energii.
Szkarłatne Koło jest globalną siecią ludzi-aniołów, jednych z pierwszych, którzy przeszli do Nowej Energii. Podczas gdy doświadczają radości i zmagań w tym stanie wniebowstąpienia, pomagają innym ludziom w ich podróżach poprzez dzielenie się, opiekę i przewodnictwo. Strona internetowa Szkarłatnego Koła odwiedzana jest przez ponad 50.000 ludzi, którzy każdego miesiąca czytają najświeższe materiały i dyskutują na temat własnych doświadczeń.
Szkarłatne Koło spotyka się każdego miesiąca w Denver, Colorado, gdzie Tobiasz prezentuje najnowsze informacje poprzez Geoffrey Hoppe. Tobiasz mówi, że zarówno on jak i inni z Bożego Sejmu Szkarłatnego dokonują przekazów przez ludzi. W przekonaniu Tobiasza czytają oni nasze energie i tłumaczą je nam z powrotem, abyśmy mogli przyglądnąć się im z zewnątrz, a tym samym odczuć je wewnątrz. “Shoud” jest częscią przekazu, w której Tobiasz usuwa się na bok a energia ludzka jest przekazywana poprzez Geoffrey Hoppe.
Spotkania Szkarłatnego Koła są otwarte dla publiczności. Szkarłatne Koło doznaje dostatku dzięki otwartej miłości i darom Shaumbry na całym świecie.
Bezpośrednim celem Szkarłatnego Koła jest służenie jako człowiek-przewodnik i nauczyciel, służenie tym, którzy idą drogą wewnętrznego przebudzenia spirytualistycznego. To nie jest misja ewangeliczna. To raczej Twoje wewnętrzne światło będzie sprowadzać ludzi do Ciebie, po Twoją wyrozumialość i opiekę. Będziesz wiedzieć, co robić i jak nauczać, dokładnie w tej chwili, kiedy ten unikatowy i cudowny człowiek podejme drogę przez Most Szpad i u Ciebie zawita.
Jeżeli to czytasz i czujesz sens prawdy i wspólnoty, jesteś Shaumbra. Jesteś nauczycielem i przewodnikiem. Pozwól, by ziarno Boże zakwitło w Tobie - w tym momencie i we wszystkich następnych. Nigdy nie jesteś sam/a, ponieważ wokół Ciebie, na całym świecie jest rodzina i są anioły.
Proszę, rozpowszechniaj ten tekst na warunkach niekomercjalnych, nie biorąc nic za opłatę. Proszę zawrzeć taką informację, jaka jest, zachowując całą strukturę tekstu. Wszyscy dystrybutorzy muszą być zaakceptowani na piśmie przez Geoffrey Hoppe w Colorado. www.crimsoncircle.com
© Copyright 2006 Geoffrey Hoppe, Golden, CO 80403