|
InteGracja |
kliknij, aby powiększyć
Jestem Gracja, a to moja "Słabość"...
Po samotnym dzieciństwie i rozmowach ze sobą kapnęłam się, że istnieje coś
więcej i doszłam do głęboko schowanej Mnie...
Po drodze przytuliłam SŁABOŚĆ, była WIELKA, była moja ... potem odeszła.
Teraz Jest zamknięta w tym utworze, którym się z Wami dzielę:
Potem nastał tłumny czas, zostałam komediantką i podtrzymywaczem energii.
Ufff, to też już mam za sobą, ale narodził się ten utwór:
I jeszcze jedno moje nagranie, gdy obudziła się Fantazja:
Najnowsze teksty
EXPRESS I AM
Kliknij
TUTAJ aby przeczytać ( .pdf)
Bajka o współczesnym Mistrzu, Adamie, Ewie i nowym Raju
Kliknij
TUTAJ aby przeczytać ( .pdf)
Wcześniejsze teksty i songi
ZAPROSZENIE ŻYCIA
Właśnie mnie olśniło jak do tej pory wiele
jeszcze
myślotworów przecinało moje czucie.
Tutaj jest miejsce na czucie poza myślą:
......................................................
Jak naprawdę naturalne i proste JEST ŻYCIE ...
Każda brudna myślą szyba mojego domu,
zniekształca prawdziwy obraz rzeczywistości,
tworząc hologram
hmm …
piaskownice umysłu...
Teraz wiem co oznaczają słowa:
„Wszystko jest zupełnie i absolutnie odwrotnie
do tego jak myślałam że jest”.
I...czym jest PRZYZWOLENIE.
Wooooow.
Płynę widnospadem łez poprzez ludzkie oczy, ze
szczyptą soli i pieprzu.
Tańcze kolibrem wszystkie strony SIEBIE.
Wpływam poprzez wyszorowaną przyzwoleniem
Kolejną szybę mojego domu
Wprost do Życia.
Ach...
TO ŻYCIE WPŁYWA ZAPROSZONE WE MNIE-DO
MNIE...MOJE Jest CAŁE.
Oczami wewnętrznej radości spoglądam w TERAZ.
SIEBIE PRZECIEŻ TAŃCZE z Gracją - WIEDZENIEM
Z tym KOLEJNYM POSZERZENIEM zbliżam się do
WOLNOŚCI
Którą już JESTEM
Gracja$
17 czerwca 2016
KIEDY BÓG SIĘ NUDZI ...
Czym życie jest?
Ja ISTNIEJĘ ale czy Żyję?
Można Istnieć, też w porządku jest ... poza ziemią....trochę
rwie, ale jest ok.
Nie boli nic prócz tęsknoty za Sobą w Życiu. Jest lekko przy
projektorze Ja i Ja.
Obraz Człowieka „ruchomy” … klatka po klatce przewija Siebie
i... tęskni cicho...
I...pasją niesione ISTNIENIE wskakuje do obrazu.
Siuuuuup I JEST. Oszołomione trochę.
Odkąd pierwszy odcisk stopy postawie TU, gdzie? W obrazie
ruchomym - Życie jest moim już … OBEJMUJE JE I TAŃCZE nim
Siebie, jak chcę?... nie od razu... a co jeśli zapomnę? - myśli
Bóg. Najpierw nieporadnie … uczę się chodzić, oddychać, brzmieć
...
I...
Przygoda znudzonego istnieniem Boga, zaczyna się podobnie jak
ludzka.
TO TA SAMA OPOWIEŚĆ.
Przygoda człowieka Istnieniem Świadomym w życiu być.
To Ta SAMA co boska.
Widzicie to też?
Szukanie Siebie - Się nawzajem.
Nie ma nieznanego ... nie ma innego niż JA.
NIE ZATĘSKNIE NIE - ZA MNĄ naprawdę.
I...
Spotkanie po „latach”- doświadczeniach JA i JA w Życiu TERAZ -
ISTNIENIEM. Odnalezione.
O!...
Już SIĘ umie nie tylko chodzić, ale i tańczyć. I... latać I...
ŻYĆ SIĘ UMIE SIEBIE.
I co? Co dalej!?...
Ja Istnieje. JESTEM KIM JESTEM.
BOGIEM W ŻYCIU JESTEM CZŁOWIEKA.
A kim jest Bóg jak nie Człowiekiem?
A kim jest Człowiek jak nie Bogiem?
Te same pasje ... te same doświadczenia.
To samo ISTNIENIE w nudzie na dwa rozerwane dla cudu POŁACZENIA.
w zabawie....w zabawie ...w zabawie...
KIEDY BÓG SIĘ NUDZI...WCIELA SIĘ W CZŁOWIEKA.
25 kwietnia 2016
Wcześniejsze
„SONG O WOLNOŚCI”
Kiedy się obudziłam - było ciemno, zimno i mglisto.
Wzięłam z tym głęboki oddech i WYBRAŁAM.
Stałam pośrodku nieświadomości ubrana w pudełko z czerwoną kokardą.
Dotknął mnie zapach muzyki.
Tylko tę muzykę czuciosłyszeniem macałam.
Pochodziła z nikąd i zewsząd.
Tam gdzie spojrzałam, ona się rodziła.
To brzmiało Wolnością, tak to był - SONG WOLNOŚCI.
Paczka z melodią dotarła szczęśliwie na ziemię. Taki był raport.
Tylko strach było ją rozpakować w tym miejscu jeszcze.
Poczekała na DZIŚ, NA TERAZ.
Wszystkie ściany pudełka zaczęły odpadać grając mój SONG O WOLNOSCI
Coraz mocniej i głośniej.
Promień słońca rozświetlił mi drogę, wkurzył mgłę - odeszła,
I... pozwolił na pierwsze spotkanie z CIENIEM.
Odtąd zawsze razem wędrowaliśmy ja i przyjaciel Cień.
Ha ha, tak szukaliśmy czegoś. Chodziliśmy i szukaliśmy wszędzie.
Wołaliśmy i płakaliśmy za czymś.
Gubiliśmy się i walczyliśmy ze sobą.
Potem się śmialiśmy.
Kochaliśmy się i nienawidziliśmy.
ROMANS WSZECHCZASÓW.
Usiadłam samotnie na skraju lasu, na kamieniu i zdałam sobie sprawę, że
zapomniałam o piosence, która mnie tu przywiodła.
Cień poszedł się przejść, miał mnie już dość.
Potrzebował wziąć kilka głębokich oddechów przed tym co miało się stać
(nasłuchał się Adamusa haha).
Sjestę miał, naniósł się makyo przez całą drogę.
Poszedł popływać w rzece, sprytny cień, wolny cień mój osobisty CIEŃ WIEDZĄCY.
Honor dla takiego Cienia.
Nagle wszystko zniknęło, już nie było nic...
Nawet ciszy … cienia też nie było, jak wiecie … NIC.
A ja wciąż Istniałam w to NIC zanurzona NICZYM prócz ISTNIENIA będąc.
I wszystko zaczęło się na końcu co było na początku.
To „SONG O WOLNOŚCI”
To SAMA WOLNOŚĆ bez songu.
ESENCJA ŻYCIA.
TO JA JESTEM.
28.01.2016
Pozdrawiam Gracja Santos
Moje artykuły możesz przeczytać w
Głosie Shaumbry